1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
18pkt
6
King Szczecin
17pkt
7
Start Lublin
17pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
16pkt
9
PGE Spójnia Stargard
16pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
16pkt
11
Tauron GTK Gliwice
16pkt
12
Zastal Zielona Góra
15pkt
13
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15pkt
14
Arriva Polski Cukier Toruń
14pkt
15
MKS Dąbrowa Górnicza
14pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

Przed BOT Turów - Gipsar Stal: Mówi Saso Filipovski

Autor:
Przed BOT Turów - Gipsar Stal: Mówi Saso Filipovski
Przeczytasz w 7 minut

- Trzy wygrane mecze czynią z nas półfinalistów – mówi przed meczem z Gipsarem Stalą Saso Filipovski, trener Turowa.\r

Damian Chodkiewicz: Jak podsumuje Pan rundę zasadniczą w wykonaniu Turowa?

Saso Filipovski: Runda zasadnicza zaliczona została do okresu uwieńczonego sukcesem. Jesteśmy usatysfakcjonowani z tego, co osiągnęliśmy. W sumie, to od początku sezonu mówiono nam, że powinniśmy zająć drugie miejsce. Zresztą, mieliśmy zająć lepsza pozycję niż rok temu. I myślę, że to się nam udało. Gdybyśmy zajęli miejsce w pierwszej czwórce było by naprawdę dobrze, a że udało nam się zająć drugie miejsce, to jest jeszcze lepiej. Jestem zadowolony z całego otoczenia. Zgorzelec to wspaniałe koszykarskie miasto. Wszyscy tutaj kochają koszykówkę i chętnie ją oglądają. Dziękuje wszystkim fanom, którzy wspomagają koszykarzy podczas meczów. Jest to naprawdę bardzo potrzebne. Jak to mówią, doping to szósty zawodnik na boisku. Kolejną rzeczą jest bardzo dobre zaplecze. Zespół rządzący klubem stara się stworzyć nam najlepsze warunki pracy. Wykonują swoją robotę perfekcyjnie. Tutaj chylę głowę w stronę pana prezesa, Arkadiusza Krygiera. Stara się on, by wszystko było dopięte na ostatni guzik. Zawodnicy dostają pensję na czas, nie ma z tym problemów. Poza tym, mamy piękną halę, na której możemy grać, kiedy tylko tego potrzebujemy, po kilka godzin dziennie. Dobrze jest mieć taką pomoc od zarządu klubu, dlatego że pracuje się wtedy bardzo profesjonalnie. Poza tym, jeśli chodzi o zawodników, to są to ludzie, którzy mają bardzo dobre charaktery, dogadują się i wykonują polecenia. Zresztą, oni kochają koszykówkę i grają dla sportu, a nie dla sławy. Ciężko pracują i naprawdę efekty tego są widoczne. Także sezon jest bardzo udany - dobre wyniki, no może poza dojazdem na mecze. Praktycznie wszędzie mamy strasznie daleko. Mieszkamy na granicy kraju i aby dotrzeć w jakieś inne miejsce, potrzeba około dziesięciu godzin jazdy, a jak wiadomo, koszykarze są wysocy i mają potem pewne problemy, czy to z kolanami, czy z plecami, ale zawsze staramy się przyjmować to z kamienną twarzą. Można w ogóle powiedzieć, że warunki mamy komfortowe, a wszystko jest wysokiej jakości.

Przegrany mecz z Czarnymi to wypadek przy pracy, czy za wszelką cenę chcieliście grać ze Stalą Ostrów w play-off?

Nie, w zasadzie ten mecz nic nie mógł zmienić, oczywiście jeśli chodzi o nas. Gdybyśmy go wygrali, nie zmieniłoby to nam przeciwników w play-off. Natomiast jeśli chodzi o Czarnych, to były tam pewne kalkulacje. Gdyby oni przegrali i Ostrów by wygrał, to Czarni mogliby odpaść z fazy ply-off i dlatego nie chciałem, by ten mecz grany był na sto procent możliwości chłopaków. Dragisa Drobnjak nie grał, bo ma problemy z plecami i nie chciałem ryzykować. Gracze, którzy grali mało minut wcześniej, w tym meczu zagrali o wiele więcej. Mogli pokazać, co naprawdę potrafią. Dobrze, że atmosfera była przyjazna. Dużo kibiców i dobra koszykówka, to wspaniale spędzone popołudnie. Jeśli chodzi o nas, to wciąż myślimy tylko o play-off i to była swego rodzaju motywacja do gry, a raczej jej brak, dlatego że gdy nie chcesz złapać kontuzji, ani nie musisz wygrać meczu, to możesz pograć sobie troszkę lżej i że tak powiem, możesz odpocząć na boisku. I to będzie chyba jedyny powód, dlaczego przegraliśmy ten mecz z Czarnymi. Teraz jesteśmy zdrowi i przygotowani na play-offy.

Przeciwnikiem Turowa będzie Stal Ostrów. Jest Pan zadowolony z takiego stanu rzeczy?

Teraz już nie ma słabych zespołów. Na przykład Polpharma, która jest na ósmej pozycji, ma bardzo dobry skład. Mogą wystawić wielu dobrych zawodników na praktycznie każdą pozycję. Będą na pewno bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem dla Prokomu. A jeśli chodzi o nas, to już dwa razy wygraliśmy ze Stalą, ale szanujemy tę drużynę. Wiemy, że mają wielu doświadczonych graczy, dobrych strzelców z dystansu. Poza tym, mój kolega po fachu ma również ogromne doświadczenie i będzie to również swego rodzaju starcie trenerów. Jesteśmy dobrze przygotowani pod względem i taktycznym i fizycznym do play-off, więc liczę na udane występy moich podopiecznych. Będziemy się starali pokonać Ostrów, jednakże wiemy o tym, że nie będzie to łatwe. Mamy poza tym tę determinację, dzięki której myślimy realnie o półfinałach. To nam pomaga. Bynajmniej mi to pomaga.

Pod jakim kątem będzie Pan przygotowywał zespół do tego meczu?

W zasadzie tak samo, jak do każdego innego meczu. Praktycznie przez cały sezon, starłem się przygotować chłopaków do każdego kolejnego meczu w ten sam sposób, czyli gra po grze, trening po treningu, dzień po dniu. Nigdy nie myśleliśmy, co będzie dalej. Liczyło się dla nas tylko to, co będzie podczas następnego meczu i wydaje mi się, że ta filozofia „dnia po dniu” przyniosła skutki, a raczej efekty. Nie skupialiśmy się na tych przeciwnikach, którzy przyjadą grać z nami za dwa , czy trzy tygodnie. Myśleliśmy tylko o tym, co będzie zaraz, za pierwszym zakrętem. Krok po kroku, trening po treningu. Aktualnie przygotowujemy się do meczu z Ostrowem, a ćwiczymy tak samo, jak przed każdym innym meczem w sezonie zasadniczym. Skupiliśmy się na trzech zwycięstwach, dlatego że wygrywając pierwszy mecz, nie możesz być pewny tego, że wygrasz i kolejny. Trzeba się do tego odpowiednio przygotować. Trzy wygrane mecze, czynią z nas półfinalistów i do tego właśnie dążymy.

Zdradzi Pan co nieco jakiejś specjalnej taktyki?

Staramy się wychwycić słabe punkty przeciwników i ukryć nasze słabe punkty. To jedynie tylko cząstka tego, co staramy się osiągnąć przed meczem. Dążymy do wyższej formy i skuteczności. Ostrów ma wielu dobrych graczy obwodowych, rzucających. Mają również zawodników z doświadczeniem z NBA, czy z Euroligi i z całą pewnością nie będzie to łatwe, ale jesteśmy przygotowani na to zarówno mentalnie, jak i fizycznie, więc postaramy się ich pokonać.

Którego z zawodników Stali Ostrów wielkopolski obawia się Pan najbardziej?

W zasadzie, to Tony Akins jest dobrym rozgrywającym i motorem drużyny. Wojciech Szawarski ma świetnie ułożoną rękę i jest niezły w rzutach z dystansu. Nate Erdmann ma doświadczenie z Euroligi, grał we Francji i naprawdę ten facet wiele potrafi. Michael Ansley – jego doświadczenie z NBA wiele robi. Dalej, Kevin Palacios, co prawda jest rekrutem trenera Kowalczyka, ale to jest również siła tej drużyny. Wojciech Żurawski jest wysokim i silnym graczem, który może nas często blokować. Wszyscy ci gracze mają doświadczenie. Arturs Brunins jest świetnym leworęcznym rzucającym. W zasadzie każdy zawodnik może być dla nas ogromnym zagrożeniem. Jest taka zasada: „Dasz im palec, to oni zabiorą całą rękę.”.

Czy nie żałuje Pan, że właśnie Wojciecha Szawarskiego nie ma Pan w swojej drużynie?

Nie znałem go przyjeżdżając, tutaj do Zgorzelca, na początku sezonu. Wielu trenerów mówiło, że jest dobrym, profesjonalnym graczem. Wiem, że gra z ogromnym poświęceniem na boisku. W ogóle, to podoba mi się styl jego gry. Jest to świetny strzelec z dystansu, ale i nie boi się wejść pod kosz. Poza tym, szybkie kontrataki nie są dla niego żadnym problemem. Cenię jego jakość, bo ma ją na pewno i to wysoką jakość.

Spotka się zespół obrony z zespołem ataku. Będzie to niezła mieszkanka wybuchowa. Co może Pan o tym powiedzieć?

Filozofia obrony, to filozofia obrony. Ja starałem się przez cały sezon, by drużyna skupiała się na obronie, ale i też grała dobry, szybki atak. Zresztą to, jak gra drużyna, zależy od trenera. Większość drużyn ma wielu dobrych rzucających, graczy z większym doświadczeniem niż my i w rzeczywistości to mogą oni nam pokrzyżować plany. Są drużyny, gdzie praktycznie każdy może grozić rzutem z dystansu. W mojej drużynie pracuje się bardzo ciężko. Gramy koszykówkę zespołową, a nie na własne, prywatne statystyki. A tak poza tym, w każdym meczu staramy się zagrać coraz to lepszy atak. Wiadomo, że obrona nam wychodzi, bo widać to po punktach, ile ich tracimy w meczu. Zdarzają się też takie mecze, gdzie obrona schodzi troszkę na dalszy plan, a atak jest priorytetem. Jednakże, z całą pewnością, naszym znakiem firmowym jest obrona i będziemy ją grali, bo gdyby nie to, to nie byłoby tych wyników, które osiągnęliśmy. Co do Stali, to postaramy się ograniczyć ich rzucających i myślę, że z tą obroną, która teraz sobie wypracowaliśmy, będziemy w stanie ich pokonać.

ORLEN

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

90 zdjęć23.12.2024

Arriva Polski Cukier Toruń - Tauron GTK Gliwice

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych