Jak zatrzymać Polpak?
Czy kluczem do zatrzymania Polpaku jest wyłączenie z gry MVP sezonu zasadniczego Ricka Apodaki? Jak się okazuje… niekoniecznie.
- Polpak ma bardzo dobrze zbilansowany skład i trudno tutaj mówić o wyłączeniu z gry jakiegoś konkretnego gracza. Trener Krutikow ma do dyspozycji całą ławkę. Kontuzja wyeliminowała z gry Lepinaitisa, ale w składzie jest jeszcze Szcześniak i Szubarga, także naprawdę jest kim grać – opisuje swoich rywali trener Stali Andrzej Kowalczyk.
Oczywiście niekwestionowaną gwiazdą jest nowojorczyk Rick Apodaca, na którego barkach będzie spoczywała odpowiedzialność za zdobywanie punktów w najtrudniejszych momentach i wówczas wiele zależało będzie od defensywy ostrowian. Najprawdopodobniej naprzeciwko lidera Polpaku stanie Przemysław Lewandowski, który już dał się poznać ze swej świetnej i sprytnej gry przeciwko niższym i szybszym graczom. W pierwszym spotkaniu w Ostrowie wychowanek Polonii Warszawa nie grał, natomiast rewanżu w Grudziądzu nie może zaliczyć do udanych. – Rzeczywiście grałem tylko jedno spotkanie przeciwko Apodace i nie wyszło mi ono najlepiej, także nie jest jeszcze przesądzone, czy to ja będę go krył. Być może będę go krył w pierwszych fragmentach spotkania, a później się to zmieni. Wszystko uzależnione będzie od tego, jak w ataku zagrają gracze ze Świecia. Oni bardzo dużo się podsłaniają w ataku i tutaj jest problem z tym, kogo wystawić przeciwko Portorykańczykowi, bo później przy zamianie obrońcy może być problem – tłumaczy Lewandowski, który szybko pracuje na nogach i ma ogromny zasięg ramion, co było już jego atutem, kiedy wyłączył z gry dużo niższego Dante Swansona czy innych graczy rywala.
Inną opcją obronną może być wystawienie Sandisa Amolinsa lub jego rodaka Edmundsa Garbansa, który ma bardzo szybkie ręce, co może skutkować przechwytami na snajperze ze Świecia.
Innym bardzo ważnym elementem będzie gra na tablicach. Ostrowianie w zbiórkach są skazywani na pożarcie, ale czy tak będzie, to się dopiero okaże. Weteran Michael Ansley, który w koszykówkę grał praktycznie już na całym świecie, ma już tyle doświadczenia, że to może wystarczyć mu w grze przeciwko Thomasowi, mimo że Amerykanin w barwach Stali cały czas gra z kontuzją. Mimo to Andrzej Kowalczyk bardzo sobie chwalił grę obronną Ansleya, który potrafi świetnie zastawić każdego zawodnika. Dodatkowo pod koszem będzie szybki George Reese, który należy do liderów DBL w zbiórkach. Także mimo wszystko przewaga Polpaku pod koszem może nie okazać się tak miażdżąca, jak sugerują specjaliści.
Stal powinna wykorzystać swoją przewagę na obwodzie, zwłaszcza na pozycjach rozgrywającego. Dla młodego Krzysztofa Szubargi będą to pierwsze mecze o tak wysoką stawkę, a dodatkowo naprzeciwko niego stanie boiskowy cwaniak, jakim bez wątpienia jest Greg Harrington. To właśnie Harrington może okazać się główną opcją w ataku Stali. Szybki na nogach, świetnie panujący nad piłką Amerykanin już kilkukrotnie udowodnił, że gra jeden na jednego, szybkie minięcie dwóch rywali to jego najmocniejsza strona. Na obwodzie na podania czekał będzie Sandis Amolins, który jest bardzo dobrym strzelcem z dystansu, co udowodnił w meczu II rundy właśnie w Grudziądzu, gdzie w dogrywce razem z Georgem Reese w dwójkę rozprawili się z drużyną gospodarzy. Wiele zależeć będzie od tego, na ile czasu starczy sił Łotyszowi, gdyż Amolins oprócz zadań w ataku jest także silnym punktem ostrowskiej defensywy, a trener Kowalczyk nieraz podkreślał, że to właśnie Łotysz jest najlepszym obrońcom w jego zestawieniu. Jeśli nie na Apodace to z pewnością na Jonusasie skupi się gra defensywna rzucającego obrońcy Stali.