Europarkiety: UlebCup we wtorek
Żadna z drużyn nie zapewniła sobie awansu. Crvena Zvezda, Montepaschi i FMP przegrały swoje mecze. Wygrał za to Anwil.
Grupa A
Lietuvos Rytas Wilno – Sluc Nancy 90:84 (25:24, 16:21, 18:16, 21:13)
Lietuvos Rytas wygrał z Nancy i praktycznie zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie. Co prawda Litwini nie mają jeszcze 100% pewności, czy nawet awansują, ale wydaje się to tylko formalnością, gdyż zespół z Wilna ma już do końca raczej łatwiejsze spotkania i lepszy bilans z bezpośrednimi rywalami. We wtorek mecz był bardzo wyrównany, ale w końcówce gospodarze wypracowali kilka punktów przewagi, które utrzymali do końca meczu. Joao Paulo Batista rzucił 16 punktów dla zwycięzców. W Nancy najskuteczniejszy był Tariq Kirksay z 25 punktami.
Gran Canaria - Hemofarm Vrsać 82:73 (23:19, 19:20, 25:15, 15:19)
Cenne zwycięstwo we własnej hali odniosła Gran Canaria. Dzięki niemu Hiszpanie mogą się włączyć jeszcze w walkę nawet o drugie miejsce w grupie. Decydująca o losach spotkania z Hemofarmem była trzecia kwarta, w której gospodarze zdobyli 25 punktów. Potem mogli pilnować wypracowanej przewagi. Jackson Vroman był najlepszym graczem na parkiecie z 29 punktami i 6 zbiórkami.
Brose Baskets Bamberg – AEK Ateny 80:71 (18:20, 23:12, 14:13, 25:26)
Drugie zwycięstwo w rozgrywkach odniosło Brose Baskets. Niemiecki zespół pokonał AEK i wyprzedził Greków w tabeli. Na myślenie o awansie jest już jednak raczej za późno. Gospodarze drugą kwartę wygrali różnicą 11 punktów i to pozwoliło im wypracować kilkupunktową przewagę. Dobrze grał zwłaszcza De Juan Collins, który rzucił 19 punktów. Nestoras Kommatos zdobył 14 punktów dla gości.
Grupa B
FMP Żeleznik Belgrad – BK Ventspils 96:100 (22:17, 20:24, 20:15, 23:29, 11:15 )
FMP świętowanie awansu musi przełożyć przynajmniej o tydzień po porażce z Ventspils po dogrywce. Gospodarze mieli sporo szczęścia jeszcze w regulaminowym czasie gry, kiedy jedna sekunda wystarczyła im, aby wyrównać. Autorem tych ważnych punktów był Dragan Labović. W dogrywce łotewski zespół nie pozwolił się drugi raz dogonić. Świetne spotkanie rozegrał Dusan Jelić, który zanotował 25 punktów i miał 7 zbiórek.
Besiktas Colaturka Istambuł – Sneidero Udine 65:71 (22:16, 12:20, 15:15, 16:20)
Włosi zagrali bardzo zespołowo i dlatego wywieźli z Istambułu cenne zwycięstwo. Przede wszystkim wygrali jednak walkę na tablicach, gdzie zebrali 38 piłek. Świetne zawody rozegrał Kristaps Valters, który zanotował 13 punktów, 7 zbiórek i 8 asyst. Łotewski rozgrywający znacznie odżył po odejściu Wiśniewskiego. 21 punktów dla Besiktasu rzucił Aubrey Reese.
Strasburg – Anwil Włocławek 76:77 (16:26, 20:16, 26:18, 14:17)
Anwil odniósł cenne zwyięstwo w Strasburgu. Szerzej o tym spotkaniu w osobnej relacji.
Grupa C
Montepashi Siena – Hapoel Jerozolima 85:91 (28:21, 24:27, 20:19, 13:24)
W Sienie sensacja. Montepaschi miało się cieszyć z zapewnienia awansu, a tymczasem Hapoel wywiózł z Włoch dwa punkty. Goście mieli aż 47 zbiórek, a z takim wynikiem ciężko przegrać. Co ciekawe 10 zaliczył rozgrywający Ed Cota. Mario Austin dodał 19 punktów i 10 zbiórek. Gospodarzom nie pomógł świetny występ Sato, który rzucił 27 punktów i zebrał 8 piłek z tablicy. Dzięki tej wygranej Hapoel zachował czwarte miejsce w tabeli.
Łukoil Akademik Sofia – Alba Berlin 70:76 (13:23, 24:24, 13:15, 20:14)
Sporą niespodziankę sprawiła także Alba, wygrywając w Sofii z Łukoil. Goście od pierwszych minut objęli prowadzenie i przez całe spotkanie kontrolowali wynik. Pod tablicami niezastąpiony był Sharrod Ford, który zdobył 19 punktów i 6 zbiórek. Gospodarzom nie pomogły nawet 32 punkty zdobyte przez Riste Stefanova. Zawidli tylm razem Stojkow i Jones.
Chimki – Telindus Oostende 90:75 (23:21, 25:14, 24:17, 18:23)
Chimki nie miało większych problemów ze zrewanżowaniem się Telindusowi za porażkę w Blegii. Goście już po drugiej kwarcie wiedzieli, że tego meczu nie wygrają. Gdy po trzech kwartach strata sięgnęła 20 punktów, mogli się tylko postarać o zmniejszenie strat. W drużynie rosyjskiej dobry mecz rozegrał Kelly McCarthy zdobywca 24 punktów. Słabiej wypadł tym razem Maciej L&e, który w 12 minut zdobył zaledwie 3 punkty (1/7 z gry) i 1 zbiórkę.
Grupa D
Unics Kazań – Crvena Zvezda Belgrad 94:72 (25:21, 20:18, 24:13, 25:20)
Tym razem Milan Gurović nie pomógł. Co prawda znów był bardzo blisko granicy 30 punktów (zdobył 28), ale jego drużyna została zdeklasowana przez gospodarzy. Serbski zespół szczególnie słabo wypadł w trzeciej kwarcie, przegranej 13:24. Dzięi tej wygranej Unics powrócił na pierwsze miejsce w tabeli. 18 puntów i 5 zbiórek w zespole wygranym zaliczył Saulius Stombergas.
Paok Saloniki – Real Madryt 53:76 (9:16, 17:23, 15:22, 12:15)
Paok, tydzień po bardzo ważnej wygranej w Belgradzie, został zdeklasowany we własnej hali przez Real Madryt. Hiszpanie kontrolowali widowisko od pierwszej do ostatniej minuty. Największe kłopoty gospodarzom sprawiał Michael Smith, zdobywca 17 punktów. Gospodarze przegrali jednak to spotkanie w ataku, gdzie tylko jeden gracz zanotował dwucyfrową zdobycz.
EiffelTowers – Dexia Mons Hainaut 92:73 (21:16, 25:15, 22:18, 24:24)
Wicemistrz Belgii nie podjął walki w Holandii. EiffelTowers już po 20 minutach prowadzili 15 punktami, a w drugiej połowie musieli tylko utrzymywać tą przewagę. Nie do zatrzymania był Leon Rodgers, zdobywca 35 punktów. W drużynie pokonanej 21 punktów rzucił Kevin Houston, ale nie miało to żadnego wpływu na wynik.