Liga VTB: Bardzo nieprzyjazna Syberia
Asseco Prokom Gdynia z fatalnym stylu przegrał z Jenisejem Krasnojarsk 79:102. Spotkanie Ligi VTB pokazało słabą grę mistrzów Polski, którzy z meczu na mecz wydają się grać coraz gorzej.\r\n
Mistrz Polski jechał do Krasnojarska jako faworyt, a zwycięstwo było mu potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. Po kilku meczach przegranych w złym stylu i odpadnięciu z rozgrywek Euroligi pokonanie jednej ze słabszych drużyn w Lidze VTB było wręcz koniecznością. Rzeczywistość okazała się bardzo bolesna.
Od pierwszych minut spotkania widać było, że najważniejszym graczem Jeniseju jest Lonny Baxter (14 punktów). Przez atletycznego amerykańskiego skrzydłowego przechodziło większość akcji, on też zdobył pierwsze punkty w meczu. Asseco Prokom wydawał się trochę zaskoczony grą gospodarzy, którzy w pierwszych minutach wygrywali, ale głównie za sprawą Adama Łapety (4 punkty) i Piotra Szczotki (6 punktów) udało się stratę szybko odrobić. Gdynianie mieli jednak problemy z faulami, głównie przez świetną grę Baxtera. Prowadzenie po pierwszej kwarcie 22:21 było zasługą głównie Donatasa Motiejunasa (17 punktów, 10 zbiórek), którego znacznie niżsi skrzydłowi Jeniseju nie potrafili zatrzymać.
Czas na krótką rozmowę z zawodnikami lepiej wykorzystał szkoleniowiec z Krasnojarska, Stefan Karadzić, bo Jenisej drugą kwartę rozpoczął od mocnego uderzenia - w niecałe trzy minuty zamienił jednopunktową stratę na ośmiopunktowe prowadzenie. Przerwa na żądanie, o którą poprosił trener Andrzej Adamek (zastępujący nieobecnego z przyczyn osobistych Tomasa Pacesasa) niewiele dała. Strata mistrzów Polski po kolejnych dwóch minutach gry urosła o kolejne sześć punktów i nie przestawała się powiększać. Po 20 minutach gry Asseco Prokom przegrywał z Krasnojarsku różnicą 20 punktów i musiał w swojej grze zmienić absolutnie wszystko, żeby odwrócić losy meczu.
Faktycznie, trzecia kwarta rozpoczęła się od celnego rzutu Łukasza Seweryna (2 punkty), jednak Siergiej Toporow (13 punktów) przywrócił poprzednią różnicę punktów, a po chwili Baxter prowadzenie swojej drużyny ponownie zwiększył. Przez większość kwarty przewaga Jeniseju wynosiła około 25 punktów, a mistrz Polski nie potrafił zrobić nic, żeby choćby o kilka punktów zmniejszyć stratę, i to mimo chwilami dosyć nonszalanckiej gry gospodarzy. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że zawodnicy z Krasnojarska mieli bardzo duże szczęście w rzutach w zza linii 675 centymetrów, więc z pewnością dyspozycja dnia miała bardzo duże znaczenie w tym spotkaniu. Mimo to nie ulegało wątpliwości, że Jenisej demolował gości, po trzeciej kwarcie prowadząc już 28 punktami.
Ostatnia część meczu upłynęła na odrabianiu strat przez drużynę mistrzów Polski. Bardzo wysokie prowadzenie, nawet 30 punktami, uspokoiło graczy Jeniseju, którzy zaczęli mniej angażować się w obronie. Tylko dzięki temu Asseco Prokom zdołał zmniejszyć stratę o kilka punktów, choć złego wrażenia po tym spotkaniu nic nie był w stanie zetrzeć. Ostatecznie gdynianie przegrali w Krasnojarsku 79:102 i można śmiało stwierdzić, że drużyna mistrzów Polski z meczu na mecz gra coraz gorzej.
Jenisej Krasnojarsk - Asseco Prokom Gdynia 102:79 (21:22, 37:16, 26:18, 18:23)
Jenisej: Marinović 17, Baxter 14 (10 zb), Toporow 13, Kikanović 12, Syrowatko 10, Zaitsew 10, Truszkin 8, Komarowski 7, Nissim 5, Nesterow 3, Hukić 3, Sołowjow 0.
Asseco Prokom: Motiejunas 17 (10 zb), Blassingame 14, Lafayette 14, Hrycaniuk 10, Frasunkiewicz 6, Szczotka 6, Łapeta 4, Kuebler 2, Zamojski 2, Dmitriew 2, Seweryn 2.