1
Anwil Włocławek
2pkt
2
King Szczecin
2pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
1pkt
4
Zastal Zielona Góra
1pkt
5
Legia Warszawa
0pkt
6
Polski Cukier Start Lublin
0pkt
7
WKS Śląsk Wrocław
0pkt
8
Trefl Sopot
0pkt
9
AMW Arka Gdynia
0pkt
10
MKS Dąbrowa Górnicza
0pkt
11
PGE Spójnia Stargard
0pkt
12
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
0pkt
13
Dziki Warszawa
0pkt
14
Arriva Polski Cukier Toruń
0pkt
15
GTK Gliwice
0pkt
16
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
0pkt

Kotwica – Anwil: Bez kłopotów

Autor:
Kotwica – Anwil: Bez kłopotów
Przeczytasz w 3 minuty

Anwil potwierdził wysoką dyspozycję ze sparingów i Superpucharu, wygrywając w Kołobrzegu z Kotwicą 80:68.

Przez pierwsze trzy minuty sobotniego meczu kibice przecierali ze zdumienia oczy. Ich ulubieńcy rozpoczęli wręcz koncertowo. Raz po raz wybierali piłkę gościom (5 przechwytów na początku meczu), a pod koszem nie do zatrzymania był Daniels. Amerykanin otworzył wynik wsadem po własnym przechwycie i kontrze, a w 3. min miał na koncie już 9 punktów i było 9:1 dla gospodarzy.

Dopiero w czwartej minuecie meczu goście trafili po raz pierwszy z gry (Dunn) i spotkanie zaczęło się wyrównywać. Po dwóch trójkach Hendersona Kotwicy został tylko punkt przewagi (12:11), a minutę później Dunn zapewnił Anwilowi pierwsze prowadzenie (15:14). Na początku drugiej kwarty Anwil odskoczył na 6 punktów (24:18), ale gospodarze odrobili straty, a po rzucie Danielsa odzyskali na moment prowadzenie 32:31. Końcówka kwarty to popis Wołoszyna. Nieco lekceważony przez obronę Kotwicy reprezentant Polski, który już na początku tej części gry trafił za 3, w końcówce jeszcze dwa razy przymierzył zza linii 6,25 m i Anwil schodził na przerwę przy prowadzeniu 40:32. - Rozpoczęliśmy mecz bardzo źle, z dużą ilością strat. Ale od drugiej kwarty poprawiliśmy obronę i zaczęliśmy grać bardziej zespołowo – mówił po meczu trener Pipan.

Losy meczu rozstrzygnęły się w trzeciej kwarcie. Wprawdzie Kotwica rozpoczęła ją bojowo i po kilku udanych akcjach słabo spisującego się dotąd Armstronga zniwelowała straty, ale od 24 minuty na parkiecie istniał tylko jeden zespół – Anwil. Koncertowo grał Henderson, nie tylko celnie rzucał, ale i dobrze dyrygował partnerami. Nie do zatrzymania był Białek (11 punktów w kwarcie), a swoją czwartą trójkę trafił Wołoszyn. Pod koniec kwarty goście prowadzili już 61:44 i widać było, że Kotwica nie jest w stanie przeszkodzić im w odniesieniu zwycięstwa. Gospodarze byli gorsi we wszystkich elementach. Najbardziej chyba irytowała postawa na linii rzutów wolnych (11/24). W obronie rozczarowywał doświadczony Bigus, a zmieniający go Merritt nic nie wnosił do gry.

Ostatnie dziesięć minut spotkania to spokojne kontrolowanie wyniku przez gości, którzy w pewnym momencie prowadzili już 22 punktami. W końcówce trener Pipan mógł pozwolić sobie na wprowadzenie młodych rezerwowych, dzięki czemu Kotwica odrobiła dziesięć punktów. Także trener Koniecki posłał na parkiet debiutanta Fabiańczyka, a ten dość efektowną akcją zdobył swoje pierwsze punkty w ekstraklasie. - Bardzo chcieliśmy wygrać. Niestety, mecz nie wyszedł tak jak byśmy tego chcieli. W drugiej połowie za szybko oddaliśmy pole zespołowi z Włocławka. Zabrakło organizacji w ataku i zaangażowania w obronie – podsumował kapitan Kotwicy Mrożek. - Mój zespół nie zagrał dziś na miarę swoich możliwości. Drużyna Anwilu na każdej pozycji miała zdecydowanie silniejszych zawodników – stwierdził trener Koniecki.

4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

16 zdjęć3.10.2024

Zdjęcia "rodzinne" drużyn OBL przed sezonem 2024/25

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych