Andrzej Urban: Czas pracuje na naszą korzyść
- Uważam, że drużyna będzie rosła. Czas pracuje na naszą korzyść. Jestem przekonany, że w fazie play-off zobaczymy jeszcze lepszą wersję Arged BM Stali Ostrów Wielkopolski - mówi Andrzej Urban.
W hicie 28. kolejki ORLEN Basket Ligi Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski pokonała po dramatycznym spotkaniu Anwil Włocławek 89:87. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W niej skuteczniejsi okazali się ostrowianie, którzy przełamali się po dwóch porażkach z rzędu (ze Śląskiem i Kingiem). W dogrywce gospodarze prowadzili nawet różnicą siedmiu punktów, ale to goście z Włocławka mieli rzut na zwycięstwo. Czech Tomas Kyzlink przestrzelił jednak rzut z dystansu.
- Cieszymy się z tego zwycięstwa. Bardzo go potrzebowaliśmy po dwóch porażkach z rzędu, na dodatek graliśmy z liderem rozgrywek - nie ukrywa Andrzej Urban, trener Arged BM Stali Ostrów Wielkopolski.
- Myślę, że mecz - pod względem zaangażowania i defensywy - stał na poziomie play-off. Drużyny były świetnie przygotowane do tego spotkania. Z naszej strony cieszy fakt, że poprawiliśmy znacząco obronę. Pozostała jeszcze zbiórka, bo rywale mieli za dużo zbiórek w ataku. Gdybyśmy lepiej zbierali, to myślę, że mecz mógłby zakończyć się w regulaminowym czasie gry - dodaje trener "Stalówki".
- Uważam, że nasza drużyna będzie rosła. Czas pracuje na naszą korzyść. Jestem przekonany, że w fazie play-off zobaczymy jeszcze lepszą wersję Arged BM Stali Ostrów Wielkopolski - podkreśla.
Trener Arged BM Stali eksperymentował w tym meczu. Zdecydował się m. in. na ustawienie z Nemanją Djurisiciem kryjącym Kamila Łączyńskiego. Jak ocenia efekty?
- Myślę, że nasz plan wypalił w 100 procentach. Kamil Łączyński, który był ostatnio w świetnej formie, na początku meczu niewiele był w stanie wykreować dla siebie i kolegów. Później - w końcówce spotkania - trafiał, grał dobrze, ale nie wynikało to z gry typu pick&roll - odpowiada.
Poza składem w tym meczu znalazł się David Walker, którego Stal zakontraktowała na finiszu okna transferowego. Jego miejsce zajął Rodney Chatman, który wrócił do meczowej rotacji po dwóch spotkaniach absencji.
- Kilka czynników miało na to wpływ. Rodney Chatman w ostatnim czasie był w dobrej dyspozycji, treningowo wyglądał naprawdę solidnie. Aigars Skele i Laurynas Beliauskas mieli swoje problemy ze zdrowiem w ostatnim tygodniu, dlatego też postawiliśmy na Chatmana. Myślę, że pokazał się z dobrej strony w tym meczu - podkreśla.
Arged BM Stal - po zwycięstwie z Anwilem - ma bilans 17-11 i jest o krok od zajęcia miejsca w pierwszej czwórce.
- Chcemy wygrać dwa ostatnie mecze i wejść do play-off z jak najwyższego miejsca. Myślę, że jest duża szansa na to, że spotkamy się z Legią Warszawa w I rundzie, ale nie wybiegamy aż tak bardzo daleko do przodu. Skupiamy się na spotkaniach z Polskim Cukrem Startem i Enea Stelmetem Zastalem - mówi Andrzej Urban.