5. kolejka według Romańskiego
Gdzie w Tauron Basket Lidze działa grupa wsparcia? O tym pisze Adam Romański, komentator Polsatu Sport, opisując wydarzenia piątej kolejki ekstraklasy koszykarzy, Tauron Basket Ligi w sezonie 2014/2015 i zapowiadając weekendową kolejkę nr 6.
NAJWAŻNIEJSZA INFORMACJA KOLEJKI: Anwil z nowym trenerem ma nową energię
Zmiana trenera po czterech kolejkach to zawsze jest porażka klubu, w końcu to klub wybrał i zatrudnił tego, którego teraz zwalnia. Doświadczenie podpowiada mi, że niestety zbyt rzadko w polskich realiach w trójkącie klub - trener - zawodnicy istnieje bezwarunkowa współpraca i całkowite oddanie "sprawie", którą jest wygrywanie meczów. Nawet przy bilansie 0-4 nadal jest wiele rzeczy, które można wspólnie naprawić, pracując razem, rozmawiając, szukając rozwiązań. W naszej Tauron Basket Lidze, obowiązuje zbyt często model "szukania pretekstów", co zawsze mnie dziwiło. Tak jakby prezesi i dyrektorzy klubów w momencie zatrudnienia trenera zmieniali się z przyjaciół i grupy wsparcia w surowych recenzentów i poszukiwaczy błędów. Dotyczy to zresztą także trenerów i ich stosunku do zawodników, a przykładów nie brakuje w tym sezonie, w wielu klubach.
Skoro już jednak we Włocławku do zmiany doszło i Mariusz Niedbalski stracił pracę, to kluczem przy tego typu ruchach jest bez wątpienia nie krótkotrwały efekt, bo on jest zawsze, ale powodzenie w dłuższym okresie. Bośniak Predrag Krunić, wychowany jako trener w Niemczech (mocne kluby z Bonn i Oldenburga) jest kandydatem dobrym. Na razie zaimponował odmieniając rotację, nastrój, energię i samą grę zespołu z Włocławka, zwłaszcza w drugiej połowie meczu z Polpharmą Starogard. Po 20 minutach było 43:39 dla Polpharmy, a drugą połowę Anwil wygrał 49:22. Ciekaw jestem, jak Anwil będzie grał za miesiąc, kiedy efekt nowej miotły nie będzie już obowiązywał.
NAJCIEKAWSZY MOMENT KOLEJKI: Straty Woodsa
Tuż przed końcem drugiej kwarty podwojony w obronie Qyntel Woods z AZS Koszalin próbując się uwolnić od rywali sfrustrowany zagrał łokciem - faul ofensywny i strata. Na początku drugiej połowy podobna akcja, znów dwóch obrońców przeciwko Woodsowi i kolejna frustracja po stracie, bo piłka wypadła z rąk i wróciła na pole obrony. Była też "czapa" pod koszem od Bojana Trajkovskiego, było zaledwie kilka celnych rzutów, 8 punktów w meczu. Sposób, w jaki koszykarze Energi Czarnych Słupsk pilnowali Woodsa, był imponujący i dobrze wykonany. Docenił to sam koszykarz, w serwisie społecznościowym pisząc "dobra obrona na mnie, ale to my wygraliśmy". To cała prawda o tym bardzo ciekawym niedzielnym meczu derbowym w Koszalinie, gdzie Energa Czarni prowadzili nawet 10 punktami, ale ostatecznie wyraźnie przegrali (68:76).
W Słupsku można usłyszeć wokół boiska, że trener Dejan Mijatović niedługo będzie odesłany, bo tutaj "grupa wsparcia" wygasła dość wcześnie. Także wśród lokalnych mediów. Ciekawe, czy i jak trener z Serbii zmieni swoją rotację składem, żeby odzyskać dla drużyny Tomasza Śniega, Łukasza Seweryna, Michała Nowakowskiego i Kacpra Borowskiego, którzy przecież grać potrafią, a w Enerdze Czarnych w tym sezonie nie zrobili na razie nic.
Czytaj całość na polsatsport.pl