1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
18pkt
6
King Szczecin
17pkt
7
Start Lublin
17pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
16pkt
9
PGE Spójnia Stargard
16pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
16pkt
11
Tauron GTK Gliwice
16pkt
12
Zastal Zielona Góra
15pkt
13
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15pkt
14
Arriva Polski Cukier Toruń
14pkt
15
MKS Dąbrowa Górnicza
14pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

Znicz – Polonia Azbud (1:1): Nie poddają się

Autor:
Znicz – Polonia Azbud (1:1): Nie poddają się
Przeczytasz w 3 minuty

Koszykarze Znicza Jarosław wygrali drugi mecz z Polonią Azbud Warszawa 76:73 i pozostali w grze o play-off.

Jarosławian trapią kłopoty. Jeszcze w pierwszym starciu w Warszawie kontuzji pleców nabawił się Tomasz Zabłocki, więc w drugim meczu serii Znicz musiał radzić sobie bez niego. Z urazami zagrali natomiast Jeremy Chappell i Artur Mikołajko.

– Dla nas każdy zawodnik jest na wagę złota. Wiadomo, że ławkę mamy bardzo wąską – mówił przed meczem trener Dariusz Szczubiał. Jednak kłopoty najwyraźniej uskrzydlają Znicza, bo niemalże przez całe spotkanie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Już w pierwszych minutach jarosławianie dali wyraźny sygnał, że rywalizacji o play-off nie zmierzają odpuszczać.

Na początku drugiej kwarty Polonia; głównie za sprawą Hardinga Nany, na chwilę zbliżyła się do Znicza, ale po skutecznych akcjach Jeremy Chappella i Dawida Witosa jarosławianie znowu odskoczyli na kilka „oczek”. Gdy w 14 minucie za trzy przymierzył Chappell Znicz wygrywał już różnicą 10 punktów (34:24) i zaczął uciekać stołecznej ekipie. – Już dawno nie graliśmy tak zespołowo, znowu był kolektyw. Cieszę się, że pozostajemy w grze i mam nadzieję na dobry wynik w Warszawie – podsumował Jeremy Chappell.

Po długiej przerwie zaczęła się wzajemna wymiana ciosów. Dla Znicza trafiał Witos, Chappell i Keddrick Mays, a dla warszawiaków Harding Nana i Eddie Miller. Rozrzucał się też Brandun Hughes. Właśnie po jego odważnym wejściu na kosz przewaga Znicza w 28 minucie stopniała do 5 punktów (53:48), a za moment nawet tylko do 1 trafienia – rzut z obwodu Millera (55:54), podobnie było w 31 minucie (59:58).

Sama końcówka była niezwykle emocjonująca. Znicz próbował odskoczyć dzięki trafieniom z dystansu, ale Polonia nie dawała za wygraną. Na niespełna 3 minuty przed końcową syreną wynik wciąż był sprawą otwartą (70:69). Tak samo było na minutę przed końcem (72:71). Polonia miała piłkę, ale Hughes popełnił błąd kroków, więc decydujące słowo miało należeć do jarosławian. Goście faulowali licząc na niecelne wolne, jednak Chappell się nie pomylił i na 20 sekund Znicz miał 3 punkty więcej (74:71). Za moment trafił Nana, ale potem na linii wolnych znowu stanął Chappell i było po meczu.

– To jedna z ciekawszych konfrontacji eliminacji play-off. Zagraliśmy trochę mądrzej niż w Warszawie, ale jeszcze pojawiają się dziwne decyzje. W piątek spróbujemy wygrać po raz drugi – ocenia trener Szczubiał.

– Gramy podobnie, więc stan jest remisowy. Popełniliśmy bardzo dużo strat, to było główną przyczyną porażki. Decydujący mecz mamy u siebie i mam nadzieję, że to wykorzystamy – dodał trener Polonii Wojciech Kamiński.

Decydujący o awansie do ćwierćfinału mecz odbędzie się w piątek o godzinie 19 w hali Koło w Warszawie.

EuroBasket 2025

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

89 zdjęć22.12.2024

Energa Icon Sea Czarni Słupsk - MKS Dąbrowa Górnicza

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych