8. kolejka (1-6): Stelmet po raz czwarty lepszy od Trefla
Czwarte zwycięstwo Stelmetu nad Treflem w obecnym sezonie Tauron Basket Ligi. Tym razem mistrzowie wygrali z sopocianami 93:85. PGE Turów bez większych problemów pokonał Rosę Radom 92:79. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był J.P. Prince, który zdobył 19 punktów, pięć asyst i cztery zbiórki.
Stelmet Zielona Góra – Trefl Sopot 93:85
Gospodarze rozpoczęli spotkanie od prowadzenia 7:2 po trójce Vladimira Dragicevicia. Później jednak to Trefl miał lepszy fragment gry i dzięki trafieniu Marcina Stefańskiego miał przewagę czterech punktów. W kolejnych akcjach świetnie spisywali się Przemysław Zamojski oraz Marcus Ginyard. Po kolejnej trójce tego pierwszego Stelmet wygrywał pięcioma punktami, a najwyższą przewagę osiągnął po akcji Adama Hrycaniuka (27:18). Na początku drugiej kwarty rzuty Pawła Leończyka zbliżyły Trefl do rywali na jeden punkt, ale później serię 12:0 zanotowali zielonogórzanie. Do końca pierwszej połowy mistrzowie Polski bezpiecznie kontrolowali sytuację na boisku. W trzeciej kwarcie Stelmet prowadził nawet 19 punktami po trójce Łukasza Koszarka, ale to wcale nie oznaczało, że do końca meczu będzie już tylko łatwo. Jeszcze w tej samej części spotkania Trefl potrafił zmniejszyć te straty o dziewięć punktów. W ostatniej kwarcie zawodnicy trenera Dariusa Maskoliunasa zaliczyli serię 12:2 i dzięki trafieniu Adama Waczyńskiego przegrywali tylko trzema punktami. W kluczowym momencie punkty zdobywali jednak Dragicević, Chanas i Koszarek. To ostatecznie zapewniło zwycięstwo gospodarzom 93:85.
Zwycięstwo Stelmetu nie byłoby możliwe bez bardzo dobrej postawy Vladimira Dragicevicia, który rzucił 17 punktów. Łukasz Koszarek dołożył do tego 16 punktów i siedem asyst. W ekipie gości wyróżniał się Michał Michalak z 22 punktami.
PGE Turów Zgorzelec – Rosa Radom 92:79
Gospodarze rozpoczęli spotkanie od prowadzenia 6:0 po trójce Łukasza Wiśniewskiego. Osłabiona brakiem Kirka Archibeque’a i Huberta Radke Rosa w pierwszej kwarcie nie potrafiła być równorzędnym przeciwnikiem dla PGE Turowa. Zgorzelczanie po trafieniach J.P. Prince’a i Damiana Kuliga wygrywali nawet 32:16. W drugiej kwarcie zgorzelczanie kontrolowali wynik, mimo że aktywni w ataku byli Korie Lucious i Łukasz Majewski. Gościom udało się odrobić jednak część strat. Po trafieniu Kima Adamsa przegrywali 10 punktami na koniec pierwszej połowy. Kolejna część meczu była ponownie zdecydowanie lepsza dla gospodarzy. Po czterech punktach z rzędu Wiśniewskiego PGE Turów wygrywał 68:45. Rosa straciła w tej kwarcie aż 30 punktów. W trakcie ostatnich 10 minut Rosa pokazała bardzo ambitną walkę. Po trójce Roberta Witki radomianie zmniejszyli straty do 12 punktów. Później jednak sześć punktów z rzędu zdobył Uros Nikolić i tym samym uspokoił sytuację na korzyść zgorzelczan.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był J.P. Prince, który zdobył 19 punktów, pięć asyst i cztery zbiórki. Damian Kulig dołożył do tego 17 punktów. W ekipie Rosy wyróżniał się Korie Lucious z 20 punktami.
Energa Czarni Słupsk – Anwil Włocławek 68:55
Anwil bardzo dobrze wszedł w to spotkanie i po dwóch trójkach prowadził 6:0. Bardzo szybko inicjatywę przejęli jednak gospodarze. Dzięki punktom Garretta Stutza i Jordana Hullsa Energa Czarni wygrywali już 13:8. W pierwszej kwarcie potrafili mieć przewagę nawet sześciu punktów po trafieniu Rodericka Trice’a. W drugiej kwarcie włocławianie zbliżali się nawet na dwa punkty, ale gospodarze kontrolowali sytuację na parkiecie. Późniejsza przewaga zespołu trenera Andreja Urlepa wynosiła nawet 12 punktów. W kolejnej części gry goście ponownie starali się zbliżyć do rywali. Po trójce Michała Sokołowskiego przegrywali zaledwie jednym punktem, a później nawet remisowali. W ważnych momentach niezawodni byli jednak Hulls i Stutz. Przed ostatnią kwartą Energa Czarni wygrywali 53:47. Decydująca część meczu rozpoczęła się nerwowo i przez trzy minuty żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć punktów. Później dominowali już słupszczanie, którzy pozwolili Anwilowi na rzucenie tylko ośmiu punktów o czwartej kwarcie. Szczególnie ważne były trafienia Hullsa i Trice’a, które dały ostatecznie zwycięstwo 68:55.
Jordan Hulls był najlepszym strzelcem Energi Czarnych – rzucił 22 punkty. Roderick Trice dodał do tego 16 punktów i pięć zbiórek. Michał Sokołowski zdobył dla Anwilu 22 punkty.