Zwycięstwo na koniec
W ostatnim meczu fazy grupowej ULEB Cup Anwil Włocławek łatwo wygrał z Panionosem Ateny 65:58. Na parkiecie szalał Robert Witka, którego 16 punktów w trzeciej kwarcie ustawiło mecz i pozwoliło włocławianom przetrwać szarżę Greków w ostatnich minutach.
\r
Po porażce w Słupsku kibice nie odwrócili się od drużyny i licznie przybyli na mecz kończący zmagania wicemistrzów Polski w europejskich pucharach. Koszykarze mieli więc szanse zrehabilitować się za mecz z Czarnymi, co też skwapliwie wykorzystali.\r
\n\r
\nOd pierwszych minut włocławianie postanowili narzucić Grekom swój styl gry. Anwil sukcesywnie powiększał prowadzenie, które w siódmej minucie wynosiło osiem punktów (16:8), w piętnastej zaś już dziesięć (29:19). Panionos miał duże problemy z zatrzymaniem Brenta Scotta, który do przerwy rzucił 11 punktów i miał aż 6 zbiórek. Skuteczni byli również Swanson (7 pkt, 4 przechwyty) oraz Witka (8 pkt, 3 zbiórki). \r
\n\r
\nPo przerwie rozpoczął się show w wykonaniu tego ostatniego, który został niedawno wyróżniony w plebiscycie na najpopularniejszego sportowca województwa kujawsko-pomorskiego. Witka, który w rankingu popularności uległ jedynie lekkoatletce włocławskiej Vectry, dzięki swoim zagraniom zebrał burzę oklasków. Kapitan Anwilu trafił trzykrotnie za trzy, nie mylił się z półdystansu a także odważnie zdobywał punkty spod samego kosza. Jego akcje wyprowadziły drużynę wicemistrza Polski na wysokie, bo aż 22 punktowe prowadzenie (60:38 w trzydziestej minucie meczu).\r
\n\r
\nPodrażnieni takim obrotem meczu Grecy sprężyli się i w ostatniej kwarcie zdominowali wydarzenia na parkiecie. Donnel Harvey, który jeszcze w zeszłym sezonie krótko bronił barw New Jersey Nets, wspólnie z Kekelisem odrobili część strat, choć na parkiecie wówczas drużynie Anwilu przebywali już wówczas gracze rezerwowi. - Zagrali zbytnio pod siebie, dlatego tę kwartę wysoko przegraliśmy- mówił po meczu Andriej Urlep, trener Anwilu. -Teraz koncentrujemy się głównie na lidze, bo ona jest dla nas najważniejsza- dodał Słoweniec. \r
\n\r
\nAnwil z bilansem trzech zwycięstw i siedmiu porażek zakończył rywalizację w grupie B pucharu ULEB na miejscu piątym, wyprzedzając drużynę Demon Astronauts. Do awansu do najlepszej szesnastki zabrakło jednego zwycięstwa, bo Panionos który awansował z grupy z czwartego miejsca miał tylko jedną wygraną więcej od wicemistrzów Polski. \r
\n\r
\nAnwil Włocławek- Panionos Ateny 65:58 (18:15, 18:13, 22:12, 5:18)\r
\n\r
\nAnwil: Witka 24 (5), B.Scott 11, Ignerski 11 (1), Swanson 10, Sroka 4, Hajrić 3 (1), Prekevicius 2\r
\nPanionos: Harvey 19 (3), Kekelis 12 (1), Angelopoulos 9, Marmarinos 7, Avery 3 (1), Mavroeidis 3, Eliadis 3, Perperoglou 2\r
\n\r
\n