1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
17pkt
6
Start Lublin
17pkt
7
King Szczecin
16pkt
8
WKS Śląsk Wrocław
15pkt
9
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
14pkt
10
PGE Spójnia Stargard
14pkt
11
Tauron GTK Gliwice
14pkt
12
Arriva Polski Cukier Toruń
13pkt
13
MKS Dąbrowa Górnicza
13pkt
14
Zastal Zielona Góra
13pkt
15
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
13pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

Szymon Wójcik: Latać nad koszami jak Phil Fayne

Autor:
Szymon Wójcik: Latać nad koszami jak Phil Fayne
Przeczytasz w 4 minuty

- King stawia na szybką i otwartą grę. Trener Arkadiusz Miłoszewski wspomniał w rozmowie, że widzi mnie w roli zawodnika, który będzie często fruwał nad koszami. Porównywał mnie do Phila Fayne’a, który latał w Szczecinie nad obręczami. Patrząc na historię dwóch ostatnich sezonów, to trener Miłoszewski bardzo fajnie potrafił wykorzystać atletycznych i wysokich zawodników - mówi Szymon Wójcik, nowy zawodnik Kinga Szczecin.

Karol Wasiek: Jak będziesz wspominał roczny pobyt w Icon Sea Czarnych Słupsk?

Szymon Wójcik, nowy zawodnik Kinga Szczecin:  Klub organizacyjnie wywiązał się ze wszystkich zobowiązań, atmosfera wokół zespołu była bardzo dobra. Zabrakło wyniku sportowego, na którym tak bardzo nam wszystkim zależało.

Nie jest tajemnicą, że przed sezonem 2023/2024 były w Słupsku ogromne aspiracje. Podpisując kontrakt z Czarnymi szedłem do zespołu, który miał - w założeniu - walczyć o jak najwyższe lokaty w ORLEN Basket Lidze. Gdy zobaczyłem nazwiska w składzie, to naprawdę mocno wierzyłem w to, że walka o medale jest realna i w naszym zasięgu.

Na pewno będę bardzo miło wspominał miasto i kibiców, którzy mnie świetnie przyjęli. Zaangażowanie fanów jest w tym mieście na bardzo wysokim poziomie. Czapki z głów przed tymi ludźmi. Chciałbym im bardzo podziękować za wsparcie i doping przez cały sezon. Dostawałem od nich - w trakcie trwania rozgrywek - mnóstwo wiadomości z wyrazami wsparcia. To mi dawało dodatkowej chęci do gry w Czarnych Słupsk.

Czy ten ostatni sezon bierzesz jako lekcję, z której już wyciągnąłeś sporo wniosków?

- Tak. To trafne określenie. Nie ukrywam, że mocno liczyłem na to, że w Słupsku zrobię kolejny krok do przodu i to właśnie tu będę budował swoją koszykarską przyszłość. Niestety nie wyszło tak jak planowałem, dlatego czas na refleksję i nowe otwarcie. Chcę na nowy sezon wrócić pewniejszy siebie i bardziej skoncentrowany.

Mimo nie najlepszego sezonu, to - z tego co usłyszałem - na brak zainteresowania po rozstaniu z klubem ze Słupska nie mogłeś narzekać. Czy to prawda?

- Tak. Odbyłem kilka poważnych rozmów z kilkoma klubami w ORLEN Basket Lidze. Każda z tych opcji, którą miałem na stole, była dla mnie interesująca, dlatego potrzebowałem trochę czasu, by podjąć ostateczną decyzję.

Mogę zdradzić, że na samym końcu rozważałem oferty dwóch klubów: Kinga i Arged BM Stali. Wcześniej też odbyłem rozmowę z władzami Arriva Polskiego Cukru Toruń.

Ciekawostką jest fakt, że do Stali trafił mój brat Jan. To świetny ruch dla obu stron. Cieszę się z tego powodu, bo mam ogromne zaufanie do trenera Andrzeja Urbana. Znamy się z kadry Polski. Często ze sobą rozmawiamy, daje mi sporo wskazówek i podpowiedzi. Podoba mi się, w jaki sposób prowadzi swoje zespoły.

Dlaczego w takim razie Szymon Wójcik wybrał ofertę Kinga Szczecin?

- Wybrałem Kinga ze względu na grę w mocnych europejskich pucharach. Podoba mi się też sposób konstruowania składu i jestem zdania, że idealnie wpasuje się w wizję i styl gry trenera Arkadiusza Miłoszewskiego.

Dlaczego tak sądzisz?

- King stawia na szybką i otwartą grę. Ja w takiej grze czuję się najbardziej komfortowo. Trener Arkadiusz Miłoszewski wspominał, że widzi mnie w roli zawodnika, który będzie często fruwał nad koszami. Porównywał mnie do Phila Fayne’a, który latał w Szczecinie nad obręczami. Patrząc na historię dwóch ostatnich sezonów, to trener Miłoszewski bardzo fajnie potrafił wykorzystać atletycznych i wysokich zawodników.

Myślę, że mogę liczyć na akcje typu pick&roll/pop czy wjazdy po zaatakowaniu obrońcy.

Czy istotny przy wybieraniu klubu był fakt, że w składzie Kinga Szczecin jest Andrzej Mazurczak, prawdziwy boisko generał, który świetnie kreuje i organizuje grę?

- Cały zespół jest ważny. To nie jest tak, że jeden czy drugi zawodnik robi całą grę. Wszyscy muszą dołożyć swoją cegiełkę, by to dobrze funkcjonowało. Prawdą jest, że Andrzej Mazurczak to jeden z najlepszych rozgrywających w ORLEN Basket Lidze. Podoba mi się jego styl gry i to, jakim jest liderem na boisku. Widać, że lubi szukać innych zawodników na boisku, a jak jest potrzeba, to potrafi wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności za zdobywanie punktów.

Jak podchodzisz do gry w Basketball Champions League? Czy można mówić o skoku na głęboką wodę?

-Tak. Wiem, że nie będzie łatwo i zdaję sobie sprawę, że muszę stanąć na wysokości zadania, ale jestem gotowy na to wyzwanie. Będziemy grali z bardzo mocnymi zespołami takimi jak Unicaja Malaga czy Telenet Ostenda. To są topowe zespoły europejskie, które od lat grają w pucharach.

Ciekawostką jest fakt, że w obu drużynach w przeszłości grał mój tata, Adam. To będzie super uczucie. Już nie mogę się doczekać! 

 

 

 

EuroBasket 2025

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

146 zdjęć17.12.2024

MKS Dąbrowa Górnicza - Dziki Warszawa

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych