Andrzej Pluta: Rannula ma fajny pomysł na koszykówkę

- Duże gratulacje dla Kamila za 500. mecz w PLK. Rywalizacja z nim na parkiecie jest sporym wyzwaniem. Nie ukrywam, że patrzę na grę Kamila z dużym podziwem. Dużo rzeczy chciałbym wziąć od niego. Na pewno bardzo podoba mi się to, w jaki sposób organizuje i kontroluje wydarzenia na parkiecie. Ma niesamowity przegląd pola - mówi Andrzej Pluta, zawodnik Legii Warszawa i reprezentacji Polski.
Andrzej Pluta był jednym z bohaterów sobotniego hitu ORLEN Basket Ligi, w którym Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Anwil Włocławek 85:77. Zespół prowadzony przez Heiko Rannulę zwyciężył, mimo że Estończyk nie mógł skorzystać z usług Kamerona McGusty’ego, najlepsza strzelca, który zmaga się z urazem mięśniowym. Kluczowa dla losów meczu okazała się czwarta kwarta, którą goście z Warszawy wygrali różnicą 10 punktów (28:18).
- Mecz we Włocławku był wyjątkowo trudny, bo przystąpiliśmy do niego bez naszego lidera, Kamerona McGusty’ego. Cieszy nas zwycięstwo z zespołem, który nie przez przypadek zajmuje pierwsze miejsce w tabeli rozgrywek ORLEN Basket Ligi - mówi Andrzej Pluta.
Koszykarz, który swoje pierwsze koszykarskie kroki w OBL stawiał we Włocławku, zagrał świetne zawody. Zdobył 20 punktów, trafiając 6 z 11 rzutów z dystansu. Do swojego dorobku dołożył także 6 zbiórek i 4 asysty.
- Włocławek jest dla mnie wyjątkowym miejscem. Tu się wychowałem, spędziłem większość czasu w dzieciństwie. Trenowałem w TKM-ie. Granie w Hali Mistrzów jest czymś magicznym, ale też przy okazji dużym wyzwaniem. Za każdym razem chcę pokazać się z jak najlepszej strony - komentuje Pluta, który w sezonie 2020/2021 był zawodnikiem Anwilu Włocławek. Później grał w Bydgoszczy, w Sopocie, w Gdyni, a przed tym sezonem podpisał umowę w Warszawie.
Początkowo jego trenerem był Ivica Skelin, którego pod koniec lutego zastąpił Estończyk Heiko Rannula. Reprezentant Polski bardzo sobie chwali współpracę z nowym szkoleniowcem. Docenia jego pomysł na koszykówkę i sposób podejścia do zawodników na co dzień.
- Dobrze oceniam współpracę z nowym trenerem. Heiko Rannula to trener z dużą wiedzą koszykarską. To co on nam proponuje jest naprawdę na bardzo wysokim poziomie. Kwestia jak szybko uda nam się dopasować do tego. Trener stawia nacisk na szybszą grę. Ma być więcej ruchu, a mniej statycznej koszykówki. Więcej mamy dzielić się piłką i grać zespołowo. W obronie stawia na większą agresywność. Za każdym razem powtarza nam, że mamy grać twardo. “Nie pękajcie” - podkreśla - przyznaje Andrzej Pluta.
Warto dodać, że spotkanie Anwilu Włocławek z Legią Warszawa to mecz nr 500 Kamila Łączyńskiego na poziomie ORLEN Basket Ligi.
Kamil Łączyński dwa razy sięgał po złoto (2018 i 2019), raz po brąz (2022), ponadto zdobył Superpuchar Polski (2017). To MVP finałów w 2018 roku, był członkiem zespołu, który w 2023 roku zwyciężył w rozgrywkach FIBA Europe Cup.
Andrzej Pluta z dużym szacunkiem wypowiada się na temat Łączyńskiego i jego koszykarskich umiejętności. Nie ukrywa, że jest kilka elementów, które przejąłby od bardziej doświadczonego kolegi.
- Wielkie gratulacje dla Kamila, którego w środowisku nazywamy “floor general”. To duże wyróżnienie, bo myślę, że każdy rozgrywający chciałby mieć taki pseudonim. Rywalizacja z nim na parkiecie jest sporym wyzwaniem. Nie ukrywam, że patrzę na grę Kamila z dużym podziwem. Dużo rzeczy chciałbym wziąć od niego. Na pewno bardzo podoba mi się to, w jaki sposób organizuje i kontroluje wydarzenia na parkiecie. Ma niesamowity przegląd pola - zaznacza.
Andrzej Pluta w tym sezonie średnio notuje 12,11 punktu i 5 asyst. Legia z bilansem 14-9 jest na 6. miejscu w ORLEN Basket Lidze.