Legia - King (2): Zespół ze stolicy krok od półfinału!
Legia Warszawa po raz drugi pokonała Kinga Szczecin - tym razem 90:67 - w ćwierćfinale play-off Energa Basket Ligi. Zespołowi ze stolicy brakuje więc tylko jednego zwycięstwa do awansu.
Gospodarze zdecydowanie lepiej weszli w to spotkanie - po trójce Jakuba Karolaka prowadzili 10:4. King dość szybko odrabiał straty. Najpierw po wsadzie Clevelanda Melvina zbliżał się na punkt, a po chwili rzuty wolne Tookiego Browna dały przewagę. Na parkiecie pojawił się Maciej Lampe, a jego akcje umacniały szczecinian na prowadzeniu. Po zagraniu Michaela Fakuade po 10 minutach było 20:17. W drugiej kwarcie sytuację zmieniała trójka Dariusza Wyki. Zespół trenera Jesusa Ramireza musiał znowu gonić wynik i mocno pomagał w tym Lampe. Lester Medford oraz Earl Watson starali się kontrolować wydarzenia na parkiecie. Goście mieli problemy z konstruowaniem ofensywy, dlatego to ekipa z Warszawy po pierwszej połowie prowadziła 40:36.
Jamel Morris trzecią kwartę rozpoczął od trzech trójek, a to sprawiało, że drużyna trenera Wojciecha Kamińskiego miała już 11 punktów przewagi. Zespół ze Szczecina nie do końca potrafił znaleźć odpowiedź na grę rywali, chociaż Jakub Schenk zaczął trafiać z dystansu. Bardzo ważnym graczem stał się także Grzegorz Kulka, a dzięki rzutom wolnym Earla Watsona po 30 minutach było aż 64:49. W kolejnej części meczu niewiele się zmieniało - przewaga Legii momentami była jeszcze większa! Kulka i Watson dalej robili swoje, a gra szczecinian w ataku nie wystarczała do odrabiania strat. Po trójce Lestera Medforda różnica wynosiła już 24 punkty. Ostatecznie zespół ze stolicy zwyciężył 90:67.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Jamel Morris z 21 punktami, 6 zbiórkami i 7 asystami. Tookie Brown zdobył 16 punktów i 4 asysty dla gości.
Legia prowadzi z Kingiem 2-0 w serii do trzech zwycięstw. Mecz nr 3 we wtorek o godz. 17:30. Transmisja w Polsat Sport.