W Szczecinie King wygrał z MKS
King Szczecin pokonał po zaciętym spotkaniu MKS Dąbrowa Górnicza 73:67 w pierwszej kolejce Energa Basket Ligi.
Od pierwszych minut wyróżniał się Cleveland Melvin i to głównie dzięki niemu King miał inicjatywę ofensywną. Po późniejszym trafieniu Kaseya Hilla było już 14:7. Starali się na to reagować Elijah Wilson i Ivan Karacić, ale na tym etapie to nie wystarczało. Po akcji wykończonej przez Mateusza Bartosza po 10 minutach było 24:14. W drugiej kwarcie MKS wziął się za odrabianie strat, a po rzucie wolnym Michała Nowakowskiego zbliżył się już na zaledwie dwa punkty. Melvin dwoił się i troił, ale ekipa trenera Alessandro Magro nie pozwalała już na zbyt wiele. Kontra wykończona przez Mikołaja Ratajczaka sprawiła, że to dąbrowianie po pierwszej połowie wygrywali 32:31.
W trzeciej kwarcie MKS uciekał już na siedem punktów po akcji Andrzeja Mazurczaka, ale gospodarze nie zamierzali się poddawać. Ciągle świetny był Melvin, a trójkę trafił też Dominik Wilczek. Świetne wejście Jakuba Motylewskiego sprawiło jednak, że po 30 minutach to dąbrowianie ciągle byli lepsi - 49:45. Ostatnią część meczu szczecinianie rozpoczęli od efektywnego ataku, a dzięki trafieniu Jakuba Schenka szybko wrócili na prowadzenie. Na cztery minuty przed końcem kolejna akcja tego rozgrywającego dała im już sześć punktów przewagi. W końcówce ważne trafienia zanotowali też Melvin oraz Zębski, a King ostatecznie zwyciężył 73:67.
Cleveland Melvin był najlepszym graczem Kinga - zdobył 22 punkty, 3 zbiórki i 3 asysty. Sacha Killeya-Jones zanotował 16 punktów, 10 zbiórek i 2 asysty dla MKS.