DJ Funderburk: Wcisnąć gaz do dechy

- Talent prowadził nas przez cały sezon i doprowadził do wielu zwycięstw. Jeśli chcemy coś wygrać, musimy wcisnąć gaz do dechy. Czas przyspieszyć i to natychmiast - mówi DJ Funderburk, zawodnik Anwilu Włocławek.
Anwil Włocławek stoi pod ścianą w serii półfinałowej z Legią Warszawa. Lider ORLEN Basket Ligi po rundzie zasadniczej przegrał oba mecze rozgrywane w Hali Mistrzów we Włocławku (76:78, 83:89).
- Oba mecze rozstrzygnęły się w końcówce. Decydowały 1-2 posiadania. Wszystko jest na styku. Musimy grać twardziej, być bardziej skoncentrowani i zaangażowani. Na pewno mamy sporo do poprawienia. Także pod kątem mentalnym. Musimy uważać na poszczególnych graczy Legii - m. in. Vucicia czy Silinsa i nie popełniać aż tylu prostych błędów - zauważa DJ Funderburk.
Cała włocławska drużyna w meczu nr 2 miała tylko… 11 asyst. Szwankowała skuteczność rzutów z dystansu (6/30). Turecki szkoleniowiec zwrócił uwagę na fakt, że jego zawodnicy nie byli konsekwentni w atakowaniu strefy podkoszowej rywali. Tam zabrakło cierpliwości i egzekwowania planu meczowego.
- Talent prowadził nas przez cały sezon i doprowadził do wielu zwycięstw. Jeśli chcemy wygrać mistrzostwo, musimy wcisnąć gaz do dechy. Czas jechać co najmniej 100 mil na godzinę. Tak szybko, jak to tylko możliwe. Ale jednocześnie musimy być agresywni na parkiecie. To doprowadzi nas do złota, a nie tylko sam talent - nie ukrywa DJ Funderburk.
- Na pewno jedziemy do Warszawy z myślą, by wrócić na mecz nr 5 do Włocławka. Wierzę, że przed nami jeszcze trzy spotkania w tej serii - dodaje.
Amerykanin jest jednym z najlepszych graczy Anwilu w tej serii. W obu meczach zdobył łącznie 42 punkty, trafiając 12 z 17 rzutów z gry. Funderburk jest trudny do powstrzymania. To zawodnik, który potrafi na różne sposoby zdobywać punkty - spod kosza, na półdystansie, a także z dystansu. Dobrze także panuje nad piłką, umie minąć rywali w grze przodem, jak i tyłem do kosza. Włocławianie mają sporo pożytku z jego gry.
Zespół z Włocławka nie może sobie już pozwolić na porażkę, jeśli chce zagrać w wielkim finale. Mecz nr 3 w poniedziałek w Warszawie. Bilety na mecz na Bemowie rozeszły się błyskawicznie. Spodziewany jest komplet publiczności. Przypomnijmy, że w sezonie 2021/2022 Legia pokonała Anwil w półfinale 3:0. Czy teraz będzie podobny scenariusz?