X edycja BM SLAM OSW Summer League za nami
10 i 11 sierpnia w hali przy ulicy Kusocińskiego, a więc w miejscu, gdzie swoje największe triumfy święciła ostrowska "Stalówka", odbył się turniej finałowy 10. edycji Ostrowskiej Ligi Letniej, od tego roku znanej jako BM SLAM OSW Summer League. Patronat nad turniejem objęła Tauron Basket Liga.
Impreza rozpoczęła się w sobotę 10 sierpnia o godzinie 18.00. Naprzeciwko siebie stanęły ekipy ZBW Zeefdruk (ubiegłoroczny mistrz) i Cleveland (ubiegłoroczny finalista). Oba zespoły na to spotkanie przybyły w najsilniejszych składach. Na parkiecie można było zobaczyć jednocześnie m.in. Marcina Pławuckiego, Łukasza Wojciechowskiego, Marcina Kałowskiego czy Mikołaja Spałę.
Kibice zgromadzeni na hali przecierali oczy ze zdumienia, gdy w połowie spotkania różnica między obiema ekipami wynosiła mniej niż 10 punktów. Taki stan rzeczy utrzymywał się do poziomu 70 punktów. Wtedy mistrzowie włączyli szósty bieg i zdobyli osiem punktów z rzędu powiększając przewagę. Jak się później okazało - był to decydujący cios. Ostateczny wynik to 102-82 dla ZBW.
ZBW 102-82 Cleveland
Marcin Pławucki 38, Łukasz Wojciechowski 24, Łukasz Płóciennik 21, Daniel Matysiak 6, Piotr Ziółkowski 6, Michał Jaśtak 4, Piotr Jarmuszkiewicz 2, Krzysztof Czelusta 0, Rafał Jaśtak 0, Dominik Suchorzewski 0, Adam Jędrzejewski 0
Marcin Kałowski 32, Mikołaja Spała 24, Patryk Cebulski 7, Andrzej Chlasta 6, Bartosz Gil 6, Dawid Zydorowicz 5, Krzysztof Spała 2
W drugim półfinale spotkały się zespoły BBS (finalista 7. edycji) oraz Monster (mistrz 8. edycji). Ci pierwsi zdecydowali się na ryzykowny ruch włączając do składu jednego z czołowych rozgrywających I ligi - Pawła Hybiaka, powierzając mu prowadzenie gry w półfinale. Hybiak wywiązał się ze swojej roli bez zarzutu, ale jednak nie wystarczyło to na zespół Monster, który mimo absencji Jacka Smarsza zdemolował ekipę BBS w strefie podkoszowej. Tomasz Zyber i Michał Biliński byli nie do powstrzymania! Nawet połączone siły Marcina Dymały, Macieja Rostalskiego i Hybiaka nie starczyły na Monsterów. Szybko osiągnięta przewaga została utrzymana do końcowych fragmentów meczu, kiedy to atmosfera się rozluźniła i rozmiary porażki zostały znacząco zmniejszone. Końcowy wynik to 102-85 dla Monster.
BBS 85-102 Monster
Marcin Dymała 16, Paweł Hybiak 16, Marcin Gawroński 12, Maciej Rostalski 10, Borys Klimek 9, Maciej Płóciennik 9, Roland Grabowski 4, Dawid Kaczmarek 4, Przemek Tomaszewski 3, Tomasz Stańkiewicz 2
Tomasz Zyber 43, Michał Biliński 24, Jakub Szymczak 15, Mariusz Klupś 14, Tomasz Gluzman 6, Szymon Skupiński 0, Szymon Świtalski 0
Po sobotnich emocjach nadszedł czas na ostateczne rozstrzygnięcia. W niedzielę odbyły się dwa spotkania, które decydowały o ostatecznej kolejności rozgrywek. O godzinie 18.00 rozpoczął się mecz o trzecie miejsce pomiędzy przegranymi z półfinałów. W pierwszej połowie trwała walka kosz za kosz, a Marcin Kałowski do spółki z Mikołajem Spałą urządzili sobie pojedynek strzelecki z Marcinem Dymałą, Borysem Klimkiem i Rolandem Grabowskim. Tym razem to BBS nie potrafili utrzymać równej formy przez całe spotkanie, w końcowych fragmentach meczu Cleveland odjechali i zdobyli swój drugi medal w historii rozgrywek. Mecz zakończył się wynikiem 102-85 dla Cleveland.
Cleveland 102-85 BBS
Marcin Kałowski 37, Mikołaj Spała 24, Bartosz Gil 16, Patryk Cebulski 14, Krzysztof Spała 5, Andrzej Chlasta 4, Dawid Zydorowicz 2
Roland Grabowski 25, Borys Klimek 24, Marcin Dymała 21, Marcin Gawroński 11, Tomasz Stańkiewicz 2, Dawid Kaczmarek 2, Przemek Tomaszewski 0, Miłosz Głubisz 0, Maciej Płóciennik 0
O godzinie 20.00 rozpoczął się mecz finałowy. Tak jak w przypadku wcześniejszych meczów odbyła się oficjalna prezentacja składów. Wszyscy zadawali sobie pytanie czy ZBW Zeefdruk wytrzyma presję związaną z obroną tytułu (pierwszy raz w historii), czy może Monstery (z Jackiem Smarszem) pokrzyżują im plany. Najlepszy obwód ligi starł się z najlepszą siłą podkoszową. Mecz był godny finału, oba zespoły robiły wszystko, żeby wygrać.
Jednak to ZBW wyszli zwycięsko z tej wojny nerwów. Konsekwentnie szukając wolnych pozycji dziurawili kosz przeciwników kolejnymi trójkami. Starali się wykorzystywać zmiany na zasłonach, aby zawodnik z piłką mógł przeprowadzić indywidualną akcję. W pewnym momencie przewaga Zębcowa osiągnęła prawie 30 punktów. Monster nie zdołali się już podnieść i po celnym rzucie Sebastiana Byzi okazało się, że ZBW zostali mistrzami ligi drugi raz z rzędu. Na pewno zapiszą się w historii tych rozgrywek, ponieważ są pierwszym zespołem, który tego dokonał! Końcowy wynik finału to 101-78.
ZBW 101-78 Monster
Marcin Pławucki 29, Łukasz Wojciechowski 27, Piotr Ziółkowski 20, Łukasz Płóciennik 17, Krzysztof Czelusta 2, Daniel Matysiak 2, Adam Jędrzejewski 2, Sebastian Byzia 2, Dominik Suchorzewski 0, Piotr Jarmuszkiewicz 0, Rafał Jaśtak 0, Maciej Chmielarz 0, Michał Jaśtak 0
Michał Biliński 31, Tomasz Zyber 12, Jacek Smarsz 10, Jakub Szymczak 8, Tomasz Stachowiak 6, Tomasz Gluzman 4, Mariusz Klupś 3, Piotr Figas 2, Adam Mocydlarz 2, Szymon Skupiński 0, Szymon Świtalski 0
MVP Turnieju Finałowego: Marcin Pławucki (ZBW)
MVP I rundy Gr. Niebieska: Łukasz Wojciechowski (ZBW)
MVP I rundy Gr. Zielona: Michał Biliński (Monster)
MVP Meczu Gwiazd: Marcin Dymała (BBS)
Zwycięzcy konkursów:
- rzutów za 3 punkty: Krzysztof Czelusta (ZBW)
- rzutów wolnych: Mikołaj Serbakowski (Łyse Konie)
- umiejętności: Błażej Pawlik (Czarnuchy)
- drużynowego: Monster (Piotr Figas, Jacek Smarsz, Michał Biliński)
Na sam koniec zawodnicy biorący udział w Turnieju Finałowym otrzymali nagrody rzeczowe od dwóch sponsorów tytularnych ligi. BM Kobylin i SLAM POLAND postarali się, aby ta wyjątkowa edycja była zorganizowana z rozmachem, dlatego każdy zawodnik wychodził z sali z upominkiem.
Podsumowując turniej finałowy nie można zapominać o osobach, które bezinteresownie pomogły w jego organizacji. Mowa tu o stoliku sędziowskim: Agnieszka Kolenda, Agnieszka Marcinczak, Mikołaj Michalak, Michał Duczmański, Dawid Kaczmarek, Przemek Tomaszewski i Marcin Kucharski. Podczas niedzielnych meczów o oprawę muzyczną zadbał DJ Czapa. Organizatorzy chcieliby także podziękować Klubowi Sportowemu Stal za możliwość zorganizowania turnieju finałowego. Hala przy Kusocińskiego to jedyne właściwe miejsce do tego typu rozstrzygnięć.