AZS – Unia: Debiutanci w Koszalinie
W środę, na zakończenie sezonu zasadniczego do Koszalina przyjedzie wyjątkowy, jak na rozgrywki ekstraklasy, zespół.
Drużyną tą będzie Unia Tarnów. Dlaczego to wyjątkowy przeciwnik? W barwach Unii występują, bowiem sami debiutanci Dominet Bank Ekstraklasy. Wyjątkiem potwierdzającym tą regułę mógłby być Przemek Hajnsz, ale skrzydłowy „Jaskółek” nabawił się w meczu z ASCO Śląskiem (58:98) kontuzji i nie wystąpi – jak zapewnia Krzysztof Kocoł, prezes i zarazem trener Unii - już na parkiecie do końca obecnego sezonu. Gwoli ścisłości dodajmy, że w poprzednim sezonie zadebiutował występując sześć minut w jednym tylko meczu (Unii z Prokomem) Tomasz Zych. Kto zatem tworzy tą drużynę? W jej barwach występuje obecnie sześciu polskich juniorów, dwóch zdobywających doświadczenia Serbów i amerykański środkowy - Toree Morris. Ten ostatni koszykarz może się pochwalić aż średnio dziewięcioma zbiórkami w każdym meczu oraz zdobywanymi 11,3 punktami. Wyższy od niego o dwa centymetry, bo mierzący 211 cm Chris Hunter z AZS co prawda nieco słabiej zbiera (średnio 8,4 zb. na spotkanie), ale za to jest skuteczniejszy – 13,8 pkt.
Koszykarze z Tarnowa w tym sezonie odnieśli tylko dwa zwycięstwa. Oba w meczach przed własną widownią. W pierwszym wygrali z Polonią Warszawa (71:63), a w drugim po dwóch dogrywkach ograli Kotwicę Kołobrzeg (91:86). - Na pewno nie zamierzamy oddać żadnego walkowera – zapewnia Kocoł. – Chcemy po sportowemu podejść do każdego z czekających nas pojedynków. Dzięki takiej postawie po degradacji uratujemy dla Tarnowa miejsce w pierwszej lidze koszykówki. A to bardzo ważna sprawa, głównie w kontekście finansowej naszej przyszłości – dodaje prezes tarnowskiego klubu.
Środowy pojedynek ma zatem zdecydowanego faworyta. Jest nim ekipa AZS. – Nie możemy pod żadnym względem zlekceważyć rywala – zastrzega z kolei stanowczo Arkadiusz Koniecki, trener akademików. – Unia to drużyna, która w każdym meczu zdobywa pięćdziesiąt, sześćdziesiąt punktów. Dlatego musimy od początku zagrać swoją koszykówkę. Jeżeli pokażemy solidną defensywę, to dzięki niej uzyskamy przewagę – planuje Koniecki, który nie chce wracać do ostatniego pojedynku akademików w Ostrowie. AZS został tam rozbity w samej końcówce spotkania 78:105. – Nie da się ukryć, że moi zawodnicy mają jeszcze kłopoty z koncentracją przez całe spotkanie. Być może za bardzo chcą wygrywać, i wówczas popełniają niewymuszone błędy. W meczu z Unią nie spodziewamy się jakiś finezyjnych zagrań ze strony rywala, ale i nie położy się on przed nami na parkiecie. Chcąc zgarnąć całą pulę punktów będziemy musieli sporo się napocić – temperuje nastroje w drużynie Koniecki. Żeby i w zbyt optymistyczny nastrój nie wpadli zbyt szybko kibice w Koszalinie dodam, że Unia jako zespół lepsza jest – statystycznie – od AZS w dwóch rankingach: asystach i rzutach za „3”. Unici średnio w jednym meczu zapisują na swoim koncie 10,43 podania, a AZS tylko 10,08. Jeszcze większa różnica dzieli akademików od jaskółek w rzutach zza linii 6,25 m. Tarnowianie notują w tym elemencie średnio 29,29 procent, a koszalinianie 28,86.
W ostatnim, przegranym (58:102) przez Unię spotkaniu ligowym z Kagerem Gdynia w drużynie z Tarnowa dobrze zaprezentował się Sasza Djordjević (17 punktów). Pod koszami radzili sobie całkiem dobrze Milan Vucicević (14 punktów i 12 zbiórek) i Toree Morris (14 punktów i 8 zbiórek), a 6 punktów na swoim koncie zapisał jeszcze junior Paweł Bacik.
Przypomnijmy, że w pierwszym meczu Unii z AZS, który rozegrano w Tarnowie górą byli akademicy. Koszalinianie wygrali 90:83. Meczy był emocjonujący. Na dwie minuty przed końcem tarnowianie doprowadzili do remisu. W podkoszowej walce nie miał sobie równych Michael Haynes (21 pkt. i 9 zb.). Najlepszym zawodnikiem w zespole jaskółek był Vladimir Colić, który zapisał na swoim koncie 22 punkty, w tym oddał aż pięć celnych rzutów za 3 pkt. Problemem środowego rywala AZS jest to, że rzucający Serb jest obecnie obrońcą drużyny z Koszalina...
Mecz AZS Koszalin – Unia Tarnów rozegrany zostanie w środę (4 bm.) o godzinie 18.00 w hali Gwardii przy ul. Fałata 34. Bilety kupować można w siedzibie Biura Turystycznego, które znajduje się przy ul. W. Andersa 2 w Koszalinie lub na półtorej godziny przed rozpoczęciem meczu w kasie w hali.