Martin Peterka: Mogę grać lepiej

- Po mistrzostwach Europy było mi ciężko. Odczuwałem trudy długich i ciężkich przygotowań, a także samego turnieju. Byłem zmęczony fizycznie, a także mentalnie po słabym wyniku na EuroBaskecie. Wiem, że mogę grać lepiej i być bardziej agresywny, ale najważniejsze są wyniki zespołu - mówi Martin Peterka, gracz MKS Dąbrowa Górnicza.
Martin Peterka to uczestnik EuroBasketu, który w sezonie 2025/2026 występuje na parkietach ORLEN Basket Ligi. Czech jest doświadczonym zawodnikiem, który może pochwalić się bardzo ciekawym CV. Ma za sobą grę m. in. w Nymburku, w Löwen Brunszwik, w Merkezefendi, w Strasbourgu, a ostatnio w Yalovaspor Basketbol. Ciekawostką jest fakt, że w tureckim zespole grał razem z Martinem Krampeljem (ex- MKS) i Bryanem Griffinem, środkowym PGE Startu Lublin.
Czech w barwach Yalovaspor wystąpił w 30 meczach, w których średnio notował 6,2 punktu i 3,3 zbiórki. Miał ponad 40–procentową skuteczność w rzutach z dystansu. To akurat było bardzo ważne dla trenera Krzysztofa Szablowskiego, który szukał silnego skrzydłowego ze świetnym rzutem za 3 punkty.
Czech jak na razie gra nieco poniżej oczekiwań, notując średnio 6,7 punktu i 5,7 zbiórki na mecz. Ma zaledwie 29-procentową skuteczność z dystansu (7/24). Koszykarz nie ukrywa, że stać go na lepszą grę.
Karol Wasiek: Dlaczego zdecydowałeś się na grę w MKS Dąbrowa Górnicza w sezonie 2025/2026? Czym kierowałeś się podczas wyboru klubu?
Martin Peterka, gracz MKS Dąbrowa Górnicza: Podczas rozmów z zawodnikami i trenerami usłyszałem, że ORLEN Basket Liga to liga bardzo wyrównana, której poziom rośnie z sezonu na sezon. Po rozmowie z trenerem Szablowskim wiedziałem, że będzie to dobry wybór. Był fajny feeling podczas tej rozmowy. Czułem, że należy iść w tym kierunku. Nie ukrywam, że dużym plusem był również fakt, że Dąbrowa Górnicza jest blisko mojego kraju.
Słyszałem, że w Turcji byłeś sam przez dłuższy czas.
- Tak. Zeszły sezon był trudny, bo moja córka urodziła się, kiedy byłem w Turcji. To było trudne doświadczenie. Czekałem na ten moment, kiedy rodzina do mnie dołączy. Teraz cieszę się, że możemy żyć razem w Polsce. Bliskość rodziny sprawia, że jestem - jako człowiek - bardzo spokojny. To też wpływa na moją grę.
Muszę powiedzieć, że MKS to bardzo profesjonalna i poważna organizacja. Dąbrowa Górnicza - jako miasto - również mnie mile zaskoczyła. Ja i moja rodzina mamy wszystko, czego potrzebujemy. Jesteśmy tu bardzo szczęśliwi.
Mówisz o grze, a na początku sezonu można było usłyszeć krytyczne słowa na temat twojej postawy. Czy też czujesz, że mogłeś pokazać się z lepszej strony?
- Muszę powiedzieć, że po mistrzostwach Europy było mi ciężko. Odczuwałem trudy długich i ciężkich przygotowań, a także samego turnieju. Byłem zmęczony fizycznie, a także mentalnie po słabym wyniku na EuroBaskecie. Wiem, że mogę grać lepiej, ale dla mnie ważniejsze są wyniki drużyny. Mam nadzieję, że po zwycięstwie nad Energa Treflem pójdziemy w górę tabeli.
W trakcie meczów nie byłeś zbyt aktywny w ataku - mało punktów i rzutów. Chodziło o założenia taktyczne czy byłeś jednak trochę zbyt pasywny na parkiecie? Czy rozmawiałeś o tym z trenerem?
- Nie jestem typem gracza, który bierze na siebie dużo rzutów. Nie lubię forsować rzutów. Prawdą jest, że na początku sezonu po prostu nie miałem ich tak dużo, jak prawdopodobnie wszyscy się spodziewali. Wiem, że w pewnych fragmentach mógłbym częściej próbować atakować, ale zawsze staram się robić to, co najlepsze dla drużyny, czyli znaleźć najskuteczniejszy rzut dla nas. Mamy wielu zawodników, którzy potrafią grać 1 na 1, więc często piłka po prostu do mnie nie trafia. Rozumiem to, staram się być cierpliwy, choć powtórzę, że były też sytuacje, w których mogłem być bardziej agresywny. Znalezienie dobrego balansu w tym wszystkim jest najważniejsze. Pracuję nad tym.
Jak oceniasz ORLEN Basket Ligę?
- Liga jest fizyczna, ale to nie jest dla mnie nowość, bo już wcześniej grałem w ligach, w których obowiązywał podobny styl. To nic nadzwyczajnego. Nie potrzebowałem dużo czasu na adaptację.
Grałeś m. in. w Czechach, w Niemczech, we Francji, a ostatnio w Turcji. Jak oceniasz swoją karierę?
- Jestem bardzo zadowolony z mojej dotychczasowej kariery. Podjąłem wiele trudnych decyzji, ale rodzina zawsze mnie wspierała. Cieszę się, że miałem okazję grać w tych ligach, żeby zdobyć cenne doświadczenie, a także poznać nowych przyjaciół. Poznanie różnych kultur również oceniam na duży plus.









































