Rewelacyjna druga połowa Dzików w Gdyni!

Dziki zagrały świetnie w drugiej połowie spotkania ORLEN Basket Ligi w Gdyni! Zespół z Warszawy wygrał ostatecznie z AMW Arką 96:78.
Jakub Garbacz i Einaras Tubutis na początku trafiali trójki, a gdynianie dzięki temu prowadzili już 9:2. Podobnymi rzutami starał się na to reagować Landrius Horton, ale w tym fragmencie to zdecydowanie nie wystarczało. Amerykanin jednak się nie zatrzymywał - jego czwarte trafienie oznaczało tylko dwa punkty różnicy. Courtney Ramey ustalił wynik po 10 minutach na 27:19. W drugiej kwarcie dzięki kontrze Luke’a Barretta AMW Arka uciekała już nawet na 10 punktów. Tahlik Chavez wraz z Grzegorzem Kamińskim błyskawicznie zmniejszyli różnicę o połowę. To nie był koniec ofensywy ekipy z Warszawy. Kolejne trafienia Hortona i Frąckiewicza zbliżały ich na dwa punkty. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48:45.
Zaraz na początku trzeciej kwarty na prowadzenie zespół trenera Marco Legovicha wyprowadzał Bennet Vander Plas. Gospodarze mieli teraz spore problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych, a inicjatywę przejęła ekipa z Warszawy. Po jednej z akcji Ody’ego Oguamy uciekała na siedem punktów. Dontay Caruthers ustalił wynik po 30 minutach na 62:66. W czwartej kwarcie przyjezdni grali jeszcze lepiej i szybciej w ataku, a to przeniosło się nawet na 14 punktów przewagi po akcjach Caruthersa i Oguamy. Drużyna trenera Mantasa Cesnauskisa nie była już w stanie rozwinąć skrzydeł w ataku, a tym samym wrócić do meczu. Dzięki trójkom Vander Plasa, Kamińskiego i Hortona różnica wzrosła nawet do 25 punktów. Ostatecznie Dziki zwyciężyły 96:78.
Najlepszym zawodnikiem gości był Landrius Horton z 29 punktami, 6 zbiórkami i 3 asystami. Einaras Tubutis zdobył dla gospodarzy 17 punktów i 4 zbiórki.









































