Toddrick Gotcher: Chciałem grać jeszcze przez rok

- To była kapitalna przygoda. Nigdy nie doznałem kontuzji, podróżowałem po świecie, doświadczyłem wielu sytuacji i poznałem sporo dobrych ludzi. Zakończenie kariery w Górniku i zdobycie Pucharu Polski dla miasta było wspaniałym sposobem na jej zakończenie - mówi Toddrick Gotcher, zawodnik Górnika Zamek Książ Wałbrzych w sezonie 2024/2025.
32-letni Amerykanin ma za sobą bardzo udany sezon w barwach Górnika Zamek Książ Wałbrzych. Koszykarz, który był MVP Pekao S.A. Pucharu Polski, notował średnio ponad 13 punktów na mecz na parkietach ORLEN Basket Ligi (34 występy - nie opuścił ani jednego spotkania). Był bardzo ważną częścią beniaminka OBL, który zajął 5. miejsce po rundzie zasadniczej.
Toddrick Gotcher postanowił zakończyć karierę w wieku 32 lat. Amerykanin podjął się pracy na uczelni Texas Tech. Tam będzie asystentem głównego trenera. Koszykarz jest absolwentem tej uczelni, często podkreślając dużą więź z tym miejscem.
Gotcher, który pochodzi z Dallas, w swojej karierze grał w Grecji, we Francji, w Turcji, w Macedonii i w Rumunii. Teraz reprezentował barwy Górnika Zamek Książ Wałbrzych.
Karol Wasiek: Podjąłeś bardzo zaskakującą decyzję o zakończeniu kariery? Dlaczego zdecydowałeś się na taki krok?
Toddrick Gotcher, zawodnik Górnika Zamek Książ Wałbrzych w sezonie 2024/2025: To fakt - niespodziewanie zakończyłem karierę zawodową. Planowałem grać jeszcze przez rok poza granicami USA, ale mam dobre relacje z obecnym trenerem Texas Tech. Zaoferował mi świetną pracę, której nie mogłem się oprzeć, więc natychmiast przeszedłem na emeryturę. Głównym powodem było to, że wróciłem do domu, do rodziny i wróciłem na Texas Tech University. Więc to miało sens.
Czy prawdą jest, że miałeś kilka ciekawych ofert w tym off-season?
- Tak, faktycznie miałem kilka dobrych ofert. Nie tylko z Europy, ale także ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Czy dostałeś ofertę z Górnika Zamek Książ Wałbrzych?
- Dostałem ofertę jeszcze w trakcie trwania sezonu. Po zakończeniu rozgrywek takiej propozycji nie było. Była rozmowa, ale bez większych konkretów. Dalej oczywiście jesteśmy w kontakcie. Z trenerem Adamkiem mamy świetne relacje.
Jak ogólnie oceniasz swoją karierę zawodową?
- To była kapitalna przygoda. Nigdy nie doznałem kontuzji, podróżowałem po świecie, doświadczyłem wielu sytuacji i poznałem sporo dobrych ludzi. Jestem wdzięczny za ten czas, a zakończenie kariery w Górniku i zdobycie Pucharu Polski dla miasta było wspaniałym sposobem na jej zakończenie.
Pamiętam, jak wcześniej wspominałeś, że chcesz zostać agentem NBA. Rozumiem, że te plany na razie zostały odłożone na bok?
- Faktycznie miałem zamiar zostać agentem po zakończeniu kariery, ale czasami człowiek układa sobie plany, a Bóg ma inne. Więc kiedy nadarzyła się okazja, by wrócić na uczelnię, która mnie wychowała jako człowieka i sportowca, to po prostu musiałem to zrobić.