1
Anwil Włocławek
53pkt
2
Trefl Sopot
51pkt
3
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski
49pkt
4
King Szczecin
49pkt
5
Legia Warszawa
49pkt
6
WKS Śląsk Wrocław
47pkt
7
MKS Dąbrowa Górnicza
46pkt
8
PGE Spójnia Stargard
46pkt
9
Polski Cukier Start Lublin
46pkt
10
Dziki Warszawa
46pkt
11
Icon Sea Czarni Słupsk
44pkt
12
Arriva Polski Cukier Toruń
43pkt
13
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
39pkt
14
Tauron GTK Gliwice
39pkt
15
Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
38pkt
16
Muszynianka Domelo Sokół Łańcut
35pkt

Marek Popiołek: Bez pompowania balonika

Autor:
Marek Popiołek: Bez pompowania balonika
Przeczytasz w 2 minuty

- Gra w drugiej połowie w meczu z Polskim Cukrem Startem Lublin wyglądała niemal perfekcyjnie. Nie chcę tutaj pompować balonika, ale wynik wszystko mówi. Przyjechaliśmy do Sosnowca z taką myślą, że możemy rywalizować z każdym. W sobotę chcemy zrobić kolejny krok - mówi Marek Popiołek, trener Legii Warszawa. 

- Piszemy historię - mówi z uśmiechem na twarzy Marek Popiołek, trener Legii Warszawa, który niedawno na tym stanowisku zastąpił Wojciecha Kamińskiego.

Dlaczego historię? Legia - po raz pierwszy od momentu powrotu do ekstraklasy - zagra w półfinale Pucharu Polski. Do tej pory za każdym razem odpadała w ćwierćfinale. W zeszłym roku Legię ograł właśnie Polski Cukier Start Lublin. Teraz warszawianie wzięli rewanż na ekipie Artura Gronka, mimo że w drugiej kwarcie przegrywali różnicą 11 punktów (44:55). Wtedy nastąpił moment zwrotny. Zespół ze stolicy poprawił grę po obu stronach parkietu i zdeklasował rywali, wygrywając różnicą 29 punktów (112:83).

- Mieliśmy w pierwszej połowie dołek. Czasami w niego wpadamy, gdy gramy wąską rotacją. Mogę zdradzić, że w trakcie przerwy na żądanie - w drugiej kwarcie - doszło do ostrej rozmowy między samymi zawodnikami. Nakręcali się wzajemnie, powtarzając, że trzeba zacząć grać lepiej w obronie, jeśli chce się odnieść sukces. To przyniosło efekty. W drugiej połowie perfekcyjnie realizowaliśmy nasze założenia taktyczne - przyznaje polski szkoleniowiec.

- Byliśmy przygotowani na obronę Startu, który gra dość specyficzny rodzaj defensywy. Lublinianie próbują mocno atakować rywali, chcą w ten sposób wymusić straty. Oglądaliśmy wcześniejsze mecze Startu i wiedzieliśmy, w jaki sposób atakować. Cieszę się, że zespół podążał za planem, który sobie wyznaczyliśmy. Znaleźliśmy też sposób na to, by powstrzymać liderów Startu - komentuje Marek Popiołek.

Legia w całym meczu trafiła aż 16 rzutów z dystansu, notując 28 asyst.

Świetnie w zespole z Warszawy zagrali Amerykanie: Raymond Cowels zgromadził 27 punktów, Christian Vital dołożył 26, a Loren Jackson skompletował double-double na poziomie 16 punktów i 13 asyst.

Trener Marek Popiołek - podobnie jak w meczu w Gdyni - nie mógł skorzystać z usług Marcela Ponitki, który narzeka na uraz.

- Sytuacja wygląda źle. Chciałbym, żeby grał. To uraz, z którym boryka się od początku przygotowań do sezonu. Raz na jakiś czas to wraca. Niestety nie pomaga duża liczba meczów i podróży. Dzisiaj decyzja w tej sprawie była podejmowana tuż przed meczem. Myślę, że podobnie będzie w sobotę - zaznacza.

Legia w sobotnim półfinale Pekao S.A. Pucharu Polski zagra z Treflem Sopot. Początek o godz. 15:00, transmisja w Polsat Sport Extra.

 

 

 

EuroBasket

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

80 zdjęć20.06.2024

Gala ORLEN Basket Ligi, część 1

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych