5. kolejka (7-12): AZS ogrywa Polpharmę
AZS Koszalin pokonał przed własną publicznością Polpharmę Starogard Gdański 80:65. Obie drużyny są już pewne gry w fazie play-off. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Łukasz Wiśniewski, który zdobył 19 punktów i dziewięć asyst. W innym niedzielnym meczu Kotwica wygrała ze Startem 71:65.
Niedziela
AZS Koszalin – Polpharma Starogard Gdański 80:65
W składzie Polpharmy brakowało tym razem tylko Jawana Cartera – do gry wrócił już Ben McCauley. Po wyrównanym początku spotkania przewagę zdobyli gospodarze. Po trafieniach Pawła Leończyka i Bartłomieja Wołoszyna koszalinianie prowadzili 19:9. Starogardzianie mieli ogromne problemy w ataku. AZS z kolei pokazywał bardzo dobrą skuteczność w rzutach z dystansu. Swoją dobrą grę zawodnicy trenera Zorana Sretenovicia kontynuowali w drugiej kwarcie, którą także wygrali 10 punktami. Trafienie Igora Milicicia na koniec pierwszej połowy dawało im prowadzenie 46:26. Po 20 minutach AZS miał już na koncie siedem celnych trójek i 11 asyst. W grze drużyny trenera Mindaugasa Budzinauskasa nic nie zmieniło się w kolejnych częściach meczu. Taką sytuację wykorzystywali gospodarze, którzy jeszcze w trzeciej kwarcie powiększali przewagę. Po rzutach wolnych Seka Henry’ego AZS wygrywał już 30 punktami i mógł być już właściwie pewny zwycięstwa. W ostatniej kwarcie Polpharma zdołała zbliżyła się do rywali nawet na 12 punktów, ale przewaga koszalinian była już zbyt duża do zniwelowania. Starogardzianie do końca meczu mieli problemy ze skutecznością w rzutach za trzy punkty. Polpharma nie trafiła także 10 rzutów wolnych (AZS sześciu).
Najlepszym zawodnikiem AZS był Łukasz Wiśniewski, który zdobył 19 punktów i dziewięć asyst. 13 punktów i 13 zbiórek dołożył Darrell Harris. W ekipie Polpharmy wyróżniał się Uros Mirković, który zdobył 16 punktów, sześć zbiórek i cztery asysty.
Kotwica Kołobrzeg – Start Gdynia 71:65
Po dobrym spotkaniu z Polpharmą Starogard Gdański kibice w Kołobrzegu ponownie liczyli na dobre widowisko. Początek spotkania był jednak lepszy dla ekipy gości. Kotwica miała problemy z zatrzymaniem Roberta Rothbarta, po którego rzutach wolnych Start wygrywał 16:10. Już do końca pierwszej kwarty to gdynianie byli na prowadzeniu. W drugiej części spotkania kołobrzeżanie zbliżyli się do rywali na dwa punkty dzięki trójce Seana Mosleya, ale zespół trenera Davida Dedka nie dał się wyprzedzić i dość szybko ponownie zyskał osiem punktów przewagi. Trzecia kwarta należała do gospodarzy, którzy zaczęli odrabiać straty do rywali. Po trafieniu Coreya Jeffersona doprowadzili do remisu, a już w kolejnej akcji trójka Jarosława Zyskowskiego dawała im prowadzenie 51:48. Oznaczało to, że o ostatecznym zwycięzcy zadecyduje czwarta część meczu. W niej Start potrafił prowadzić trzema punktami, ale ostatnie akcje należały do gospodarzy. Bardzo ważną trójkę trafił ponownie Zyskowski, a rzuty wolne na punkty zamieniał Demetrius Brown. To drugie zwycięstwo Kotwicy z Grzegorzem Arabasem jako trenerem tego zespołu. Problemem zespołu z Gdyni były straty – w całym meczu popełnili ich aż 18.
Najlepszym zawodnikiem Kotwicy był Demetrius Brown, który zdobył 22 punkty i sześć zbiórek. Robert Rothbart zdobył dla Startu 22 punkty i 11 zbiórek.
Sobota
Rosa Radom – Jezioro Tarnobrzeg 81:82
Po wyrównanym początku spotkania przewagę zaczęli zdobywać gracze trenera Wojciecha Kamińskiego. Po trafieniu JJ Montgomery’ego Rosa wygrywała 19:10, a Amerykanin miał już na koncie 10 punktów. W pierwszej części meczu słabiej spisywał się Jakub Dłoniak, czyli najlepszy strzelec Jeziora. Tarnobrzeżanie w drugiej kwarcie pokazali, że nie przyjechali do Radomia, aby łatwo się poddać. Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy po kolejnym trafieniu Montgomery’ego Rosa prowadziła 10 punktami, ale właśnie wtedy wspaniałą serią – 13:0 – popisali się zawodnicy trenera Dariusza Szczubiała. W tym fragmencie wyróżniał się Dawid Przybyszewski, który rzucił dwie trójki. Spotkanie w kolejnych kwartach było bardzo wyrównane. Częściej na prowadzeniu był zespół gości, ale nie potrafił wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Cztery minuty przed końcem spotkania po rzucie JT Tillera Jezioro wygrywało 75:68. Po akcjach Montgomery’ego i Wise’a w samej końcówce Rosa zmieniła sytuację – wygrywała 81:79. Trener Dariusz Szczubiał poprosił o przerwę. Na rzut z ósmego metra szybko zdecydował się Jakub Dłoniak, który nie zawiódł i dał swojemu zespołowi prowadzenie. Dwóch rzutów w ostatnich akcjach nie wykorzystał Wise i to tarnobrzeżanie mogli cieszyć się z wygranej.
Najlepszym strzelcem Jeziora był Jakub Dłoniak, który rzucił 26 punktów. W ekipie Rosy wyróżniał się Nic Wise, który zdobył 22 punkty.
Piątek
Kotwica Kołobrzeg – Polpharma Starogard Gdański 80:65
Udany debiut trenerski Grzegorza Arabasa. W ekipie Polpharmy nie zagrali kontuzjowani Ben McCauley i Jawan Carter. Do gry wrócił za to Martynas Andriuskevicius. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gracze Kotwicy. Po trafieniu z dystansu Corey’a Jeffersona prowadzili 17:9, z czego Amerykanin zdobył już 10 punktów. Później kołobrzeżanie wygrywali już 11 punktami dzięki trójce Łukasza Wichniarza. W drugiej kwarcie Polpharma starała się gonić rywali, ale udało się to dopiero pod koniec tej części meczu. Trafienie Marcina Nowakowskiego zbliżyło gości na zaledwie jeden punkt do ekipy Kotwicy. W kolejnej części meczu lepiej grali jednak zawodnicy z Kołobrzegu. Po rzutach wolnych Ty Walkera szybko wyszli na dziesięciopunktowe prowadzenie. Polpharma odpowiadała rzutami Urosa Mirkovicia, ale trafienia Jessiego Sappa i Jarosława Zyskowskiego dawały Kotwicy przewagę 66:51. Od tego momentu starogardzianie nie potrafili wrócić już do gry i bezpośrednio zagrozić gospodarzom. Goście w całym meczu popełnili aż 19 strat. Gospodarze zdobyli o dziewięć punktów więcej z linii rzutów wolnych i zaliczyli aż osiem bloków (pięć Ty Walkera).
Po 15 punktów dla Kotwicy zdobyli Jarosław Zyskowski i Sean Mosley (dodał do tego osiem zbiórek i osiem asyst). W ekipie Polpharmy najlepszy był Uros Mirković - zdobył 18 punktów i osiem zbiórek.
AZS Koszalin – Start Gdynia 68:50
Mecz rozpoczął się od zdecydowanego prowadzenia gospodarzy. Po trafieniu Seka Henry’ego z dystansu AZS wygrywał już 11:4. Później koszalinianom udało się powiększyć przewagę do 10 punktów dzięki trójce Łukasza Wiśniewskiego. W drugiej kwarcie rzuty wolne Tomasza Andrzejewskiego zbliżyły Start do rywali na zaledwie cztery punkty. Później obydwie drużyny były bardzo nieskuteczne, ale to AZS zachował więcej zimnej krwi. Właśnie dlatego po kolejnej akcji Wiśniewskiego prowadził 36:27. Trafienie Bartłomieja Wołoszyna w połowie kolejnej części meczu oznaczało, że koszalinianie wygrywali już 14 punktami. Gdynianie starali się zbliżać do zespołu trenera Zorana Sretenovicia, ale bezskutecznie. Do końca spotkania to AZS dominował na parkiecie i nie pozwalał na wiele Startowi. Rzut z dystansu Artura Mielczarka w ostatniej kwarcie dawał gospodarzom przewagę 20 punktów. Zespół trenera Davida Dedka popełnił aż 20 strat i miał problemy ze skutecznością rzutów za dwa punkty. Pięciu zawodników drużyny z Koszalina zdobyło 10 lub więcej punktów.
Najlepszym zawodnikiem AZS był Łukasz Wiśniewski, który zdobył 16 punktów, pięć zbiórek i pięć asyst. Robert Rothbart rzucił dla Startu 14 punktów.