1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
18pkt
6
King Szczecin
17pkt
7
Start Lublin
17pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
16pkt
9
PGE Spójnia Stargard
16pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
16pkt
11
Zastal Zielona Góra
15pkt
12
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15pkt
13
Tauron GTK Gliwice
14pkt
14
MKS Dąbrowa Górnicza
14pkt
15
Arriva Polski Cukier Toruń
13pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

EuroCup: Druga wygrana Turowa

Autor:
EuroCup: Druga wygrana Turowa
Przeczytasz w 2 minuty

Dzięki znakomitej grze w drugiej połowie PGE Turow wygrał z Brose Baskets 67:56 i odniósł drugie zwycięstwo w EuroCup.

- Dziękuję swoim zawodnikom, którzy zagrali bardzo dobry mecz. Zaprezentowaliśmy nie tylko mądrą grę w ataku, ale także bardzo dobrą obronę – tłumaczył Saso Filipovski, trener PGE Turowa.

Filipovski tuż po końcowej syrenie jako jeden z pierwszych udał się do szatni, a wszyscy zawodnicy zgorzeleckiej drużyny zebrali się na środku parkietu. Po nieobecnego już Słoweńca natychmiast pobiegł Damir Miljkovic i przyprowadził go do wszystkich graczy, by wspólnie pogratulować sobie zwycięstwa. - Chcieliśmy wygrać nie tylko dla siebie, ale i dla trenera - mówił po spotkaniu Krzysztof Roszyk, obrońca PGE Turowa.

Poprzedni mecz pomiędzy obiema drużynami zakończył się pewnym i wysokim zwycięstwem wicemistrzów Polski, który pokonali Brose Baskets w Bambergu 69:39. W Libercu to goście od pierwszej minuty narzucili swój styl gry i już po kilku akcjach prowadzili 11:2, a jedynym zawodnikiem PGE Turowa, który próbował odmienić losy meczu był Chris Daniels. Zawodnicy Chrisa Femerlinga kontrolowali wydarzenia na boisku, pomimo tego, iż w drugiej kwarcie pozwolili rywalom zbliżyć się na odległość trzech punktów.

- Jeżeli patrzeć na statystyki z pierwszej połowy, to na naszą niekorzyść przemawiała tylko skuteczność rzutów za trzy - mówił Saso Filipovski. Role odwróciły się w trzeciej kwarcie. Zgorzelczanie przez nieco ponad cztery minuty nie pozwolili swoim rywalom zdobyć ani jednego punktu, a sami w tym czasie zdobyli jedenaście i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca.

- W drugiej połowie zagraliśmy jeszcze mocniej w obronie, mądrzej w ataku i szukaliśmy dogodnych pozycji do rzutów – wyjaśniał Słoweniec. - Pierwsze dwadzieścia minut były dobre w naszym wykonaniu, gdyż dobrze prezentowaliśmy się w ofensywie, ale tuż po zmianie stron pozwoliliśmy Turowowi rozstrzelać się za trzy i przez nasze błędy w komunikacji straciliśmy swoją pozycję - wtórował Słoweńcowi Chris Femerling, szkoleniowiec Brose Baskets.

Celne rzuty trzypunktowe Damira Miljkovicia, Bryana Bailey’a i Roberta Witki pozwoliły wicemistrzom Polski na spokojne zwycięstwo. W końcowych minutach spotkania gościom udało się co prawda zniwelować straty do siedmiu punktów, ale to było wszystko, na co stać było tego dnia niemiecką ekipę, która przegrała w Libercu 67:56 i nadal jest jedyną drużyną w grupie F, która nie odniosła zwycięstwa.

PGE Turów Zgorzelec - Brose Baskets Bamberg 67:56 (10:19, 18:17, 25:11, 14:9)

PGE: Miljković 15, Daniels 14, Witka 11, Bryan Bailey 9, Turek 5, Drobnjak 5, Roszyk 3, Harris 3, Kitzinger 2, Bochno 0.

Brose Baskets: Greene 13, Suput 9, Ohlbrecht 7, Jordan 6, Taylor 6, Garrett 5, Newson 5, Rivera 3, Wyrick 2.

EuroBasket 2025

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

146 zdjęć17.12.2024

MKS Dąbrowa Górnicza - Dziki Warszawa

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych