Półfinał PLK: Czwórka na remis!
Anwil po raz drugi wygrał we Włocławku z Asseco Prokomem i ze stanu 0:2 doprowadził do remisu 2:2. Energa Czarni w czwartym meczu wysoko wygrali z PGE Turowem i dzięki temu wyrównali stan rywalizacji na 2:2. Piąte spotkania odbędą się w Sopocie i Zgorzelcu, a bezpośrednie relacje telewizyjne przeprowadzi TVP Sport.
Energa Czarni zrehabilitowali się za porażkę w trzecim meczu i tym razem to oni wysoko ograli PGE Turów 93:71. Pierwsze minuty meczu należały do drużyny ze Zgorzelca. PGE Turów w 4 minucie spotkania, po celnym rzucie z dystansu Damira Milijkovicia prowadził 7:2. W zespole gospodarzy punkty zdobywał tylko Marcin Sroka, który był najlepszym koszykarzem Czarnych w perspektywie całego meczu. Dopiero w połowie pierwszej kwarty Srokę zaczęli wspierać inni zawodnicy gospodarzy. Po trójce Antonio Burksa w 8 minucie gry mieliśmy pierwszy remis 14:14, a minutę przed końcem kwarty pierwsze prowadzenie Czarnych 17:16. W kolejnych minutach gry Energa Czarni powiększali przewagę, głównie dzięki poprawionej skuteczności w rzutach z dystansu. Za trzy trafiali Malesa i Benett. Do przerwy gospodarze prowadzili już 42:31. Kolejne minuty gry nadal należały do gospodarzy. Po kolejnych celnych rzutach z dystansu Czarni prowadzili 51:35, a pod koniec trzeciej kwarty przewaga sięgała już ponad dwadzieścia oczek. Wicemistrzowie Polski nie radzili sobie z zagraniami Mateo Kedzo, Demetrica Benetta, a przede wszystkim Marcina Sroki. Nieskuteczni byli po stronie gości Robert Witka i Damir Milijković. W ostatnich dziesięciu minutach obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze głownie dzięki niesamowitej skuteczności Marcina Sroki utrzymywali dwudziestopunktową przewagę. Ostatecznie, Czarni zwyciężyli 93:71, doprowadzając tym samym do remisu w całej rywalizacji 2:2. Więcej o tym meczu.