1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
18pkt
6
King Szczecin
17pkt
7
Start Lublin
17pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
16pkt
9
PGE Spójnia Stargard
16pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
16pkt
11
Zastal Zielona Góra
15pkt
12
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15pkt
13
Tauron GTK Gliwice
14pkt
14
MKS Dąbrowa Górnicza
14pkt
15
Arriva Polski Cukier Toruń
13pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

Zapowiedź: 5,5 centymetra przewagi

Autor:
Zapowiedź: 5,5 centymetra przewagi
Przeczytasz w 4 minuty

Boleśnie zranieni w Ostrowie koszykarze AZS będą chcieli zrehabilitować się w meczu z Notecią.


Mecz zostanie rozegrany w najbliższą sobotę w Koszalinie (hala Gwardii, ul. Fałata 34). Początek spotkania o 18.30. W pierwszym meczu lepszy był AZS, który wygrał 86:77, głównie dzięki 28 punktom i 12 zbiórkom Steffona Bradforda. W zespole Noteci najlepszy był Gabe Martin – 22 punkty i 13 zbiórek.


Koszalinianie mają ambicję znalezienia się po raz pierwszy w historii w play-offach. Żeby to zrealizować, nie mogą w pojedynku z Notecią stracić punktu. Zresztą nikt w Koszalinie nie wierzy, że AZS może w konfrontacji z zespołem z Inowrocławia okazać się słabszą drużyną. A czy może? Może! By tak się stało, gracze AZS muszą zrobić tylko jedno: zagrać tak, jak w ostatnim, przegranym 79:100 meczu ze Stalą Ostrów…

- Po serii ciężko wywalczonych zwycięstw zdawałem sobie sprawę, że musi przyjść słabsze spotkanie. I przyszło – wyjaśnia Piotr Baran, trener AZS Gaz Ziemny. – Nie znaczy to, że jesteśmy w jakimś dołku. Dokonaliśmy analizy naszej przegranej i koncentrujemy się na przyszłości. A ta najbliższa to pojedynek z Notecią – twierdzi Baran.

Tym razem koszalinianie będą musieli poradzić sobie bez swojego lidera – Chadneya Graya. Gray doznał bowiem kontuzji kolana, i na razie nie wiadomo, jak długo będzie musiał odpoczywać. – Nie wiem, czy absencja Graya w meczu z Notecią to osłabienie – zastanawia się Baran. – W pojedynku tym planuję dać szansę gry dotychczasowym dublerom. Będę starał się grać szerokim składem – zdradza jedno ze swoich przedmeczowych założeń koszaliński szkoleniowiec.

W sobotę kibice będą zapewne świadkami wielu koszykarskich popisów. Bo Noteć choć przegrywa, to stara się grać widowiskowo. Szczególnie groźny duet tworzą Maciej Raczyński z Krzysztofem Mielczarkiem. Na dodatek oba zespoły nie lubią gry obronnej. Noteć w tym sezonie straciła najwięcej (2253) punktów w lidze, zaś AZS w tym rankingu zajmuje miejsce tuż za nią (2049 pkt.).

Zespół z Inowrocławia przeżywa w tym sezonie spore kłopoty. Zawirowania finansowe towarzyszyły już ostatniemu wyjazdowi inowrocławian do Anwilu Włocławek. – Nic mi oficjalnie o tych trudnościach Noteci nie wiadomo – ucina wszelkie w tej sprawie spekulacje Bogusław Kowalski, prezes AZS. – Mecz AZS z Notecią rozpocznie się zgodnie z terminarzem rozgrywek – zapewnia Kowalski.

- Dlaczego zdecydował się Pan prowadzić zespół, któremu ciężko myśleć o zwycięstwach? – zapytałem Siergieja Żełudoka, trenera Noteci. – Bo to olbrzymie wyzwanie. Mając nieco mniejsze umiejętności indywidualne, musimy nadrabiać ambicją i taktyką. Różnie to nam wychodzi, ale co najważniejsze, w każdym meczu dajemy z siebie wszystko – mówi białoruski szkoleniowiec.

W pierwszym, rozegranym w Inowrocławiu pojedynku AZS Gaz Ziemny pokonał Noteć 86:77. Bohaterem tego spotkania był Steffon Bradford. Skrzydłowy koszalinian zdobył 28 punktów. Dobre recenzje po tym występie zebrał także Dawid Witos (16 pkt. i 7 zbiórek). W drużynie Noteci prym wiedli amerykański rozgrywający Gabe Martin (22 pkt.) i serbski rzucający Ivan Kuburovic (15 pkt.). Po piętnaście punktów na swoim koncie zapisali także Łukasz Żytko i Maciej Raczyński. – To był ostatni występ Noteci w tak silnym składzie. Obecnie to już nie ta sama drużyna – wspomina tamto spotkanie Baran. Dziś rzeczywiście jest to już zupełnie inny zespół. Średnia wzrostu sześciu najbardziej eksploatowanych w pojedynku ze Śląskiem przez trenera Żełudoka graczy wynosi… 192,5 cm a najwyżsi w zespole są nominalny skrzydłowy Krzysztof Mielczarek i rozgrywający Bartosz Sarzało [na zdjęciu]. Dla porównania zawodnicy AZS mają do dyspozycji średnio 5,5 centymetra więcej.

Przed meczem powiedzieli:

Paweł Kowalczuk, środkowy AZS Gaz Ziemny Koszalin: O jedno miejsce w play-offach zabiegają aż cztery drużyny. W tym gronie obok nas są także zespoły warszawskiej Polonii, bydgoskiej Astorii i wrocławskiego Śląska. Nadal zatem liczymy się w tym wyścigu. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z sytuacji, jaka panuje w Noteci. Ale wiem, że to zwycięstwa nam nie ułatwi. W sobotę będziemy mieli za przeciwnika ambitnie grający zespół, który z pewnością będzie dużo biegał. Czeka nas zatem sporo latania. Nie ma co marudzić… taka jest nasza praca.

Kamil Wójciak (obrońca Noteci): Jedziemy powalczyć do Koszalina. Jeśli będziemy przegrywać, to chcemy, aby te wyniki nie uciekały powyżej dwudziestu punktów. Nie chcemy kolejnych upokorzeń i sensacji, jak to miało miejsce w spotkaniu z Anwilem. Nie znam osobiście Piotra Barana i nie wiem jakie porachunki będzie miał z naszym zesołem. Spotkanie będzie dla nas ciężkie, a największe zagrożenie jest ze strony Chaudnaya Graya. Choć również jego dwóch kolegów ciężko będzie zatrzymać. To oni stanowią o sile zespołu i czasami sami wygrywają spotkania.

4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

146 zdjęć17.12.2024

MKS Dąbrowa Górnicza - Dziki Warszawa

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych