Pytanie o faworyta
Kto by pomyślał jeszcze niedawno, że w spotkaniu między Astorią Bydgoszcz, a Anwilem Włocławek będzie tak trudno wskazać faworyta. We Włocławku jest trener Urlep, większy budżet, szerszy skład, a jednak to Astoria jest wyżej w tabel. Wiadomo jedno -kibice w województwie kujawsko – pomorskim mogą szykować się na emocjonujące derby.
We Włocławku mówią, że brakuje im centra, ale to chyba nie jedyny problem ekipy trenera Urlepa. Zawieszony jest Zavackas, a kibice szukają już winnych tak szokującego otwarcia sezonu w wykonaniu wicemistrzów Polski. W takiej atmosferze nie gra się dobrze, ręce zaczynają drżeć, a proste z pozoru rzuty nie znajdują drogi do kosza. Otwiera się więc szansa przed Astorią by pokonać bardziej utytułowanego rywala zza miedzy. Bydgoszczanie nie grają rewelacyjnie, sporo pracy jeszcze przed nimi, ale w przeciwieństwie do włocławian wygrywają. Dlatego to gościom bardziej zależeć będzie na zwycięstwie. Oni muszą pokonać Astorię, a ewentualny sukces bydgoszczan będzie mimo wszystko niespodzianką.
Spójrzmy bowiem na potencjał zespołu. Ignerski, Sroka, Witka czy Scott to gracze z nazwiskami jakich próżno szukać w Astorii. Liderem podopiecznych Jerzego Chudeusza i ulubieńcem kibiców z Bydgoszczy stał się Greg Davis, zawodnik niedoświadczony z renomą nijak się mającą do popularności gwiazd z Włocławka. Niezwykle skromny Amerykanin dużo widzi na parkiecie, świetnie podaje i z pewnością spełnia pokładane w nim nadzieje. Nie jest może wybitnym strzelcem, ale także w tym elemencie potrafi wspomóc swoją drużynę.
Być może w Anwilu zajdą zmiany personalne przed spotkaniem z Astorią, jednak kibice w Bydgoszczy liczą na to, że uda się wykorzystać nie najwyższą formę włocławian. Ten kryzys na pewno nie będzie trwał wiecznie. Klasyk mawiał, że „prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy nie jak zaczyna” może zatem nie ma o co martwić się we Włocławku? Niemożliwym bowiem wydaje się by tak klasowy zespół jak Anwil nie zbudował odpowiedniej formy na najważniejsze mecze w sezonie.
Przed meczem powiedzieli:
Zbigniew Słabęcki (dyrektor Astorii): Anwil to z pewnością bardzo groźny przeciwnik. To klasowa drużyna, która z pewnością przezwycięży kryzys i dlatego mimo wszystko to goście będą faworytem derbów. Dochodzą mnie różne słuchy z obozu przeciwników, ale nie wiem czy wzmocnią się przed spotkaniem z nami. W naszej drużynie wszyscy są zdrowi, zmian w składzie nie będzie. Na pewno będziemy się bili, łatwo skóry nie sprzedamy, a mam nadzieję, że Astoria pokusi się o zwycięstwo.