1
Anwil Włocławek
33pkt
2
Trefl Sopot
30pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
30pkt
4
PGE Start Lublin
29pkt
5
King Szczecin
29pkt
6
Legia Warszawa
28pkt
7
WKS Śląsk Wrocław
27pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
27pkt
9
Arriva Polski Cukier Toruń
26pkt
10
Dziki Warszawa
26pkt
11
PGE Spójnia Stargard
25pkt
12
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
25pkt
13
Orlen Zastal Zielona Góra
25pkt
14
Tauron GTK Gliwice
24pkt
15
AMW Arka Gdynia
23pkt
16
MKS Dąbrowa Górnicza
22pkt

Polonia - Sokołów Znicz: Pogrom w stolicy

Autor:
Polonia - Sokołów Znicz: Pogrom w stolicy
Przeczytasz w 2 minuty

Polonia bez większych problemów pokonała Sokołów Znicz 88:59 i odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Warszawiacy nowy sezon przed własną publicznością rozpoczęli od efektownego zwycięstwa nad powracającym do ekstraklasy Zniczem Jarosław. Mimo wysokiego prowadzenia trener Wojciech Kamiński nie przestawał ostro reagować na błędy swoich zawodników. – Tak właśnie przegraliśmy mecz w Starogardzie Gdańskim. Nie możemy popełniać głupich błędów, a dziś był moment, że moi koszykarze w pewnym momencie znów zaczęli grać źle – tłumaczył po meczu szkoleniowiec Polonii. - Albo przychodzimy i gramy normalnie, bo ludzie przychodzą i płacą, by zobaczyć, jak gra się dobrze w koszykówkę, a jak nie potrafimy, to siedzimy na ławce– dodawał Kamiński.

- Przede wszystkim zagraliśmy indywidualnie, zapomnieliśmy, że jesteśmy zespołem. To spowodowało, że mecz się zakończył naszą wysoką, zasłużoną, porażką – wyjaśniał na pomeczowej konferencji prasowej, Stanisław Gierczak trener Sokołowa Znicza.

Zwycięstwo stołecznej drużyny było jednak niezagrożone przez cały mecz. Tak naprawdę tylko w pierwszych kilku minutach Znicz stwarzał jakieś zagrożenie i prowadził nawet 4:6. To było jednak wszystko na co było stać w tym spotkaniu koszykarzy z Jarosławia. Im dłużej trwał mecz tym coraz bardziej dominowali gospodarze. Trafiać zaczął Tommy Adams, który w pierwszej połowie zdobył 12 punktów trafiając trzy raz za trzy. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Polonii 41:25.

Zniczowi to chyba odebrała chęć do walki. Po rzucie Michaela Ansleya w 26 minucie meczu Polonia prowadziła już 57:36 i całkowicie zdominowała wydarzenia na parkiecie. Dzięki temu trener Kamiński dość szybko zaczął korzystać z graczy drugoplanowych. Na parkietach koszykarskiej ekstraklasy zadebiutowali Miłosz Ludwin i Marcin Krajewski. Ludwin wymusił nawet przewinie niesportowe, a spotkanie zakończył z dorobkiem 3 punktów i 2 zbiórek.

Warto podkreślić dobrą grę Grega Harringtona, który oprócz 19 punktów miał 8 asyst i 5 zbiórek. Amerykański rozgrywający jak zwykle nie był zbyt efektowny, ale bardzo efektywny i w kluczowych momentach to on ustawiał grę Polonii. Kolejne dobre spotkanie rozegrał także Kevin Johnson, który był aktywny w ataku i obronie. Na deskach dobrze wspomagali go także Michael Ansley, chociaż głównie w pierwszej połowie, a także Hubert Radke.

Nie wypadł dobrze powrót do Warszawy Grady Reynoldsa, który nie przejawiał zbyt wielkiej chęci do gry. – Grady ma być kluczowym graczem naszej drużyny, ale w spotkaniu z Polonią zawiódł, ale tak samo jak każdy inny gracz – tłumaczył Amerykanina Gierczak. Kibice Polonii mogli być jednak zaskoczeni widząc Reynoldsa w słabej dyspozycji i przypominając sobie jego loty nad obręczami podczas gry w stolicy. Wtedy też otrzymał nagrodę MVP meczu gwiazd, a także wygrał konkurs wsadów.

4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

88 zdjęć23.02.2025

3x3 Liga w Katowicach, o awans

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych