Wojciech Kamiński: Ego schować do kieszeni
- Anwil oceniam bardzo dobrze. To najlepiej grająca ekipa w ORLEN Basket Lidze. Włocławianie posiadają imponującą głębię składu. Zmiennicy są w stanie wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i potrafią zastąpić graczy pierwszoplanowych. Trener Ernak świetnie poukładał grę zespołu. Anwil gra szybko, mocno walczy na tablicach, jest dużo ponowień po niecelnych rzutach. Gra jest urozmaicona, co podoba się kibicom - mówi Wojciech Kamiński, trener PGE Startu Lublin.
PGE Startu jest jedną z rewelacji obecnych rozgrywek. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego z dziewięcioma wygranymi zajmują 3. miejsce. Lublinianie grają jakościową koszykówkę, mając - biorąc pod uwagę zaawansowane statystyki - czwarty atak ORLEN Basket Ligi. PGE Start zdobywa 117,8 pkt na 100 posiadań. Eksperci mocno komplementują pracę Wojciecha Kamińskiego i jego podopiecznych.
- Dziękuję za słowa ludziom, którzy twierdzą, że gramy dobrą koszykówkę. Ostatnie wyniki pokazują, że idziemy w dobrą stronę, ale przed nami jeszcze daleka droga. Jeśli miałbym wskazać 2-3 elementy, które sprawiają, że sytuacja jest jaka jest, to na pewno wskazałbym czas. Zakontraktowaliśmy nowych obcokrajowców i trzeba było tę drużynę poukładać od samego początku. Do tego niestety na starcie sezonu doszły urazy i to nam nie pomagało. Jeśli jest cierpliwość i zdrowie, to jest dużo większa szansa na osiągniecie lepszych wyników - mówi Wojciech Kamiński.
W ostatnim czasie lublinianie zdecydowali się na grę szóstką obcokrajowców w meczach ORLEN Basket Ligi (co wiązało się z odpowiednią opłatą do PLK). Klub - w trakcie rozgrywek - zakontraktował Tevina Browna, który zastąpił kontuzjowanego Manu Lecomte’a (Belg już wrócił do gry).
- Rotacja sześcioma obcokrajowcami nie stanowi większego problemu, ale z tyłu głowy jest ta myśl, że w najważniejszych momentach trzeba posadzić dwóch graczy zagranicznych na ławce. To wszystko wychodzi w trakcie meczu. Na pewno przy szerszej rotacji ego zawodników będzie musiało być schowane do kieszeni, bo dobro drużyny jest najważniejsze. Mam nadzieję, że gracze to rozumieją - zaznacza Wojciech Kamiński.
Przed nami hit 15. kolejki w ORLEN Basket Lidze. PGE Start Lublin, który wygrał 7 z 8 ostatnich meczów, zmierzy się u siebie z Anwilem Włocławek (lider rozgrywek: bilans 12-2).
Oba zespoły pewne już uczestnictwa w finałowym turnieju Pekao S.A. Pucharu Polski, ale PGE Start będzie jeszcze walczyć o rozstawienie. Jedyna sytuacja, w której lublinianie nie zmieszczą się w czołowej czwórce po 15. kolejce, to gdy mecz z Anwilem przegrają, a swoje mecze wygrają zarówno WKS Śląsk, jak i King.
- Anwil oceniam bardzo dobrze. To najlepiej grająca ekipa w ORLEN Basket Lidze. Włocławianie grali zdecydowanie najrówniej w pierwszej części sezonu. Posiadają imponującą głębię składu. Mimo urazów zespół wychodził z opresji. Zmiennicy są w stanie wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i potrafią zastąpić graczy pierwszoplanowych. Trener Ernak świetnie poukładał grę zespołu. Anwil gra szybko, mocno walczy na tablicach, jest dużo ponowień po niecelnych rzutach. Gra jest urozmaicona, co podoba się kibicom - uważa Wojciech Kamiński.