Miodrag Rajković: Idziemy w dobrą stronę
- 31 asyst i 43 zbiórki - to są świetne liczby. W poprzednich meczach mieliśmy z tym pewne problemy, dlatego narzekałem na grę zespołu. Graliśmy brzydko. Produkowaliśmy za małą liczbę asyst i mówiłem, że w ten sposób nie wygramy. Teraz to poprawiliśmy i efekty od razu są widoczne. Tak właśnie powinniśmy grać w każdym spotkaniu - mówi Miodrag Rajković, trener Śląska Wrocław.
WKS Śląsk Wrocław miał w ostatnich dniach bardzo napięty grafik. Wrocławianie wygrali turniej w ramach Pekao S.A. Superpucharu Polski (dwa spotkania), później przegrali z Falco w Lidze Mistrzów, a w ostatnią niedzielę okazali się słabsi od GTK Gliwice, co było sporą niespodzianką. To było bardzo słabe spotkanie w wykonaniu podopiecznych Miodraga Rajkovicia, którzy dali się całkowicie zdominować ekipie z Gliwic.
18-krotnym mistrzom Polski bardzo zależało na rehabilitacji, dlatego do spotkania z AMW Arką Gdynia podeszli dużo bardziej skoncentrowani na realizacji własnych założeń. To była znacznie lepsza wersja WKS Śląska, który pokazał, że drzemie w nim ogromny potencjał.
- Dla nas to było bardzo istotne spotkanie, by wrócić na odpowiednią ścieżkę i odbudować morale po dwóch porażkach z rzędu. W ostatnim czasie mieliśmy pewne małe problemy z chorobami, urazami, co nas nieco wybijało z rytmu, ale nie chcemy tego brać za wymówkę przy porażkach z Falco i GTK. Przed meczem miałem lekkie obawy ze względu na ofensywny styl gry Arki Gdynia. Trener Gronek jest znany z tego, że jego zespoły grają bardzo ofensywnie. Przygotowaliśmy pewne schematy w defensywie, które zadziałały. Zawodnicy świetnie zrealizowali wszystkie moje założenia, co przyniosło efekt w postaci pierwszego zwycięstwa w PLK. Gratulacje dla moich graczy - mówił po meczu trener Miodrag Rajković.
- W meczu z Arką pokazaliśmy na co nas stać. Oczywiście nadal nie jesteśmy na tym poziomie, na którym chcieliśmy być, ale to był mecz, który pokazał, że idziemy w dobrą stronę - dodał szkoleniowiec WKS Śląska Wrocław.
Wrocławianie zagrali bardzo dobrze w ofensywie, zdobywając 100 punktów i notując aż 31 asyst. Pięciu zawodników przekroczyło granicę 10 i więcej punktów. Najwięcej (19) uzbierał środkowy Reggie Lynch. 17 punktów i 9 asyst miał Isaiah Whitehead.
- 31 asyst i 43 zbiórki - to są świetne liczby. W poprzednich meczach mieliśmy z tym pewne problemy, dlatego narzekałem na grę zespołu. Graliśmy brzydko. Produkowaliśmy za małą liczbę asyst i mówiłem, że w ten sposób nie wygramy. Teraz to poprawiliśmy i efekty od razu są widoczne. Tak właśnie powinniśmy grać w każdym spotkaniu - powiedział Miodrag Rajković.
- Ten mecz jest przykładem tego, jak mamy grać w kolejnych spotkaniach. Myślę, że to jest droga, którą musimy podążać - podkreślił Adrian Bogucki, autor 18 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst.
WKS Śląsk Wrocław w następnym tygodniu zagra z Rytas Wilno (na wyjeździe) w ramach Basketball Champions League i z Treflem Sopot w ORLEN Basket Lidze.