1
PGE Start Lublin
0pkt
2
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
0pkt
3
Legia Warszawa
0pkt
4
King Szczecin
0pkt
5
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
0pkt
6
Energa Czarni Słupsk
0pkt
7
Dziki Warszawa
0pkt
8
Arriva Polski Cukier Toruń
0pkt
9
Anwil Włocławek
0pkt
10
AMW Arka Gdynia
0pkt
11
MKS Dąbrowa Górnicza
0pkt
12
Miasto Szkła Krosno
0pkt
13
Tauron GTK Gliwice
0pkt
14
Trefl Sopot
0pkt
15
WKS Śląsk Wrocław
0pkt
16
Zastal Zielona Góra
0pkt

Tomas Nagys: Dramatyczne widowiska

Autor:
Tomas Nagys: Dramatyczne widowiska
Przeczytasz w 3 minuty

- Włocławski zespół jest bardziej zbilansowany i ma lepszych wysokich - uważa były zawodnik Anwilu, Tomas Nagys.


Michał Hernes: Jak Pan ocenia parę finałową?

Tomas Nagys: Spodziewałem się, że w finale znowu zobaczymy Anwil i Prokom. Obie drużyny są znakomite, świetnie prezentują się w obronie i inne polskie zespoły nie mogą sobie z ich defensywą poradzić. Kiedy grają między sobą, tworzą znakomite i dramatyczne widowiska, które aż chce się oglądać. Uważam, że robią wiele dobrego dla fanów i całej polskiej koszykówki, bo nigdy nie wiesz, czego po nich spodziewać i kto w danym dniu odniesie zwycięstwo.

Zawodnicy Prokomu dość niespodziewane przegrali u siebie drugi mecz z Anwilem. Co według Pana zadecydowało o ich porażce i zwycięstwie włocławskiej drużyny?

- Trudno jest mi się na ten temat wypowiadać, bo nie widziałem tego spotkania ani w telewizji, ani nie byłem w tym czasie w Sopocie. Patrząc na statystyki, widzę jednak, że Anwil zniszczył rywali pod koszem, wygrywając zbiórki 38 do 26. To ogromnie istotny aspekt tego meczu. Inną ważną rzeczą była znakomita obrona gości w drugiej kwarcie, którą wygrali 23:13.

Kto jest Pańskim osobistym faworytem finałowej rywalizacji?

- Bez zawahania mogę powiedzieć, że Anwil Włocławek. Zdaję sobie sprawę z faktu, że będzie to ogromnie trudne, ale jednocześnie wierzę, że tym razem im się to uda. Mówię tak, gdyż w mojej opinii włocławski zespół jest bardziej zbilansowany na każdej pozycji i przede wszystkim ma lepszych koszykarzy podkoszowych. Mają także wspaniałego trenera i najlepszych kibiców w Polsce.

Jak Pan ocenia Litwinów grających w obydwu zespołach? Póki co nie odgrywają zbyt istotnej roli w finałach.

- Masiulis i Pacesas to bez wątpienia dwaj znakomici zawodnicy i legendy litewskiej koszykówki. Obaj wprowadzają do swojego zespołu dużo doświadczenia, co jest bardzo ważne, gdy dojdzie się do finału. W sprawie Prekeviciusa nie powiem zbyt wiele, ponieważ nie widziałem go ostatnio w akcji. Wiem za to, że jest młody, utalentowany i otwiera się przed nim wspaniała przyszłość. Zawsze zostawia na parkiecie serce i wkrótce powinien stać się prawdziwą koszykarską gwiazdą.

Andrej Urlep został trenerem reprezentacji Polski. Co Pan sądzi na ten temat?

- To może być największa wiadomość dla polskiego basketu od wielu lat. Bardzo mnie ta informacja ucieszyła. Jak już wcześniej wspominałem, to wybitny szkoleniowiec i jestem przekonany, że sprowadzi polską reprezentację na właściwą drogę. Na pewno będzie się dzielił swoją ogromną wiedzą i ogromnym doświadczeniem. W momencie, gdy Słoweniec obejmie kadrę, stanie się ona bardziej zdyscyplinowana i bogatsza w sukcesy. Z tego co słyszałem, wcześniej bywało z tym różnie. W każdym razie przy takim trenerze będzie pod każdym względem lepsza.

Sportowy ORLEN

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

61 zdjęć8.07.2025

Konferencja prasowa w Sosnowcu

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych