Przed ŁKS - PBG Basket: Koniec sezonu w Łodzi
Pierwszy po ponad 30 latach przerwy sezon Łódzkiego Klubu Sportowego w koszykarskiej ekstraklasie powoli dobiega końca. W najbliższej kolejce łodzianie rozegrają ostatnie w tym sezonie spotkanie przed własną publicznością, a ich rywalem będzie ekipa PBG Basket Poznań.
- Zostały nam jeszcze dwa spotkania, z których na pewno jedno będziemy chcieli wygrać - mówił po porażce z Siarką Jezioro Tarnobrzeg obrońca ŁKS Bartłomiej Szczepaniak. Biorąc pod uwagę fakt, że ostatnie spotkanie sezonu ŁKS rozegra we Wrocławiu z liderującym dolnej połowie tabeli Śląskiem, tego jednego zwycięstwa zespół łódzkiego beniaminka poszuka właśnie w konfrontacji z PBG Basketem Poznań.
Zespół ze stolicy Wielkopolski kończy rozczarowujący, naznaczony problemami finansowymi sezon, w którym jak do tej pory udało się wygrać zaledwie 11 z 36 rozegranych spotkań. Ostatno o zwycięstwa w Poznaniu jest jeszcze trudniej, gdyż pod koniec marca z klubem pożegnał się jego lider -podkoszowy gracz reprezentacji Polski Damian Kulig.
- Wycofanie się jednego z naszych partnerów biznesowych spowodowało, że musieliśmy szukać oszczędności. Walczymy o przetrwanie klubu, a przejście Damiana do PGE Turowa w pewnym, choć niewielkim, stopniu nam w tym pomoże - mówił po transferze Kuliga prezes poznańskiego klubu Adam Bekier.
Odejście Kuliga sprawia, że podkoszowi gracze ŁKS mogą odetchnąć z ulgą. To właśnie przeciwko łódzkim centrom Kulig rozegrał swoje najlepsze spotkanie w tym sezonie, notując 29 punktów przy 100-procentowej skuteczności w rzutach z gry.
- Uważam, że zdecydowały dzisiaj indywidualności takie jak Damian Kulig czy Micić, który rządził i dzielił na parkiecie. My niestety nie byliśmy w stanie się przeciwstawić ich bardzo dobrej grze - mówił po tamtym styczniowym spotkaniu trener ŁKS Piotr Zych.
O ile o Kuliga łodzianie nie muszą się już martwić, tak ton grze PBG Basketu wciąż nadaje Djordje Micić. Debiutujacy w tym sezonie w TBL serbski rzucający z miejsca stał się jednym z najlepszych graczy ligi, notując przeciętnie ponad 15 punktów i 4 asysty. Obok niego, za ofensywę poznaniaków odpowiadają również skrzydłowy Żarko Comagić (średnio 12 punktów) oraz podkoszowy Aleksander Lichodzijewski (11,7). Ten ostatni gracz po serii słabszych spotkań błysnął w poprzedniej kolejce TBL, kiedy w spotkaniu z AZS Koszalin zaliczył aż 23 punkty.
Naprzeciwko nich wybiegnie zdziesiątkowany zespół Łódzkiego Klubu Sportowego. Kontuzja kostki wreszcie dała się we znaki rozgrywającemu Piotrowi Trepce, który po serii bardzo dobrych spotkań w meczu przeciwko Siarce Jezioro zaliczył 2 punkty, 3 asysty i aż 6 strat. Tylko cztery minuty w tym spotkaniu spędził na parkiecie strzelec - Paweł Malesa, któremu odnowił się uraz pachwiny. Nadal niezdolny do gry jest obrońca Michał Krajewski, a pod znakiem zapytania stoi również występ powracającego z USA Michała Michalaka.
W obliczu tych problemów promykiem nadziei jest coraz lepsza gra najmłodszych graczy ŁKS. Sprowadzony gdzieś z końca ławki rezerwowych Śląska Wrocław Jarosław Zyskowski w trzech ostatnich spotkaniach notował średnio 17 punktów. Przeciwko Siarce Jezioro z dobrej strony pokazali się także wychowankowie klubu, obrońcy: Marcin Kuczmera (5 asyst) i Dominik Bińkowski (4 punkty, 4 zbiórki, 2 asysty). Obraz gry Łódzkiego Klubu Sportowego dopełniają dwaj waleczni gracze podkoszowi Jakub Dłuski (20 punktów, 11 zbiórek przeciwko Siarce) oraz Krzysztof Sulima (18 punktów, 10 zbiórek).
Mecz ŁKS Łódź - PBG Basket Poznań rozegrany zostanie 11 kwietnia w Atlas Arenie w Łodzi o godzinie 18:30.