Hit w Warszawie dla Energa Trefla!

Energa Trefl Sopot pokonał na wyjeździe Legię Warszawa 88:78 w sobotnim hicie 10. kolejki ORLEN Basket Ligi.
Na początku spotkania kontuzji doznał Michał Kolenda, co dodatkowo utrudniało rotację gospodarzom (wcześniej urazy mieli już Ojars Silins i Matthias Tass). W pewnym momencie sopocianie zanotowali serię 0:8 i po trójce Dylana Addae-Wusu byli lepsi o pięć punktów. Po późniejszej akcji Jakuba Schenka różnica wzrosła do dziewięciu punktów. Legia miała spore problemy ze swoim atakiem, a dzięki trafieniu z dystansu Raya Cowelsa po 10 minutach było 13:22. Drugą kwartę Legia rozpoczęła od serii 7:0 - dzięki trafieniom Carla Ponsara i Race’a Thompsona przegrywała więc już tylko dwoma punktami. Po chwili ten drugi doprowadził już do remisu. Szymon Zapała i Kenny Goins sprawiali jednak później, że to Energa Trefl miał przewagę. Po rzutach wolnych Schenka różnica wynosiła nawet 10 punktów! Straty lekko zmniejszył Thompson, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 41:48.
Po przerwie zespół trenera Heiko Rannuli ponownie zmniejszał dystans. Kolejne zagrania duetu Carl Ponsar - Race Thompson pozwoliły zbliżyć się na punkt! Mindaugas Kacinas i Ray Cowels ciągle utrzymywali jednak przyjezdnych na prowadzeniu. Andrzej Pluta oraz Jayvon Graves sprawiali jednak, że Legia ciągle była bardzo blisko. Po 30 minutach było zaledwie 61:63. Graves zaraz na początku czwartej kwarty dawał ekipie z Warszawy prowadzenie. Jak się okazało - tylko na chwilę. Zespół trenera Mikko Larkasa poprawił się w obronie, co przeniosło się także na zdecydowanie lepszy atak. Dzięki kolejnym zagraniom Kenny’ego Goinsa i Dylana Addae-Wusu ich przewaga wzrosła aż do 14 punktów. Tego gospodarze już nie byli w stanie odrobić. Ostatecznie Energa Trefl zwyciężył 88:78.
Najlepszym zawodnikiem gości był Kenny Goins z 16 punktami i 4 asystami. Race Thompson zdobył dla gospodarzy 24 punkty i 12 zbiórek.









































