Energa Cup dzień I
W pierwszym dniu II Memoriału Romana Wysockiego zespoły grające w Tauron Basket Lidze, czyli Kotwica Kołobrzeg i AZS Koszalin wygrały swoje spotkania.
W meczu ekip z Kołobrzegu i Stargardu Szczecińskiego od początku Spójnia nie odpuszczała i dosyć łatwo zdobywała punkty, głównie rzutami dystansowymi. Zawodnicy trenera Tomasza Mrożka wyglądali na dosyć zagubionych, a jedynym jasnym punktem był Reginald Holmes (22 pkt. w całym meczu). Oba zespoły w drugiej kwarcie grały nieco ospale, przez co kibice zgromadzeni w hali Gwardii byli świadkami nieskutecznej gry. Po stronie Kotwicy zawodził Jessie Sapp, natomiast w zespole ze Starogardu Gdańskiego Tomasz Stępień.
Gracze Spójni po niezłej grze dystansowej w pierwszej połowie, bazowali tylko i wyłącznie na rzutach trzypunktowych, jednak te nie wpadały do kosza tak często jak wcześniej. Kotwica natomiast znajdowała balans w grze podkoszowej i dystansowej. Jednak po niezłym początku trzeciej kwarty w wykonaniu Kotwicy, stargardzianie zaliczyli serię 11:0 i wyszli na prowadzenie w spotkaniu. Dzięki duecie Jessie Sapp - Łukasz Diduszko kołobrzeżanie odzyskali inicjatywę i znowu grali skutecznie. Po kluczowym rzucie Sappa koszykarze Spójni podłamali się i przestali wierzyć w zwycięstwo.
Kotwica Kołobrzeg - Spójnia Stargard Szczeciński 71:64 (22:21, 10:9, 20:22, 19:12)
Kotwica Kołobrzeg: Reginald Holmes 22, Jessie Sapp 13, Łukasz Diduszko 12, Łukasz Wichniarz 7, Szymon Rduch 7, Marko Djurić 5, Oded Brandwein 3, Michał Kwiatkowski 2, Patryk Bajtus 0
Spójnia Stargard Szczeciński: Adam Parzych 19, Jarosław Kalinowski 11, Łukasz Bodych 10, Tomasz Ochońko 9, Wiktor Grudziński 7, Arkadiusz Soczewski 4, Hubert Pabian 2, Mariusz Wójcik 2, Filip Dylik 0, Tomasz Stępień 0
W drugim spotkaniu koszalinianie zaczęli nieco niemrawo, głównie na obwodzie, gdzie nie radził sobie Marshall Strickland. Pod koszem rządził najwyższy w zespole Rafał Bigus. Nieźle grali również popisujący się niekonwencjonalnymi podaniami Kamil Łączyński i jak zawsze waleczny Mateusz Bartosz. Gospodarze turnieju nabrali wiatru w żagle dopiero w drugiej kwarcie, gdy zaczęli bronić bardziej agresywnie. Kilka akcji z kontr pozwoliło Akademikom skutecznie odskakiwać szczecinianom. Momentami koszalińska drużyna wyglądała na bardzo zgraną, nie przypominającą ekipy, która zaledwie miesiąc temu rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu.
W drugiej połowie nastąpiła dłuższa chwila dekoncentracji u graczy podkoszowych, co wykorzystywali Sudowski i Mielczarek. Na bronionej tablicy nie radzili sobie Rafał Bigus i Marko Lekić. Na domiar złego w trzeciej kwarcie czwarte przewinienie złapał George Reese. Podkoszowi AZS znacznie lepiej radzili sobie w końcówce spotkania, gdy często stawali na linii rzutów wolnych. Kontry świetnie wykorzystywali Strickland i Łączyński, a w akcjach izolacyjnych błyszczał Reese i Jeremy Montgomery.
AZS Koszalin - AZS Radex Szczecin 74:51 (18:13, 16:7, 18:17, 22:14)
AZS Koszalin: George Reese 15, Jeremy Montgomery 13, Rafał Bigus 11, Marshall Strickland 10, Marko Lekić 10, Mateusz Bartosz 6, Igor Milicić 5, Mateusz Bieg 0, Robert Gibaszek 0, Kamil Łączyński 0
AZS Radex Szczecin: Krzysztof Mielczarek 13, Maciej Sudowski 9, Łukasz Pacocha 6, Zbigniew Wochna 5, Marcin Zarleczny 5, Michał Majcherek 5, Jerzy Koszuta 4, Karol Pytyś 2, Michał Dudek 0, Nitsche Mateusz 0