1
Anwil Włocławek
14pkt
2
Trefl Sopot
13pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
12pkt
4
Legia Warszawa
12pkt
5
King Szczecin
11pkt
6
Dziki Warszawa
11pkt
7
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
10pkt
8
Start Lublin
10pkt
9
MKS Dąbrowa Górnicza
10pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
10pkt
11
PGE Spójnia Stargard
10pkt
12
Arriva Polski Cukier Toruń
10pkt
13
Tauron GTK Gliwice
10pkt
14
Zastal Zielona Góra
9pkt
15
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
8pkt
16
AMW Arka Gdynia
8pkt

Energa Czarni - PGE Turów: Słupszczanie bez pomysłu

Autor:
Energa Czarni - PGE Turów: Słupszczanie bez pomysłu
Przeczytasz w 3 minuty

W trzeciej kwarcie PGE Turów rozpoczął ucieczkę, która dała zgorzelczanom wygraną nad Energą Czarnymi 80:65.

Słupszczanie za wszelką scenę chcieli wykorzystać atut własnego parkietu, który po meczach w Zgorzelcu był po ich stronie, ale od początku w ich szeregi wkradło się zbyt wiele nerwów. Grający pod presją zawodnicy Turowa pokazali dużo więcej opanowania i pewności na boisku.

Chris Booker zdobył dla Czarnych pierwszy punkt w meczu, wyprowadzając swój zespół na jedyne prowadzenie w całym spotkaniu. Chwilę później świetnie broniący zgorzelczanie doskonale wykorzystywali niedoskonałości w tym elemencie gospodarzy, trafiając z czystych pozycji. W połowie pierwszej kwarty dwoma celnymi rzutami z dystansu pod rząd popisał się Damir Miljkovic, zapewniając swojej drużynie prowadzenie 12:1. Po przerwie na żądanie trenera Czarnych Gaspera Okrona słupszczanie wyszli na parkiet odmienieni i tym razem oni zaliczyli 8-punktową serię i a spotkanie się wyrównało

Na boisku już w pierwszej części meczu pojawił się Mantas Cesnauskis, który doznał kontuzji w pierwszym spotkaniu w Zgorzelcu. Rekonwalescent szybko popełnił trzy faule i było wiadomo, że tego dnia nie będzie w stanie wesprzeć kolegów wieloma minutami spędzonymi w grze. W drugiej kwarcie było jeszcze więcej twardej gry w obronie ze strony obu ekip, co spowodowało, że na koniec pierwszej połowy był remis po 35.

Po przerwie i wyrównanym początku trzeciej kwarty, przy stanie 40:40, sygnał do ataku Turowa dał Tyus Edney. Amerykanin trafił dwa rzuty z półdystansu oraz rozpędził dwa kontrataki, wykończone przez Chrisa Danielsa. – Przy tym remisie myśleliśmy, że jesteśmy gotowi wygrać, ale popełniliśmy zbyt dużo błędów. Goście zbyt łatwo zdobyli tyle punktów i nie powinniśmy na to pozwolić, szczególnie w takim meczu, w którym liczy się każdy detal. Turów był po prostu lepszym zespołem przez ostatni kwadrans gry – wyjaśniał Gasper Okorn, trener Czarnych. Osiem punktów z rzędu gości zapewniło im bezpieczną przewagę, której słupszczanie, mimo wielu prób, nie zdołali już zniwelować.

Swoje strzeleckie umiejętności chciał potwierdzić Demetric Bennett, ale był świetnie powstrzymywany przez Krzysztofa Roszyka. – Dzięki dobrej obronie udało się wyłączyć z gry Bennetta, który zdobył tylko cztery punkty, a jest on kluczowym graczem Czarnych – wyjaśniał Bartosz Bochno, obrońca Turowa. Wprowadzony w trakcie nieudanej pogoni na boisko Cesnauskis również oddawał mnóstwo rzutów, ale jego skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. – Czarni mieli dziś po prostu słaby mecz w ataku, nie weszło im wiele dość prostych rzutów. Staraliśmy się bronić zespołowo i 65 punktów zdobytych przez naszych przeciwników jest najlepszym dowodem na to, że nam się to udało – mówił Roszyk.

Trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty, przy coraz wyraźniejszym prowadzeniu zgorzelczan, w Hali Gryfi miała miejsce awaria tablicy wyników. Wprowadziło to sporo zamieszania w szeregach obu ekip i spowodowało przymusową przerwę w grze, ale goście nie dali się wybić z rytmu i przed ostatnią częścią spotkania wygrywali różnicą ośmiu punktów.

Początek czwartej kwarty należał znów do gości, którzy po trójkach Bailey\'a i Witki wypracowali sobie 14-punktowe prowadzenie. To ustawiło grę w ostatnich minutach, bo Energa Czarni nie mieli pomysłu na powstrzymanie ataków i rozbijanie obrony rywali. W połowie ostatniej części meczu swój piąty faul popełnił Burks, a tylko minutę pograł zastępujący go Cesnauskis, który podzielił los kolegi. Przewaga gości wzrosła do około dwudziestu punktów, a słupszczanie pozbawieni rozgrywających mogli już myśleć o tym, jak pokonać zgorzelczan w kolejnym spotkaniu. Turów dzięki zwycięstwu w Słupsku prowadzi w całej rywalizacji 2:1 i odzyskał przewagę własnego parkietu. – Źle zaczęliśmy mecz, źle zaczęliśmy też jego drugą połowę. Musimy wyeliminować te błędy i zrobimy wszystko, by w niedzielę doprowadzić do remisu w tej serii – zapowiedział Bojan Bakić, rzucający Czarnych.

4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

79 zdjęć18.11.2024

PGE Spójnia Stargard - Górnik Zamek Książ Wałbrzych

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych