Niespodzianka! MKS wygrywa we Wrocławiu
Zaskoczenie w 5. kolejce ORLEN Basket Ligi! MKS Dąbrowa Górnicza pokonał na wyjeździe WKS Śląsk Wrocław 93:78.
Dzięki akcjom Raya Cowelsa i Mattiasa Markussona to przyjezdni lepiej weszli w ten mecz - po ich akcjach było 3:10. Później ta różnica wzrastała nawet do 13 punktów po trójkach Aleksandra Załuckiego i Marcina Piechowicza. Starali się to zmieniać zarówno Reggie Lynch oraz Isaiah Whitehead, ale po 10 minutach było 16:25. W drugiej kwarcie WKS Śląsk zbliżał się na sześć punktów dzięki rzutom Adriana Boguckiego i Marcela Ponitki, ale na więcej rywale nie chcieli pozwolić. Swoje trafienia z dystansu notowali Souley Boom i Maciej Kucharek, więc wszystko było “pod kontrolą” dąbrowian. Po rzutach wolnych Bouma pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 37:49.
Mimo że zespół trenera Miodraga Rajkovicia miał nawet serię 7:0 w trzeciej kwarcie, to nie wystarczało do zaburzenia prowadzenia rywali. Szybko zresztą odpowiedzieli Souley Boum i David Hook. Jeremy Senglin i Daniel Gołębiowski nie dawali za wygraną, cały czas walcząc o lepszy wynik. Ostatecznie jednak dzięki trafieniu z dystansu Prince’a Aliego po 30 minutach było 61:73. W kolejnej części meczu nadal nie do zatrzymania był Boum - po jego następnej akcji ekipa trenera Borisa Balibrei miała już 17 punktów przewagi. Później swoje zagrania dodawał jeszcze Maciej Kucharek. Boum do samego końca był rewelacyjny, a MKS niespodziewanie wygrał aż 93:78.
Souley Boum był najlepszym graczem gości - zdobył 35 punktów, 7 asyst i 5 zbiórek. Daniel Gołębiowski zdobył dla gospodarzy 16 punktów, 3 zbiórki i 3 asysty.