1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
18pkt
6
King Szczecin
17pkt
7
Start Lublin
17pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
16pkt
9
PGE Spójnia Stargard
16pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
16pkt
11
Zastal Zielona Góra
15pkt
12
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15pkt
13
Tauron GTK Gliwice
14pkt
14
MKS Dąbrowa Górnicza
14pkt
15
Arriva Polski Cukier Toruń
13pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

Asseco lepsze od Kinga, Rosa znowu świetna

Autor:
Asseco lepsze od Kinga, Rosa znowu świetna
Przeczytasz w 5 minut

Dużo emocji w niedzielnych meczach Energa Basket Ligi! Asseco pokonało Kinga 85:82, a świetną formę pokazała znowu Rosa (95:76 z MKS). W innych spotkaniach wygrywały ekipy PGE Turowa (88:76 z Polpharmą), Stelmetu Enei BC (88:65 z GTK) i AZS (117:106 po dogrywce z Miastem Szkła).

PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gdański 88:76

Najważniejsze wydarzenia: Mocny początek gospodarzy - po trafieniach Brada Waldowa i Camerona Ayersa było nawet 14:4. Trener Milija Bogicević poprosił o przerwę, a jego zespół błyskawicznie zniwelował straty. Ostatecznie po 10 minutach było jednak 32:24 dla gospodarzy. Polpharma w drugiej kwarcie znowu doprowadzała do remisu, ale to PGE Turów miał inicjatywę w ataku. Po pierwszej połowie ofensywnego spotkania zgorzelczanie prowadzili 52:47. W trzeciej kwarcie starogardzianie trzymali się bardzo blisko rywali, ale następnie bardzo aktywny był Karolis Petrukonis, a ważne rzuty trafiał Rod Camphor. Dlatego po 30 minutach było już 73:62 dla ekipy trenera Michaela Claxtona. W ostatniej części meczu Polpharma nie była już w stanie dogonić rywali, którzy kontrolowali sytuację. Zwyciężyli 88:76.

Najlepsi strzelcy: Stefan Balmazović zdobył 21 punktów, 6 zbiórek i 3 asysty dla gospodarzy. Marcin Flieger rzucił 19 punktów dla gości.

Ciekawostka: Bartosz Bochno, Jacek Jarecki i Robert Skibniewski to byli zawodnicy Polpharmy - w tym meczu zdobyli łącznie 7 punktów.

Statystyka: 19-8 - taka była różnica w asystach na korzyść PGE Turowa.

 

Asseco Gdynia - King Szczecin 85:82

Najważniejsze wydarzenia: Trochę lepszy początek zanotowało Asseco, a ponownie dobrze prezentował się Jakub Garbacz. King przejmował później inicjatywę, ale na krótko. Po 10 minutach to gospodarze wygrywali 23:19. W drugiej kwarcie Garbacz i Szubarga ciągnęli grę gdynian. Bardzo starali się to zmieniać Sebastian Kowalczyk i Martynas Paliukenas, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 46:42. Zaraz na początku trzeciej kwarty zespół ze Szczecina doprowadzał do wyrównania. Później goście wychodzili nawet na prowadzenie po rzutach Kikowskiego oraz Medlocka, ale po 30 minutach mieliśmy wynik 63:63. Na początku ostatniej części meczu rewelacyjny fragment zanotował Dariusz Wyka, a Asseco odskakiwało. W końcówce nie do zatrzymania był Łukasz Diduszko, a po trafieniu Medlocka goście przegrywali tylko punktem. Kluczowe rzuty wolne trafiali Marcel Ponitka i Krzysztof Szubarga. Asseco wygrało 85:82.

Najlepsi strzelcy: Jakub Garbacz rzucił aż 28 punktów dla gospodarzy. Łukasz Diduszko zanotował 19 punktów i 10 zbiórek dla gości.

Ciekawostka: Marcelowi Ponitce zabrakło trzech asyst do triple-double. Zdobył w tym meczu 14 punktów, 12 zbiórek i 7 asyst.

Statystyka: King zanotował w tym meczu aż o 20 zbiórek więcej od rywali - nie miało to jednak wpływu na ostateczny wynik.

 

 

Rosa Radom - MKS Dąbrowa Górnicza 95:76

Najważniejsze wydarzenia: Piotr Pamuła rozpoczął mecz od czterech celnych trójek, ale to Rosa dzięki Michałowi Sokołowskiemu była na prowadzeniu. M.in. po trafieniach Igora Zajcewa po 10 minutach było 29:27. Druga kwarta bardzo długo była wyrównana, ale później dzięki kolejnym rzutom A.J. Englisha Rosa budowała przewagę. Ostatecznie po pierwszej połowie prowadziła aż 56:44. Trzecią kwartę drużyna z Radomia rozpoczęła od serii 6:0, dzięki czemu mogła kontrolować sytuację. W pewnym momencie miała aż 22 punkty przewagi. Po 30 minutach było 76:51. W ostatniej części meczu Rosa nie pozwalała MKS na odrobienie strat. Gospodarze zwyciężyli aż 95:76.

Najlepsi strzelcy: A.J. English zanotował 25 punktów i 4 asysty dla Rosy. Aaron Broussard zdobył 21 punktów, 7 zbiórek i 4 asysty.

Ciekawostka: Jarosław Trojan (MKS) jeszcze w obecnym sezonie grał w Radomiu. W tym meczu zdobył 4 punkty, 2 zbiórki i 3 asysty.

Statystyka: 61 proc. - to skuteczność Rosy w rzutach za dwa punkty. Rywale trafiali tylko 39 proc. swoich rzutów bliżej kosza.

 

 

Miasto Szkła Krosno - AZS Koszalin 106:117 (po dogrywce)

Najważniejsze wydarzenia: Goście rozpoczęli bardzo dobrze i po chwili prowadzili 12:5, ale Miasto Szkła szybko doprowadziło do wyrównania. AZS często stawał na linii rzutów wolnych i to dobrze wykorzystywał. Po 10 minutach było 32:27. W drugiej kwarcie koszalinianie uciekali nawet na 10 punktów. Miasto Szkła co prawda odpowiadało, ale to AZS kontrolował sytuację. M.in. dzięki Kacprowi Młynarskiemu było 57:48 po pierwszej połowie. W trzeciej kwarcie krośnianie postanowili zmienić sytuację, a po serii 8:0 wyszli nawet na prowadzenie. Trafienia Jakova Mustapicia i Davisa Lejasmeiersa pozwalały gospodarzom prowadzić po 30 minutach 73:67. AZS nie zamierzał się poddawać i znowu doprowadzał do wyrównania, a po trójce Kumpysa zdobywał przewagę. Mecz był bardzo zacięty, a do dogrywki doprowadził Marcin Sroka! Koszalinianie w dodatkowym czasie gry bardzo szybko zdobywali dużą przewagę - byli rewelacyjni w ataku. Ostatecznie zwyciężyli 117:106.

Najlepsi strzelcy: Nikola Malesević zdobył dla gości 23 punkty, 9 zbiórek i 5 asyst. Jayvaughn Pinkston zanotował dla gospodarzy aż 35 punktów i 10 zbiórek.

Ciekawostka: Aż sześciu zawodników AZS zdobywało 13 lub więcej punktów - Aleksandar Marelja, Modestas Kumpys, Kacper Młynarski, Jakub Dłoniak, Diante Baldwin i Nikola Malesević.

Statystyka: AZS zanotował w tym spotkaniu zaledwie 5 strat.

 

 

GTK Gliwice - Stelmet Enea BC Zielona Góra 65:88

Najważniejsze wydarzenia: Mecz od prowadzenia 8:2 rozpoczęli goście, ale później starcie się wyrównało. GTK szybko doprowadziło do wyrównania, ale po trafieniu Jamesa Florence’a to Stelmet Enea wygrywał 21:19 po 10 minutach. Początek drugiej kwarty był ponownie lepszy dla mistrzów, którzy budowali przewagę. Później nieźle spisywali się Adam Hrycaniuk i Łukasz Koszarek, a zielonogórzanie po pierwszej połowie wygrywali 42:33. Rzuty Filipa Matczaka i Borisa Savovicia powiększały prowadzenie gości do nawet 16 punktów w trzeciej kwarcie. GTK nie było już w stanie odrobić takich strat. Po 30 minutach było 67:55. Czwartą część meczu Stelmet Enea rozpoczął od świetnej serii 14:0 i właściwie tym samym zamknął drogę gliwiczanom do odrobienia strat. Ostatecznie goście zwyciężyli 88:65.

Najlepsi strzelcy: Przemysław Zamojski rzucił dla gości 18 punktów. Quinton Hooker zanotował dla gospodarzy 20 punktów i 3 asysty.

Ciekawostka: To był pierwszy mecz Borisa Savovicia w Energa Basket Lidze od grudnia. Tym razem zdobył 17 punktów i 6 zbiórek.

Statystyka: 24:7 - tak wyglądała różnica w asystach na korzyść Stelmetu Enei.

 

 

EuroBasket 2025

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

89 zdjęć22.12.2024

Energa Icon Sea Czarni Słupsk - MKS Dąbrowa Górnicza

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych