Świetna druga połowa daje Kingowi wygraną z Dzikami
King Szczecin zagrał świetnie w ataku w drugiej połowie i dzięki temu pokonał na wyjeździe Dziki Warszawa 86:70 w 9. kolejce ORLEN Basket Ligi.
Na początku spotkania wyróżniał się Nick McGlynn - to dzięki niemu gospodarze byli wymagającym rywalem dla wicemistrzów. Z drugiej strony bardzo dobrze radził sobie Aleksander Dziewa. Nawet gdy zespół z Warszawy był lepszy o trzy punkty, to szybko sytuację zmienili Teyvon Myers i Chad Brown. Ostatecznie po rzucie Mateusza Kostrzewskiego po 10 minutach był remis po 21. W drugiej kwarcie niezwykle aktywny był Andre Wesson - dzięki niemu Dziki zaczęły znowu budować przewagę. Po późniejszych zagraniach Denzela Anderssona uciekały nawet na dziewięć punktów. W końcówce lekko zmniejszyli tę różnicę Brown oraz Żołnierewicz, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 42:36.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego zdecydowanie rozkręcał się w ataku i po kolejnych trafieniach Aleksandra Dziewy i Tony’ego Meiera zdobywał przewagę! Spotkanie zaczęło się układać po myśli przyjezdnych - wyróżniał się teraz też Przemysław Żołnierewicz. Pojedyncze odpowiedzi Jarosława Mokrosa w tym fragmencie nie wystarczały. Dzięki akcji Teyvona Myersa po 30 minutach było 59:67. W kolejnej części meczu szczecinianie uciekali na 11 punktów po trójce Isaiaha Whiteheada. Zespół trenera Krzysztofa Szablowskiego nie do końca potrafił dotrzymać kroku w ataku, nawet mimo lepszego momentu Rickeya McGilla. Po rzutach wolnych Żołnierewicza goście byli lepsi o 13 punktów. Ostatecznie King zwyciężył w Warszawie 86:70.
Przemysław Żołnierewicz był najlepszym zawodnikiem gości - zdobył 22 punkty, 5 zbiórek i 3 asysty. Janari Joesaar zdobył dla gospodarzy 13 punktów, 10 zbiórek i 4 asysty.