Paxson Wojcik: Chcę budować karierę jako biznesmen

- Dostałem świetną pracę w USA i chcę skorzystać z mojego wykształcenia i wiedzy zdobytej na trzech uczelniach, aby zmieniać świat, a to jednocześnie oznacza, że znikam z koszykarskich parkietów - mówi Paxson Wojcik, koszykarz Tasomix Rosiek Stali Ostrów Wielkopolski w sezonie 2024/2025.
Paxson Wojcik kilka dni temu podjął sensacyjną decyzję o zakończeniu kariery sportowej. 25-letni Amerykanin zmienił całkowicie branżę. Teraz będzie pracował w dużej firmie konsultingowej jako analityk.
Na parkietach ORLEN Basket Ligi 25-latek dał się poznać jako zawodnik, który potrafi zdobywać punkty na różne sposoby (dystans, wjazd pod kosz). Z każdym kolejnym miesiącem coraz lepiej czuł się także jako koszykarz, którego zadaniem było organizowanie gry i kreowanie pozycji dla kolegów.
Wojcik debiutancki sezon na parkietach OBL zakończył ze statystykami na poziomie 13,1 punktu i 3,8 asysty na mecz. Był najlepiej punktującym graczem w całej drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego.
Karol Wasiek: Dlaczego podjąłeś decyzję o zakończeniu kariery sportowej?
Paxson Wojcik, koszykarz Tasomix Rosiek Stali Ostrów Wielkopolski w sezonie 2024/2025: Uważam, że to odpowiedni moment na podjęcie takiej decyzji. Wewnętrznie czuję, że to dobry moment. Koszykówka zawsze była moją miłością i pasją, ale nie mogę się doczekać tego, co będzie dalej. Dostałem świetną pracę w USA i chcę skorzystać z mojego wykształcenia i wiedzy zdobytej na trzech uczelniach, aby zmieniać świat, a to jednocześnie oznacza, że znikam z koszykarskich parkietów.
Jak oceniasz pobyt w Ostrowie Wielkopolskim?
- Lubiłem Ostrów Wielkopolski i grę dla tego klubu, i to miejsce, z którym będę miał wspaniałe wspomnienia. Jestem dumny z tego, jak walczyliśmy do samego końca. Osobiście miałem szczęście, że byłem otoczony przez wspaniałych kolegów z drużyny i trenerów, którzy pomogli mi się rozwijać przez cały sezon i dali mi pewność siebie, abym mógł grać jak najlepiej.
W trakcie sezonu dochodziły informacje o problemach finansowo-organizacyjnych. Czy te problemy miały wpływ na twoją decyzję?
- Nie. Problemy nie miały nic wspólnego z moją decyzją. Prawdą jest jednak fakt, że w USA mogę zbudować karierę jako biznesmen, która jest o wiele bardziej opłacalna finansowo.
Czy latem tego roku miałeś sporo ofert?
- Miałem wiele ofert, było duże zainteresowanie ze strony klubów PLK i klubów z całej Europy. Oferta pracy w korporacji, którą otrzymałem, była zbyt dobra, żeby ją przegapić.
Latem tego roku kilku zawodników podjęło decyzję o zakończeniu kariery i pracy na uczelni w roli asystenta. To chodzi tylko i wyłącznie o kwestię finansową?
- Myślę, że w koszykówce uniwersyteckiej jest bardzo dużo pieniędzy. Uczelnie sporo wydają na zbudowanie jak najlepszych sztabów szkoleniowych, dlatego nie jestem zaskoczony, że zawodnicy podejmują takie decyzje. Ja osobiście wykorzystuję swój licencjat i magisterium w biznesie, a nie w sporcie.
Na czym konkretnie będzie polegała twoja praca?
- Będę pracować w dużej firmie konsultingowej jako analityk. Szczegółów na razie nie zdradzę.