1
Anwil Włocławek
33pkt
2
Trefl Sopot
30pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
30pkt
4
PGE Start Lublin
29pkt
5
King Szczecin
29pkt
6
Legia Warszawa
28pkt
7
WKS Śląsk Wrocław
27pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
27pkt
9
Arriva Polski Cukier Toruń
26pkt
10
Dziki Warszawa
26pkt
11
PGE Spójnia Stargard
25pkt
12
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
25pkt
13
Orlen Zastal Zielona Góra
25pkt
14
Tauron GTK Gliwice
24pkt
15
AMW Arka Gdynia
23pkt
16
MKS Dąbrowa Górnicza
22pkt

ŁKS - Śląsk: Do jednego kosza

Autor:
ŁKS - Śląsk: Do jednego kosza
Przeczytasz w 3 minuty

Nie było niespodzianki w pojedynku Łódzkiego Klubu Sportowego ze Śląskiem. Faworyzowani goście z Wrocławia nie dali rywalom żadnych szans i pewnie wygrali 86:64.

Tylko pierwsza kwarta rozegranego w Atlas Arenie spotkania miała względnie wyrównany przebieg. Oba zespoły zaczęły mecz nieco ospale, przez co w ciągu pierwszych pięciu minut uzbierały razem raptem 12 punktów. Z tego swoistego letargu szybciej otrząsnął się Śląsk który m.in. dzięki 9 punktom w tej części meczu Paula Grahama wygrał pierwszą kwartę 22:14.

- Początek meczu był taki, że dobrze broniliśmy, ale niestety nie przełożyło się to na naszą skuteczną grę w ataku. Było kwestią czasu, kiedy Śląsk się obudzi. Odjechali nam na kilka punktów i tak sukcesywnie tę przewagę powiększali - komentował po spotkaniu szkoleniowiec gospodarzy Piotr Zych.

Nokautujący cios goście wyprowadzili już w drugiej kwarcie meczu. Od stanu 25:20 koszykarze Śląska włączyli kolejny bieg, wymuszając m. in. pięć strat gospodarzy i zamieniając je na łatwe punkty. Konsekwentni taktycznie wrocławianie dostarczali piłkę pod kosz, gdzie nie do zatrzymania był Aleksandar Mladenović (18 punktów, 8/10 z gry). Po penetracjach punkty z najbliższej odległości zdobywali też Robert Skibniewski czy Bartosz Diduszko.

- W drugiej kwarcie odskoczyliśmy. Zdobyliśmy kilka łatwych punktów z kontry. Dodatkowo zagraliśmy na Mladenovicia i innych zawodników podkoszowych. Wreszcie zaczęliśmy bronić i rozmawiać w obronie - mówił po spotkaniu debiutujący w ekstraklasie młodziutki rozgrywający gości Jan Grzeliński.

W tej części spotkania koszykarze Śląska zdobyli aż 16 punktów z rzędu, wychodząc na prowadzenie 41:20 i praktycznie kończąc jakiekolwiek emocje w tym spotkaniu. - Nie widziałem u kolegów radości gry - spuszczone głowy. Musimy chyba porozmawiać w szatni z kolegami o tym i po prostu znaleźć tę radość - komentował na pomeczowej konferencji grę zespołu ŁKS Krzysztof Sulima. 24-letni center był jednym z niewielu jasnych punktów drużyny kończąc zawody z dorobkiem 12 punktów i 11 zbiórek. Innym była odważna gra byłego zawodnika Śląska Jarosława Zyskowskiego, który również zdobył 12 punktów.

Druga połowa meczu była okazją do pokazania się dla zawodników, którzy rzadziej pojawiali się na parkiecie w meczach Tauron Basket Ligi. Obaj trenerzy sięgnęli głęboko po rezerwowych, dzięki czemu, obok wspomnianego Grzelińskiego, na parkiecie pojawili się rzadko wykorzystywani obrońcy ŁKS Marcin Kuczmera czy Dominik Bińkowski.

- Myślę, że dla nas jedynym takim pozytywem w tym meczu jest to, że młodzi gracze się pojawili. Pierwsze punkty zdobył Marcin Kuczmera, Dominik Bińkowski dostał 10 minut. Końcówka meczu to byli sami juniorzy na boisku plus bardzo młody Sulima, także to chyba był jedyny pozytyw - kończył nieco rozgoryczony trener łodzian.

Ostatecznie Śląsk Wrocław pokonał bardzo słaby tego dnia ŁKS 86:64 mając najlepszych strzelców w osobach Aleksandara Mladenovicia (18 punktów) i Paula Grahama (17). Najwięcej punktów dla ŁKS zdobył obrońca Michał Michalak (14).

4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

88 zdjęć23.02.2025

3x3 Liga w Katowicach, o awans

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych