Krzysztof Koziorowicz: Bez chowania głowy w piasek

- Nie chowam głowy w piasek, mimo że nie prowadziłem zespołu od 5 lat. Padło zapytanie, by pomóc w trudnym momencie. PGE Spójnia to klub, na którym bardzo mi zależy. Po krótkim zastanowieniu postanowiłem przyjąć ofertę - mówi Krzysztof Koziorowicz, trener PGE Spójni Stargard.
Ogromna niespodzianka w 26. kolejce ORLEN Basket Ligi. PGE Spójnia Stargard, która przegrała pięć meczów z rzędu, pokonała na wyjeździe Kinga Szczecin 81:73. To dziewiąte zwycięstwo stargardzian w tym sezonie.
I pierwsze pod wodzą nowego-starego szkoleniowca - Krzysztofa Koziorowicza, który doskonale zna stargardzki klimat. To on wprowadził zespół do OBL w sezonie 2017/2018. Kilka miesięcy później przestał pełnić funkcję trenera. Cały czas był jednak przy klubie, będąc odpowiedzialnym za inne kwestie.
Teraz - po ponad pięcioletniej przerwie - wraca do zawodu, zastępując na tym stanowisku Macieja Raczyńskiego. 68-letni trener jest najstarszym szkoleniowcem pracującym obecnie w ORLEN Basket Lidze.
- Nie chowam głowy w piasek, mimo że nie prowadziłem zespołu od 5 lat. Było takie zapytanie i sugestia, by pomóc w trudnym momencie. PGE Spójnia to klub, na którym bardzo mi zależy. Po krótkim zastanowieniu postanowiłem przyjąć ofertę - tłumaczy Krzysztof Koziorowicz.
Ten w debiucie przegrał z WKS Śląskiem Wrocław, ale już w drugim meczu pokonał Kinga Szczecin. To piekielnie ważne zwycięstwo w kontekście utrzymania zespołu na poziomie ORLEN Basket Ligi.
- Ten mecz pokazał, że możemy postawić rywalom twarde warunki. Zatrzymaliśmy Kinga na 73 punktach, co jest bardzo dobrym wynikiem. Wszyscy wiemy, że szczecinianie są bardzo ofensywnie grającym zespołem. Nam też udało się przełamać, grając na ponad 40-procentowej skuteczności. Każdy gracz dołożył cegiełkę do zwycięstwa i zasługuje na uznanie - mówi.
- Widzę, że w zespole pojawiło się więcej spokoju i rozsądku. Na tym chcemy bazować w kolejnych spotkaniach - dodaje.
Stargardzianie mają w kadrze sześciu obcokrajowców, ale nie planują wpłacać do kasy PLK 100 tys. zł, by móc grą całym zestawem zawodników zagranicznych. W ostatnim spotkaniu poza składem był Jayden Martinez.
PGE Spójnia z bilansem 9-17 zajmuje 15. miejsce w ORLEN Basket Lidze. Warto dodać, że cztery inne zespoły mają tyle samo zwycięstw. W sobotę stargardzianie zagrają kluczowy mecz z MKS Dąbrowa Górnicza (8-18).
- Dużo trudniejsze - z różnych względów - będzie spotkanie z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Będzie wyjątkowa presja i my musimy sobie z nią poradzić. Będziemy jednak w sposób normalny przygotowywać się do tego spotkania, bo nie chcemy doprowadzić do tego, by przemotywować zawodników - zaznacza Krzysztof Koziorowicz.