ŁKS przed sezonem: Beniaminek z pomysłem
Po przeszło 30 latach nieobecności koszykarze ŁKS wracają do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Z jasną wizją zespołu, sprecyzowanymi oczekiwaniami oraz grupą wiernych kibiców ŁKS planuje przywrócić modę na męską koszykówkę w Łodzi.
Rodzinne miasto Marcina Gortata i Macieja Lampe jest silnym koszykarskim punktem na mapie Polski. Dwie drużyny w ekstraklasie kobiet, sukcesy drużyn młodzieżowych w rozgrywkach krajowych, prężna liga amatorska, w której co sezon bierze udział kilkuset zawodników czy wreszcie liczne turnieje koszykówki ulicznej pokazują, że w Łódzi, trzecim co do wielkości mieście w Polsce pozycja koszykówki jest w miarę silna. Siłą napędową, która rozruszać modę na basket będą bez wątpienia koszykarze ŁKS, którzy po potężnych zmianach organizacyjnych oraz kilku sezonach w niższych klasach rozgrywkowych wreszcie zagrają w Tauron Basket Lidze.
„Nowa generacja” to inicjatywa właścicieli klubu: Filipa Keniga i Jakuba Urbanowicza, która sprawiła, że ŁKS jest obecnie jedynym w Polsce klubem mającym koszykarzy i piłkarzy w ekstraklasie. Ujednolicona identyfikacja wizualna zespołów, różnorodne akcje marketingowe a przede wszystkim nowoczesny model zarządzania ma zapewnić klubowi mocną pozycję na sportowej mapie kraju.
Działania wizerunkowe, jakkolwiek wymyślne by nie były, nie zastąpią jednak wyników sportowych. Te zapewnić mają przede wszystkim zawodnicy, którzy wywalczyli awans do Tauron Basket Ligi, wsparci posiłkami zza granicy. Zespół poprowadzi debiutujący na tym poziomie trener Piotr Zych. Zdaniem właściciela klubu Filipa Keniga, ma wszelkie predyspozycje ku temu, żeby osiągnąć sukces. - Uważamy, że Piotr Zych, czyli trener który wprowadził nas do ekstraklasy zasługuje na to, żeby dać mu szansę. Jest z Łodzi. Jest człowiekiem, który z ŁKS jest związany od zawsze. Jest wreszcie trenerem, który poczynił bardzo duże postępy jeżeli chodzi o warsztat i najzwyczajniej w świecie prowadzenie zespołu w ekstraklasie mu się należy. Ja osobiście nie widzę wielu polskich trenerów lepszych od niego, którzy mogliby dać naszemu zespołowi nową jakość - mówi Kenig.
Sam szkoleniowiec, tonując nieco entuzjazm, w następujący sposób charakteryzuje prowadzone przez siebie zespoły: - To co będzie w ekstraklasie to zupełnie inny poziom. Mogę mówić o tym, co było. Tylko rok prowadziłem zespół w pierwszej lidze. Tam drużyna grała bardzo zespołowo. Nie było zdecydowanych liderów w zespole. Graliśmy równo, nawet minuty graczy pierwszej piątki wypadały podobnie. Idealnie jest, kiedy zespół jestzbilansowany w ataku i przeciwnik ma problem, nie mogąc skoncentrować się na bronieniu jednej strefy boiska. A graczy lubię atletycznych - sprawnych i mobilnych.
Wkrótce po wywalczeniu awansu do TBL działacze, wraz ze sztabem szkoleniowym szybko nakreślili wizję ekstraligowego zespołu: zawodnicy z zeszłego sezonu plus rozgrywający, obrońca/skrzydłowy i gracz podkoszowy z USA. Poszukiwania nowych graczy trwały do połowy sierpnia, kiedy to klub ogłosił podpisanie kontraktów z B.J. Holmes’em, Jermainem Milletem i znanym z występów w Polpharmie Kirkiem Archibequem.
Pierwszy to filigranowy rozgrywający, który zeszły sezon spędził na parkietach ligi NCAA, broniąc barw szanowanego zespołu Texas A&M. Mallet to atletyczny 23-letni absolwent Uniwersytetu Missouri. Archibeque, grając w zeszłym sezonie w TBL notował przeciętnie ok. 9 punktów i 6 zbiórek w każdym spotkaniu.
Jak pokazały mecze przedsezonowe (ŁKS triumfował w 5 z 12 rozegranych spotkań) to właśnie Ci gracze będą nadawać ton gry zespołowi. Zaskoczeniem jest bardzo dobra postawa rozgrywającego Holmesa, który rozsądnie prowadząc grę zespołu został wybrany do pierwszej piątki przedsezonowego turnieju Mazovia Cup. Równo, stabilnie pod koszami gra Archibeque. W porównaniu do zeszłego sezonu w Polpharmie, w Łodzi odgrywa większą rolę w ataku, będąc solidną opcją w strefie podkoszowej. Zagadką jest Jermaine Millet, czyli zawodnik, który w założeniu ma być główną opcją ofensywną zespołu. Atletyczny, wszechstronny gracz dobrze rozpoczął mecze przedsezonowe, będąc m.in. najjaśniejszą postacią zespołu w konfrontacji z PBG Basket Poznań. Lekka kontuzja kostki sprawiła jednak, że w kolejnych spotkaniach był cieniem samego siebie, a w kuluarach pojawiły się plotki o poszukiwaniach zawodnika na jego miejsce. Dwa bardzo dobre spotkania z Siarką Jezioro Tarnobrzeg na zakończenie sezonu przygotowawczego uciszyły nieco krytyków tego zawodnika.
Tercet obcokrajowców uzupełniają Polacy, w przeważającej większości gracze bez doświadczenia na poziomie ekstraklasy. Pod koszami brylują młodzi Jakub Dłuski i Krzysztof Sulima. Na obwodzie prym wiodą bardziej doświadczeni Piotr Trepka i Bartłomiej Szczepaniak. Wszystkim graczom klubu nie można odmówić waleczności i zadziorności, którą często nadrabiają ewentualne braki umiejętności.
Zgodnie z zapowiedziami trenera Zycha, ŁKS prezentuje szybką, dynamiczną koszykówkę opartą na prostych rozwiązaniach w ataku i agresywnej defensywie. Jak wysoko w tabeli TBL zaprowadzi łodzian taki model koszykówki? - Mamy świadomość, ze czeka nas ciężki sezon i trudne mecze. Na pewno nikt z chłopaków nie położy się na boisku i się nie podda. Chcemy się jak najlepiej zaprezentować w ekstraklasie, w każdym meczu walcząc. To jest według mnie najważniejsze. Zawsze powtarzam, że jeśli drużyna walczy i zostawia serce na parkiecie to jest już połowa sukcesu. To jest jednak sezon na naukę. Na to, aby zobaczyć jak to jest w TBL, żeby ocenić siłę ligi, nabrać doświadczenia - mówi Zych.
Skład i rotacja ŁKS:
Rozgrywający: B.J. Holmes, Piotr Trepka, Michał Krajewski, Dominik Binkowski
Rzucający Obrońcy: Bartłomiej Szczepaniak, Dariusz Kalinowski, Marcin Kuczmera
Niscy skrzydłowi: Jermaine Mallett, Bartłomiej Bartoszewicz
Silni skrzydłowy: Marcin Salamonik, Filip Kenig
Środkowi: Kirk Archibeque, Jakub Dłuski, Krzysztof Sulima