Kacper Marchewka: Jest dobrze, a może być jeszcze lepiej
- Przed każdym meczem słyszę: “nie bój się, graj odważnie, bo na treningach trafiasz regularnie”. Na parkiet wychodzę z dużą pewnością siebie. To zasługa trenerów - mówi Kacper Marchewka.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych z bilansem 7:5 plasuje się w górnej części tabeli ORLEN Basket Ligi. Dużą rolę w tym zespole odgrywają Polacy, na których trener Andrzej Adamek odważnie postawił przed rozpoczęciem rozgrywek. W tym gronie jest Kacper Marchewka, który do Wałbrzycha trafił po dwóch latach gry w klubie z Gdyni.
- Prawdą jest, że Górnik też na Polakach stoi. Trener dał szansę Polakom, mimo że żaden z nas nie odgrywał wiodącej roli w swoich zespołach. Tu musimy grać i myślę, że to wychodzi całkiem nieźle - mówi 22-letni zawodnik.
Marchewka pozytywnie zaskakuje na parkietach ORLEN Basket Ligi. W każdym meczu gra ponad 13 minut, w których średnio notuje 4,4 punktu i 1,2 zbiórki (sumarycznie jest już blisko tego, co miał po 30 meczach w Arce w zeszłym sezonie). Jest także aktywny w defensywie. Trener Adamek postawił na niego, mając doświadczenie nabyte podczas współpracy w kadrach młodzieżowych. W grze Marchewki imponuje pewność siebie. Nie waha się przy oddawaniu rzutów.
“Czy to jest inny Kacper Marchewka?” - pytamy gracza Górnika Zamek Książ Wałbrzych.
- To jest ten sam Kacper Marchewka, ale po prostu moja gra wynika z zaufania trenerów, którzy poświęcają mi dużo czasu przed i po treningach. Staram się im za to odwdzięczyć na parkiecie. Po treningach dużo pracuję z trenerem Zoranem Carapiciem. Mamy dużo treningów rzutowych i wychodzi to całkiem nieźle. Przed każdym meczem mamy taką rozmowę, podczas której zawsze słyszę: “nie bój się, graj odważnie, bo na treningach trafiasz regularnie”. Jeśli mam pozycję, to staram się ją brać, nie wahać się. Kluczowa jest dobra decyzyjność - odpowiada Marchewka.
- Zawsze chciałoby się więcej, bo jestem ambitnym człowiekiem, ale ogólnie jestem zadowolony z postępów w mojej grze i tego jak wyglądam w tym sezonie oraz z faktu, że jestem zdrowy w 100 procentach - mówi.
Ciekawostką jest fakt, że zawodnik mógł trafić do Górnika Zamek Książ już w trakcie minionego sezonu. Trener Andrzej Adamek bardzo naciskał na transfer młodzieżowca, ale ostatecznie do niego nie doszło i zawodnik pozostał w Arce do końca sezonu. Latem znów zadzwonił trener Adamek. Tym razem udało się podpisać umowę.
- Nie rozpamiętuję już tego, choć faktycznie było bardzo blisko. Nie udało się z różnych względów, ale cieszę się, że znów współpracuję z trenerem Adamkiem, którego znam z czasów kadry U-18 - podkreśla zawodnik.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych w 13. kolejce zagra z Tauron GTK Gliwice, a w kolejnym tygodniu przyjedzie do Gdyni na mecz z AMW Arką. Będzie to wyjątkowe spotkanie dla 22-letniego Marchewki. - Nie mogę się doczekać, gdy zobaczę dawnych znajomych - mówi.