Dobra druga połowa Kinga, wygrana z Treflem
King Szczecin pokazał swoje możliwości w drugiej połowie i ostatecznie pokonał Trefla Sopot 76:70 w 16. kolejce Energa Basket Ligi.
Trefl rozpoczął mecz od prowadzenia 5:0, a gospodarze swoje pierwsze punkty zdobyli dopiero po czterech minutach! Później świetnie zaczął prezentować się Dustin Ware - dzięki niemu King zdobywał przewagę. W końcówce tej części meczu skuteczni byli jednak Paweł Leończyk i Łukasz Kolenda, a to dawało wynik 17:15. W drugiej kwarcie coraz lepiej prezentował się Carlos Medlock, a po trójce Kolendy przewaga wzrosła do sześciu punktów. Ben McCauley i Cleveland Melvin robili wszystko, aby zespół ze Szczecina była blisko, ale to nie do końca się udawało. Foulland oraz Leończyk pod koszami byli bardzo skuteczni, a dzięki nim pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 40:34.
Trzecia kwarta sporo zmieniała, bo to King zaczął grać zdecydowanie lepiej - zarówno w obronie, jak i w ataku. W pewnym momencie szczecinianie zanotowali niesamowitą serię 14:0, a w tym fragmencie wyróżniał się Dustin Ware. Trefl zatrzymał się w ofensywie - po 30 minutach było ostatecznie 59:49. W kolejnej kwarcie sopocianie starali się nawiązać rywalizację - pomagali w tym Foulland oraz Roberson. Po kolejnych trafieniach Carlosa Medlocka zbliżyli się na zaledwie cztery punkty! Odpowiadał na to Thomas Davis, a w końcówce na linii rzutów wolnych zimną krew zachowali Ware oraz Kikowski. King zwyciężył 76:70.
Najlepszym graczem gospodarzy był Dustin Ware z 23 punktami i 6 asystami. W ekipie gości wyróżniał się Nana Foulland z 18 punktami i 13 zbiórkami.