Rywale Asseco Prokomu w TOP 16
W kolejnej fazie rozgrywek Euroligi mistrzowie Polski trafili do grupy F, gdzie zagrają z TAU, Olympiakosem i AJ Milano.
Na tym etapie rozgrywek nie ma już słabeuszy, dlatego żadne rozwiązanie w tym losowaniu nie byłoby dla sopocian szczęśliwe. Prokom zajął czwarte, ostatnie premiowane, miejsce w sezonie zasadniczym, dlatego trafił dopiero do czwartego koszyka. Zespół trenera Pacesasa nie mógł więc liczyć na mecz chociażby z Albą, z którą o zwycięstwo byłoby znacznie łatwiem.
Tymczasem na drodze mistrzów Polski stanęły zespoły dobrze znane sopockiej publiczności. Z Olympiakosem sopocianie grali już wielokrotnie i mimo że Grecy wygrali większość z tym spotkań, to ostatnie starcie należało do polskiej drużyny. Mistrzowie Polski w swoim pierwszym sezonie w rozgrywkach Euroligi zdołali wygrać nawet jeden mecz wyjazdowy z tą drużyną. Prokom był wtedy jednak znacznie mocniejszą drużyną, a Olympiakos miał poważne problemy finansowe. W tym roku zespół z Vuciciem, Papalauskasem, Greerem, czy Childressem w składzie spisuję się wyśmienicie.
Drugim faworytem grupy jest Tau Ceramica, która od lat znajduje się w czołówce Euroligi. Nie inaczej będzie w tym roku i zwycięstwo w choćby jednym meczu z tym zespołem byłoby sensacją. Dotąd ta sztuka sopockiej drużynie nigdy się nie udała. Najgroźniejszym graczem Tau jest Tiago Splitter, który gra w tej drużynie bez przerwy od 2003 roku. Oprócz niego hiszpański zespół może liczyć na takich graczy jak Rakocević, McDonald, czy Prigioni. Warto zaznaczyć, że rezerwowym w tym zespole jest znany z występów w Sopocie Mustafa Shakur. Amerykanin może jednak nie dojechać do Sopotu, gdyż krążą plotki, że wkrótce kontrakt z nim może zostać rozwiązany.
Trzeci rywal Asseco Prokomu, AJ Milano, to z pewnością zespół w zasięgu mistrzów Polski. Sopocianie w sezonie 2005/06 dwukrotnie grali z włoską drużyną, odnosząc dwa wysokie zwycięstwa. Szczególnie we własnej hali można będzie z tym zespołem pokusić się o niespodziankę. Jednym z groźniejszych graczy w tym zespole jest z pewnością Pape Sow, który także bronił barw Prokomu w poprzednim sezonie. Obrona mistrzów Polski skupi się jednak bardziej na Davidzie Hawkinsie, który jest zdecydowanie najgroźniejszym graczem w składzie AJ Milano.
Dla sopocian będzie to już trzeci występ w fazie Top16. W poprzednich latach mistrzom Polski nie wiodło się jednak w tej fazie rozgrywek najlepiej. Z dwunastu rozegranych meczów udało się wygrać jeden. W tym sezonie o awans znów będzie bardzo trudno, ale sopocianie na pewno nie są bez szans.