1
Anwil Włocławek
53pkt
2
Trefl Sopot
51pkt
3
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski
49pkt
4
King Szczecin
49pkt
5
Legia Warszawa
49pkt
6
WKS Śląsk Wrocław
47pkt
7
MKS Dąbrowa Górnicza
46pkt
8
PGE Spójnia Stargard
46pkt
9
Polski Cukier Start Lublin
46pkt
10
Dziki Warszawa
46pkt
11
Icon Sea Czarni Słupsk
44pkt
12
Arriva Polski Cukier Toruń
43pkt
13
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
39pkt
14
Tauron GTK Gliwice
39pkt
15
Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
38pkt
16
Muszynianka Domelo Sokół Łańcut
35pkt

23. kolejka: Polfarmex rzuca 14 trójek i wygrywa w Gdyni

Autor:
23. kolejka: Polfarmex rzuca 14 trójek i wygrywa w Gdyni
Przeczytasz w 9 minut

Polfarmex Kutno dzięki swoim 14 trójkom pokonuje Asseco Gdynia 82:73 w ostatnim spotkaniu 23. kolejki Tauron Basket Ligi. W niedzielę Energa Czarni Słupsk bez większych problemów wygrała w niedzielę z Treflem Sopot 85:68. AZS Koszalin pokonał Polski Cukier Toruń 89:74 w jednym z najciekawszych sobotnich meczów Tauron Basket Ligi. W innym starciu MKS Dąbrowa Górnicza wygrał z Polpharmą Starogard Gdański 94:93.

Asseco Gdynia – Polfarmex Kutno 73:82

Początek spotkania był bardzo wyrównany, ale po kilku minutach w lepszy rytm weszła ekipa z Kutna. Głównie dzięki rzutom z dystansu Polfarmex zaczął zdobywać przewagę – po trójce Patrika Audy było nawet 17:12. Później Asseco doprowadziło jednak do wyrównania, a po trafieniu Przemysława Frasunkiewicza to gdynianie wygrywali trzema punktami. W drugiej części meczu w ataku uaktywnił się Kwamain Mitchell – to po jego akcjach goście prowadzili 30:25. Gospodarze starali się zbliżać do rywali, ale ci ciągle mogli liczyć na Audę i Mitchella. Dzięki trafieniu Amerykanina Polfarmex wygrywał po pierwszej połowie 46:37.

W trzeciej kwarcie kutnianie prezentowali się jeszcze lepiej. Po rzutach Audy, Johnsona i Mitchella ich przewaga wzrosła nawet do 24 punktów. Sytuację starał się zmieniać A.J. Walton, który dopiero w końcówce tej części spotkania zdobył swoje pierwsze punkty z gry. Polfarmex nadal świetnie rzucał z dystansu – po trójce Bartosza było 73:52. W ostatniej kwarcie Asseco wzięło się za odrabianie strat. Spory udział miał w tym Filip Matczak – po jego sześciu punktach z rzędu na trochę ponad minutę przed końcem spotkania zespół trenera Davida Dedka zbliżył się na dziewięć punktów, ale na więcej nie starczyło już czasu. Ostatecznie Polfarmex wygrał 82:73.

25 punktów dla gości rzucili Patrik Auda i Kwamain Mitchell. Kevin Johnson dołożył do tego 13 punktów i 10 zbiórek. W ekipie Asseco wyróżniał się Filip Matczak z 19 punktami.

 

Trefl Sopot – Energa Czarni Słupsk 68:85

Sopocianie bardzo dobrze weszli w ten mecz. Po akcjach Tautvydasa Lydeki i trójce Michała Michalaka Trefl prowadził 9:4. Od tego momentu Energa Czarni zanotowała jednak serię 7:0 i dzięki trafieniu Callistusa Eziukwu zdobyła przewagę. Jeszcze w tej części spotkania goście potrafili wygrywać nawet ośmioma punktami po rzutach wolnych Drago Pasalicia. Druga część meczu nie przynosiła żadnych zmian - słupszczanie kontrolowali wynik, a gospodarze nie potrafili zmniejszyć strat. Goście znacznie częściej od rywali rzucali za dwa punkty i m.in. dzięki temu po pierwszej połowie prowadzili 46:37.

W trzeciej kwarcie zespół ze Słupska wygrywał już 16 punktami po jednym z trafień Karola Gruszeckiego. Trefl, mimo niezłej gry Pawła Leończyka i Williego Kempa, nie zbliżał się do swoich rywali. W ostatniej części spotkania gospodarze zdecydowali się na zryw. Po trójce Leończyka przegrywali już tylko dziewięcioma punktami, ale późniejsze akcje Gruszeckiego i Śniega ponownie uspokoiły sytuację Energi Czarnych. Do końca meczu już nic się nie zmieniło. Słupszczanie pewnie zwyciężyli w Ergo Arenie 85:68.

Najlepszym strzelcem gości był Kyle Shiloh, który zdobył 18 punktów i siedem zbiórek. Karol Gruszecki dołożył do tego 14 punktów i osiem zbiórek. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Paweł Leończyk z 20 punktami.

 

 

King Wilki Morskie Szczecin – Jezioro Tarnobrzeg 92:73

Na początku spotkania nie do zatrzymania był Uros Nikolić – to właśnie m.in. dzięki jego sześciu punktom gospodarze prowadzili 8:2. Później przewaga King Wilków Morskich wzrosła nawet do 10 punktów po akcji 2+1 Pawła Kikowskiego. W kolejnych akcjach nieźle radził sobie Jakub Patoka, który zbliżył Jezioro na jeden punkt. Tarnobrzeżanie nie byli jednak w stanie doprowadzić do remisu. W drugiej kwarcie po trafieniu Daniela Walla ponownie zmniejszyli straty do punktu, ale wtedy siedem punktów z rzędu zdobył zespół trenera Mihailo Uvalina i znowu uspokoił sytuację. Po pierwszej połowie szczecinianie prowadzili 45:35.

Trzecia kwarta była bardzo wyrównana, ale Jezioro nie odrabiało strat. Po jednej z trójek Marcina Fliegera przewaga gospodarzy wzrosła do 18 punktów. W ostatniej części spotkania zespół z Tarnobrzega nadal nie potrafił nawiązać walki z rywalami. King Wilki Morskie prowadził maksymalnie 92:68 po trafieniu Karola Pytysia.

Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Rodney Green, który zdobył 22 punkty. Paweł Kikowski dołożył do tego 20 punktów i siedem asyst. W ekipie gości wyróżniał się Josh Miller z 15 punktami i trzema asystami.

 

 

Wikana Start Lublin – PGE Turów Zgorzelec 68:75

Spotkanie rozpoczęło się trochę zaskakująco – po pierwszych minutach i kolejnym trafieniu Roberta Lewandowskiego było 11:5 dla gospodarzy. Mistrzowie szybko rozpoczęli gonienie wyniku. Duży udział miał w tym Vlad Moldoveanu – dzięki jego drugiej trójce PGE Turów po pierwszej kwarcie prowadził czterema punktami. W drugiej części spotkania zgorzelczanie dość szybko uciekli nawet na dziewięć punktów przewagi po akcji Michała Chylińskiego. Pod koniec pierwszej połowy bardzo aktywny w ataku był Kyryło Natiażko – jego siedem punktów pozwoliło gościom prowadzić 49:35.

W trzeciej kwarcie zespół trenera Miodraga Rajkovicia dokładnie pilnował wyniku i nie pozwolił gospodarzom na odrabianie strat. Przed ostatnią częścią spotkania ich przewaga nadal wynosiła 14 punktów. Pod koniec spotkania Wikana Start zmniejszyła trochę to prowadzenie. Dzięki dwóm trójkom Isaaca Wellsa lublinianie przegrywali już tylko pięcioma punktami na minutę przed końcem. Później jednak ważne rzuty wolne trafiał Chyliński, a PGE Turów wygrał ostatecznie 75:68.

Po 13 punktów dla PGE Turowa zdobyli Michał Chyliński i Vlad Moldoveanu. W ekipie z Lublina wyróżniał się Robert Lewandowski z 18 punktami i 10 zbiórkami.

 

 

Stelmet Zielona Góra – Anwil Włocławek 87:58

Stelmet wszedł w mecz bardzo pewnie i dlatego po pięciu minutach i trójce Przemysława Zamojskiego wygrywał już 14:2. W pierwszej kwarcie zielonogórzanie pozwolili Anwilowi na zdobycie zaledwie ośmiu punktów – sami rzucili ich aż 25. W drugiej części meczu wicemistrzowie Polski nadal dominowali. Ich przewaga w pewnym momencie wzrosła nawet do 33 punktów dzięki akcji Quintona Hosleya.

Trzecia kwarta była bardzo wyrównana, ale to oznaczało tylko tyle, że włocławianie nie odrabiali strat. Dobrze prezentował się Konrad Wysocki, ale jeszcze lepsi byli Hosley i Robinson. Trener Saso Filipovski mógł wykorzystać wszystkich swoich zawodników, a w ostatniej części meczu Anwil odrobił tylko trzy punkty. Gospodarze wygrali ostatecznie aż 87:58.

Najlepszym strzelcem Stelmetu był Quinton Hosley z 16 punktami, sześcioma zbiórkami i czterema asystami. Russell Robinson dołożył do tego 13 punktów. W ekipie Anwilu 13 punktów, siedem zbiórek i trzy asysty zdobył Konrad Wysocki.

 

 

AZS Koszalin - Polski Cukier Toruń 89:74

Pierwsza kwarta spotkania była bardzo wyrównana. Polski Cukier zaczął co prawda od prowadzenia 7:3 dzięki trafieniu Krzysztofa Sulimy, ale AZS dość szybko odrabiał straty. Po późniejszej trójce Artura Mielczarka koszalinianie doprowadzili do remisu, a rzut Dante Swansona dał im prowadzenie 22:21. Druga część meczu była już zdecydowanie lepsza dla gospodarzy. W pewnym momencie ekipa trenera Igora Milicicia zanotowała serię 15:0 i po akcji Mielczarka było już 40:26.

Polski Cukier po serii 9:0 zbliżył się na początku trzeciej kwarty na jeden punkt. Później torunianom udało się nawet doprowadzić do remisu, ale trafienia Ivana Radenovicia i Szymona Szewczyka dały nawet 10 punktów przewagi gospodarzom. W ostatniej kwarcie zespół trenera Miliji Bogicevicia nie zdecydował się już na żaden ofensywny zryw. AZS całkowicie kontrolował sytuację na parkiecie i ostatecznie zwyciężył 89:74. W spotkaniu nie zagrał Qyntel Woods.

W ekipie AZS najlepszym zawodnikiem był Szymon Szewczyk, który zdobył 24 punkty i dziewięć zbiórek. 18 punktów dołożył Ivan Radenović. Sean Denison zanotował dla Polskiego Cukru 14 punktów, siedem zbiórek i cztery asysty.

 

MKS Dąbrowa Górnicza – Polpharma Starogard Gdański 94:93

Polpharma od początku meczu była bardzo skoncentrowana i dzięki temu zdobywała przewagę. Świetnie spisywał się Anthony Miles, a po kolejnym trafieniu Mateusza Jarmakowicza było nawet 19:7. W pewnym momencie goście wygrywali 16 punktami, ale ostatecznie po pierwszej kwarcie prowadzili 31:19 (Miles miał już 13 punktów na koncie). W drugiej części spotkania MKS zbliżył się na sześć punktów po trafieniu Szymańskiego, ale to starogardzianie po pierwszej połowie wygrywali 47:38.

W trzeciej kwarcie zespół prowadzony pierwszy raz w tym sezonie przez trenera Mariusza Karola utrzymywał prowadzenie. W samej końcówce tej części meczu trafienia Mylesa McKaya i Daltona Peppera zbliżyły dąbrowian do rywali na sześć punktów. W połowie ostatniej kwarty McKay rzucił dwie trójki z rzędu i dzięki temu gospodarze doprowadzili do wyrównania. Od tego momentu mecz był bardzo zacięty. Jeszcze na trzy sekundy przed końcem po trafieniu Meiera to Polpharma wygrywała jednym punktem. W kolejnej akcji faulowany przez Strzeleckiego Piechowicz wykorzystał jednak dwa rzuty wolne. Ostatecznie to MKS wygrał 94:93.

Myles McKay znowu zagrał świetnie – tym razem uzbierał aż 35 punktów. Po 13 punktów dołożyli Ken Brown oraz Adam Metelski. W ekipie Polpharmy wyróżniał się Jessie Sapp z 21 punktami i ośmioma asystami.


 

 

Śląsk Wrocław - Rosa Radom 81:70

Zespół trenera Wojciecha Kamińskiego bardzo dobrze rozpoczął to spotkanie. Po kolejnym trafieniu Danny’ego Gibsona było 10:3 dla gości. Sytuację Śląska dopiero w końcówce pierwszej kwarty poprawili Denis Ikovlev i Jakub Dłoniak, którzy swoimi rzutami zmniejszyli straty do trzech punktów. W drugiej części meczu wrocławianie nadal gonili wynik i po akcji Vuka Radivojevicia zbliżyli się na punkt. Rosa mogła liczyć jednak na Mike’a Taylora, Michała Sokołowskiego oraz Łukasza Majewskiego i ciągle kontrolowała wynik. Po pierwszej połowie radomianie wygrywali 36:33.

Kluczowa dla losów meczu była trzecia kwarta. Śląsk rozpoczął ją od serii 12:0 i po trafieniu Rodericka Trice’a prowadził 45:36. W tej części spotkania wrocławianie pozwolili rzucić sobie zaledwie osiem punktów. Przed ostatnią kwartą przewaga zespołu trenera Emila Rajkovicia wzrosła do 12 punktów. Na trzy minuty przed końcem po akcji 2+1 Michała Sokołowskiego Rosa potrafiła zbliżyć się jeszcze na siedem punktów, ale Śląsk kontrolował sytuację. Ostatecznie gospodarze wygrali 81:70.

Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Łukasz Wiśniewski, który rzucił aż 22 punkty. Jakub Dłoniak dołożył do tego 15 punktów. W ekipie gości na wyróżnienie zasługuje Mike Taylor z 22 punktami.

 

 

-----

 

Asseco Gdynia - Polfarmex Kutno, wtorek, godz. 19.00, przekaz wideo na Emocje.TV

Gdynianie nie mieli większych problemów z pokonaniem na wyjeździe Jeziora Tarnobrzeg, z kolei Polfarmex wygrał u siebie z AZS Koszalin. A.J. Walton kontra Kwamain Mitchell – to pojedynek obok którego żaden kibic Tauron Basket Ligi nie może przejść obojętnie. Niezmiernie ciekawie zapowiada się także starcie litewskiego giganta Ovidijusa Galdikasa z wyróżniającym się w zbiórkach Kevinem Johnsonem. Ważne będzie również to, czy Piotr Szczotka powstrzyma Patrika Audę.

Ciekawostki: A.J. Walton oddał w tym sezonie najwięcej rzutów za dwa punkty – 127; Kamil Łączyński jest trzeci w TBL pod względem skuteczności rzutów wolnych – 88,2 proc.

Pierwszy mecz: 86:80 dla Polfarmexu
 

 

EuroBasket

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

80 zdjęć20.06.2024

Gala ORLEN Basket Ligi, część 1

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych