1
Legia Warszawa
0pkt
2
Polski Cukier Start Lublin
0pkt
3
Anwil Włocławek
0pkt
4
WKS Śląsk Wrocław
0pkt
5
Trefl Sopot
0pkt
6
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
0pkt
7
Zastal Zielona Góra
0pkt
8
King Szczecin
0pkt
9
MKS Dąbrowa Górnicza
0pkt
10
PGE Spójnia Stargard
0pkt
11
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
0pkt
12
Dziki Warszawa
0pkt
13
Arriva Polski Cukier Toruń
0pkt
14
GTK Gliwice
0pkt
15
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
0pkt
16
Stal Ostrów Wielkopolski
0pkt

Bartosz Jankowski: Zaskoczył mnie telefon z Trefla

Autor:
Bartosz Jankowski: Zaskoczył mnie telefon z Trefla
Przeczytasz w 3 minuty

- Oczekuję od siebie, że będę ważnym elementem układanki w zespole, który walczy o najwyższe cele w ORLEN Basket Lidze i podejmie rywalizację w EuroPucharze. Nigdy jeszcze nie miałem okazji grać na takim poziomie. To wywołuje u mnie dużą ekscytację, dlatego chcę być jak najlepszą wersją siebie. W tym wszystkim zależy mi też na regularności - mówi Bartosz Jankowski, nowy koszykarz Trefla Sopot.


Karol Wasiek: Podobno byłeś zaskoczony telefonem ze strony Trefla Sopot. Czy mógłbyś odsłonić kulisy transferu do mistrza Polski?

Bartosz Jankowski, nowy koszykarz Trefla Sopot: Faktycznie mogę powiedzieć, że nie spodziewałem się takiego telefonu. Pojawił się po jakimś czasie od momentu zakończenia sezonu. I… od razu uprzedzę kolejne pytanie: długo nie myślałem nad tym transferem. Bardzo szybko się zdecydowałem, szybko potoczyły się też negocjacje w sprawie warunków kontraktowych. Była duża chęć z obu stron, by podpisać umowę.

Jakie myśli pojawiły się w twojej głowie, gdy usłyszałeś, że Trefl Sopot dzwoni z propozycją?

- Pomyślałem sobie, że to bardzo duża szansa. Trafiam do bardzo fajnego, ale zarazem wymagającego środowiska. To mi się podoba, bo lubię wyzwania.

Oczekuję od siebie, że będę ważnym elementem układanki w zespole, który walczy o najwyższe cele w ORLEN Basket Lidze i podejmie rywalizację w EuroPucharze. Nigdy jeszcze nie miałem okazji grać na takim poziomie. To wywołuje u mnie dużą ekscytację, dlatego chcę być jak najlepszą wersją siebie. W tym wszystkim zależy mi też na regularności.

Czy przed podpisaniem kontraktu rozmawiałeś z trenerem Żanem Tabakiem?

- Tak. Dowiedziałem się, jakie są założenia i wymagania trenera i jak to wszystko w trakcie sezonu ma wyglądać. Ciekawostką jest fakt, że trener też miał pytania do mnie. Tak wygląda rozmowa z trenerem. To taki ping-ping słowny, a nie tylko monolog. Była wymiana poglądów na różne tematy. Te nasze stanowiska były zbliżone, dlatego też doszło do podpisania umowy.

Dużo mówiłeś czy jednak lekko się wstydziłeś ze względu na rozmowę z takim trenerem?

- Ja raczej nie należę do osób, które się wstydzą. Jeśli ktoś mnie o coś pyta, to zakładam, że ta osoba chce poznać moje zdanie. Tak też było w tym przypadku. Rozmowa z trenerem Tabakiem przebiegła w miłej atmosferze. Była konkretna.

Jak wyglądają pierwsze tygodnie pracy w Treflu Sopot?

- Jest bardzo duża intensywność. Treningi nie trwają długo i nie są przedłużane. Są konkretne. Trener wymaga od zawodników dużej koncentracji. Trzeba być w pełni skupionym na zajęciach.

Szybko złapałeś kontakt z zawodnikami? Wiem, że w Słupsku zawsze miałeś dobry kontakt z graczami zagranicznymi. Jak to jest w Treflu Sopot?

- Wszystko zależy od danej osoby, a nie od narodowości. Ale prawdą jest, że nie ma u mnie bariery językowej i kulturowej. Mogę też sprzedać ciekawostkę związaną ze Stanami Zjednoczonymi.

Zamieniam się w słuch.

- Miałem kiedyś studiować na amerykańskiej uczelni. Było blisko, trwały rozmowy, ale niestety na przeszkodzie stanęły kwestie formalne.

Czy informatyka wciąż jest ważnym elementem w życiu Bartosza Jankowskiego?

- Aktualnie to nie, bo brakuje na to czasu. Napięty grafik jest wypełniony treningami i meczami. Też prawda jest taka, że koszykówka u mnie zawsze była na pierwszym miejscu. Informatyka była planem B na okres po zakończeniu kariery. Wcześniej były momenty, gdy łączyłem granie w koszykówkę z informatyką, ale teraz na to absolutnie nie ma czasu i przestrzeni.

Przez kilka ostatnich lat byłeś związany umową z drużyną ze Słupska. Nie ukrywam, że myślałem, iż ta współpraca będzie kontynuowana. Dlaczego już nie jesteś graczem tego klubu?

- Kontrakt z Czarnymi dobiegł końca i po sezonie dowiedziałem się od działaczy, że nie będę zawodnikiem Czarnych Słupsk. Czy się tego spodziewałem? I tak, i nie. Po prostu nie znalazłem się w planie składu budowanego przez trenera i władze słupskiego klubu. Tak wygląda ten biznes i trzeba być gotowym na każde rozwiązanie. Teraz czas na nowe wyzwania.

Z prezesem Jankowskim podaliście sobie ręce na zakończenie współpracy? Wiem, że on od zawsze cenił twoje zaangażowanie i waleczność.

- Podaliśmy sobie ręce i życzyliśmy sobie wzajemnie powodzenia. Nie ukrywam, że z prezesem Michałem Jankowskim zawsze żyliśmy w bardzo dobrych relacjach. Faktycznie dało się odczuć to, że prezes cenił moją grę. Zawsze byłem mu za to bardzo wdzięczny. Życzę Czarnym i prezesowi jak najlepiej.



4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

42 zdjęć7.09.2024

Sesja zdjęciowa przed LOTTO 3x3 Ligą w Sosnowcu, część 3

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych