Rewelacyjna końcówka MKS w Stargardzie

MKS Dąbrowa Górnicza w ostatniej kwarcie zanotował serię 17:0 i dzięki temu pokonał na wyjeździe PGE Spójnię Stargard w ważnym meczu w dolnej części tabeli ORLEN Basket Ligi.
Od początku goście starali się zaskakiwać rywali, a dzięki trafieniom Cobego Williamsa mieli cztery punkty przewagi. Później zmieniali to jednak chociażby Paweł Kikowski oraz Aleksandar Langović. Obie ekipy nie imponowały w ofensywie - ostatecznie dzięki zagraniu Dawida Słupińskiego po 10 minutach było 16:11. W drugiej kwarcie PGE Spójnia dość szybko miała 10, a następnie nawet 13 punktów przewagi po trafieniach Isaiaha Rossa i Sebastiana Kowalczyka. Dąbrowianie z kolei ciągle nie potrafili odnaleźć swojego rytmu w ataku - nawet mimo niezłych fragmentów Williamsa czy Markussona. W końcu po kolejnych akcjach tych graczy zbliżyli się jednak na cztery punkty. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 39:35.
Trzecią kwartę zespół trenera Krzysztofa Koziorowicza rozpoczął od małej serii 7:0, co pozwoliło znowu budować przewagę. Po późniejszej akcji Elijah McCaddena wzrosła ona nawet do 15 punktów. Rywalizację nawiązali jeszcze Jan Wójcik (niespodziewane rzuty z dystansu) oraz Ray Cowels. Ostatecznie po trafieniu Aleksandra Załuckiego po 30 minutach było tylko 63:57. Zespół trenera Jean-Denysa Chouleta w pewnym momencie kolejnej części meczu zanotował serię 0:10 i po rzutach wolnych Cobego Williamsa i Marcina Piechowicza przegrywał już tylko punktem! Po chwili akcja Tylera Cheese’a dawała już przyjezdnym prowadzenie! Skończyło się to na serii 0:17, a kluczowe rzuty w końcówce trafiali Williams i Markusson. Ostatecznie MKS wygrał 79:74.
Najlepszym zawodnikiem gości był Cobe Williams z 23 punktami, 5 asystami i 6 przechwytami. Po 12 punktów dla gospodarzy rzucili Elijah McCadden i Malik Johnson.