Coś ekstra
- Wiedziałem, czego mogę spodziewać się po moim zespole – przekonuje trener Wojciech Kamiński. Warszawscy kibice nie wiedzieli, po dwóch kolejkach mają już zarys, a ostatecznie przekonają się w sobotę, gdy Polonia podejmie na własnym parkiecie Kotwicę Kołobrzeg.
W zespole beniaminka gra dwóch koszykarzy, którzy przez lata byli symbolami Polonii – Krzysztof Sidor i Robert Pacocha. Obaj przenieśli się do Kotwicy, by grać więcej, ale na razie jest z tym różnie, bo na kołobrzeskim obwodzie tłok. Dostrzega to trener Polonii, który zwraca uwagę, że taki dobór graczy determinuje taktykę. - Kotwica to zespół strzelający i jak trafiają, to są bardzo groźni – zauważa.
Jednak pod koszem kołobrzeżanie mieli do tej pory spore problemy, bo Blake Hamilton i Marko Djurić we dwóch nie dawali rady, a nie mógł pomóc kontuzjowany Wojciech Pietrzak. Czy sytuacje zmieni pozyskany w ostatnich dniach reprezentant Macedonii Toni Simic? - Do tej pory przeciwnicy po nieudanych rzutach zbierali piłki i ponawiali swoje ataki. Simic na to z pewnością nie pozwoli. – uważa Sidor.
Jednak to Polonia będzie faworytem, a kibice najbardziej czekają na dobry występ wychowanków, następców Sidora i Pacochy. Czwórka młodych w zespole Polonii na razie dopiero oswaja się z ligą – Powiedziałem młodym po meczu w Zgorzelcu, że to co nam dadzą ekstra, jest na ich plus – mówi trener Kamiński, który widzi, gdzie jego zespół może jeszcze zrobić spory progres w grze . – Musimy grac lepiej szybkim atakiem, na razie nasze akcje w ataku nie są zbyt urozmaicone – podsumowuje.
To może być kolejny mecz w którym szanse na wykazanie się będą mieli najwaleczniejsi obrońcy Polonii – Michał Przybylski i Krzysztof Roszyk. Trener Kotwicy ma całą paletę strzelców, a zostawieni bez opieki Mrożek, Arabas czy Johnson mogą trafiać seriami. Pod koszem wiele będzie zależało od Simicia, który może mieć na dzień dobry ciężką przeprawę z grającymi raczej przodem niż tyłem do kosza Leszkiem Karwowskim i Mariuszem Bacikiem.
Przed meczem powiedzieli:
Wojciech Kamiński (trener Polonii SPEC): Kotwica to zespół strzelający i jak trafiają, to są bardzo groźni, natomiast jeśli pudłują, to może im się przytrafić taka porażka jak w ostatniej kolejce. Myślę, że my musimy jeszcze sporo popracować nad naszym szybkim atakiem, bo na razie nasza ofensywa jest za mało urozmaicona.
Krzysztof Sidor (rzucający Kotwicy Kołobrzeg): Czeka nas trudny wyjazd do stolicy. Zgubiliśmy punkty w dwóch pierwszych meczach więc trzeba gdzieś postarać się sprawić niespodziankę. Dlaczego nie w meczu z Polonią? Z Polpakiem przegraliśmy głównie walkę pod koszem, a spotkanie z Astorią po prostu nam nie wyszło. Na parkiecie było dużo chaosu. Widać, że zespół potrzebuje czasu na zrozumienie się. Moim zdaniem pojawienie się w naszej drużynie Toni Simica znacznie ułatwi nam grę. Do tej pory przeciwnicy po nieudanych rzutach zbierali piłki i ponawiali swoje ataki. Simić na to z pewnością nie pozwoli.