Nikola Radicević: Rafał Juć zachwalał Dziki
- Usłyszałem wiele dobrych rzeczy o tym projekcie i o tym, że prezes Dzików chce, aby klub mocno rozwijał się w różnych kierunkach. To mnie bardzo zainteresowało i był to jeden z głównych powodów, dla których podpisałem kontrakt: chciałem być częścią nowego i ambitnego projektu - mówi Nikola Radicević, nowy rozgrywający Dzików Warszawa.
Karol Wasiek: Dlaczego na początku stycznia opuściłeś zespół MoraBanc Andorra?
Nikola Radicević, nowy rozgrywający Dzików Warszawa: W Andorze podpisałem kontrakt tylko na dwa miesiące, bo zespół miał problemy z kontuzjami i potrzebował zawodnika na pozycję rozgrywającego, a ja w tym czasie czekałem na ofertę z drużyny ACB. I gdy mój kontrakt - po dwóch miesiącach - wygasł, a wszyscy gracze wrócili do zdrowia, to strony podziękowały sobie za współpracę. To było wspaniałe doświadczenie. Niesamowita organizacja i wspaniali ludzie, którzy tam pracują.
Czy po przygodzie w Andorze rozważałeś pozostanie w ACB?
- Mogę przyznać, że moim początkowym planem było czekanie na kolejną ofertę z ACB, ale zaraz po zakończeniu kontraktu w Andorze zacząłem otrzymywać wiele ofert.
Dlaczego zdecydowałeś się na przyjęcie oferty Dzików Warszawa?
- Rozmawiałem z kilkoma osobami, które znają realia polskiej koszykówki i zadałem im sporo pytań o drużynę i organizację. Usłyszałem wiele dobrych rzeczy o tym projekcie i o tym, że prezes chce, aby klub mocno rozwijał się w różnych kierunkach. To mnie bardzo zainteresowało i był to jeden z głównych powodów, dla których podpisałem kontrakt: chciałem być częścią nowego i ambitnego projektu.
Czy to prawda, że Rafał Juć był jedną z pierwszych osób, z którą się skontaktowałeś ws. zaczerpnięcia wiedzy na temat Dzików Warszawa?
- Tak. Rafał opowiedział mi sporo o drużynie i trenerze. Oczywiście znamy się od czasu, gdy zostałem wybrany przez Denver w drafcie. Wiem, jak duża jest jego wiedza na temat koszykówki. Szanuję jego opinię. Bardzo mi pomógł swoimi informacjami.
Trener Krzysztof Szablowski znany jest z tego, że lubi poukładaną i zorganizowaną koszykówkę. W pierwszej części sezonu brakowało mu takiego prawdziwego generała boiskowego. Wydaje się, że swoim profilem idealnie pasujesz do takiej koszykówki.
- Jednym z głównych powodów, dla których podpisałem tutaj kontrakt, jest to, że miałem naprawdę dobrą rozmowę telefoniczną z trenerem. Wyjaśnił mi, jaki rodzaj gry lubi, jaka będzie moja rola i czego będzie ode mnie wymagał na boisku. Oczywiście będziemy wszyscy potrzebowali czasu, aby znaleźć dobry rytm i „poznać” się nawzajem na boisku, ale myślę, że będę dobrze pasował do Dzików. Mam nadzieję, że będę w stanie pomóc drużynie.
Jakie są twoje pierwsze wrażenia z pobytu w Dzikach?
- Bardzo dobre. Koledzy z drużyny są świetni. Zaakceptowali mnie od pierwszego dnia i sprawili, że szybko poczułem się częścią grupy. To bardzo istotne w kontekście wzajemnego zrozumienia na boisku.
W sezonie 2020/2021 rozegrałeś dziewięć meczów w barwach Trefla Sopot. Jak wspominasz okres pobytu w klubie z Pomorza?
- To było naprawdę miłe doświadczenie, choć krótkie. Byłem tam tylko przez miesiąc. To był też trudny okres ze względu na pandemię koronawirusa. Cały czas przechodziliśmy testy, ale ogólnie mam dobre wspomnienia z tego czasu. Nadal śledzę wyniki drużyny i cieszę się, że dobrze sobie radzą w ostatnich latach i że grają w EuroCup.