Nowi obcokrajowcy w OBL. Na kogo zwrócić uwagę?
Jak co roku w ORLEN Basket Lidze pojawią się zupełnie nowi obcokrajowcy. Kogo warto obserwować już od pierwszej kolejki sezonu 2024/25? Kto może zostać nową gwiazdą rozgrywek?
Souley Boum (MKS Dąbrowa Górnicza)
25-letni obrońca może być jednym z największych zaskoczeń tego sezonu. Boum dopiero będzie debiutował na Starym Kontynencie - spędził sześć lat w NCAA (rok przerwy, trzy uczelnie), a ostatnio grał w G League. Kluczowe w tym momencie może okazać się to, jak przystosuje się do gry w ramach przepisów FIBA. W sparingach pokazywał, że może być jednym z ofensywnych liderów ekipy z Dąbrowy Górniczej. MKS w przeszłości udowadniał, że potrafi ściągać do Polski prawdziwe “perełki”. Czy będzie tak też tym razem?
Stefan Djordjević (AMW Arka Gdynia)
Serb po wielu latach spędzonych w ojczyźnie i grze w Lidze Adriatyckiej, w poprzednich rozgrywkach zdecydował się na występy w hiszpańskiej ekstraklasie. Teraz przenosi się jednak do Gdyni, gdzie liczy na sporo minut na parkiecie i dużą rolę w ataku. Sparingi pokazały, że tak może to rzeczywiście wyglądać - silny podkoszowy udowadniał w nich także niezłą technikę. Djordjević dodatkowo z pewnością skorzysta na treningach z niezwykle doświadczonym Adamem Hrycaniukiem.
Victor Gaddefors (Arriva Polski Cukier Toruń)
Victor Gaddefors jest młodszym bratem Antona, którego w Polsce znamy z gry w ekipach z Krosna i Lublina. Nowy zawodnik Arriva Polskiego Cukru sporo lat spędził we Włoszech, a dodatkowo występował też w swojej ojczyźnie oraz we Francji, a nawet na Tajwanie. Jest czynnym reprezentantem Szwecji i trzeba podkreślić, że ma w niej ważną rolę. Nie inaczej będzie w Toruniu - skrzydłowy dzięki świetnym warunkom fizycznym może okazać się przydatny nie tylko w obronie, ale przede wszystkim w ataku.
Emmanuel Lecomte (Polski Cukier Start Lublin)
Belg ma za sobą grę w NCAA, G League, a także w czołowych ligach europejskich: hiszpańskiej, niemieckiej i francuskiej. Dodatkowo występował w reprezentacji swojego kraju, także na mistrzostwach Europy. Ma dopiero 29 lat, ale ostatnio leczył dość poważną kontuzję i jego transfer do Lublina mógł być uznany za ryzykowny. Lecomte w sparingach był jednak świetny, a sam podkreśla, że nie odczuwa już skutków urazu. To może być ofensywny lider Polskiego Cukru Startu, a może nawet całej OBL?
Kameron McGusty (Legia Warszawa)
Legia postawiła na strzelca, którego kariera dopiero może nabierać rozpędu! Po zakończeniu przygody w NCAA w drużynach uczelni Oklahoma i Miami, Amerykanin rewelacyjnie radził sobie w drugiej lidze włoskiej. Te występy przełożyły się na transfer na wyższy poziom - do CSP Limoges we Francji. Teraz McGusty będzie próbował podbić ORLEN Basket Ligę! Mierzący 196 cm może być bardzo niewygodny dla rywali, a jego łatwość w zdobywaniu punktów powinna przełożyć się na wyniki ekipy ze stolicy.
Luther Muhammad (PGE Spójnia Stargard)
PGE Spójnia miała pewne zawirowania przed sezonem - wystarczy przypomnieć, że tego zawodnika wybierał jeszcze Sebastian Machowski, a prowadził go będzie Andrej Urlep. Nie zmienia to faktu, że Amerykanin może być liderem zespołu. Taką właśnie rolę pełnił w poprzednich rozgrywkach w Pyrinto Tampere w Finlandii, zdobywając średnio blisko 22 punkty na mecz! Czy w ORLEN Basket Lidze Muhammad również będzie odgrywał tak ważną rolę w ofensywie?
Luke Nelson (Anwil Włocławek)
Reprezentant Wielkiej Brytanii ma zostać motorem napędowym nowego Anwilu, prowadzonego teraz przez Selcuka Ernaka. Nelson grał już na naprawdę wysokim poziomie w Hiszpanii, Niemczech i we Francji. Ostatnie dwa lata spędził w London Lions, gdzie miał szansę do pokazania się w Europucharze. Dobre warunki fizyczne, a także łatwość w zdobywaniu punktów sprawiają, że ma możliwości, aby stać się jednym z nowych ulubieńców wymagających fanów z Włocławka.
Tarik Phillip (Trefl Sopot)
Kolejny kadrowicz z Wielkiej Brytanii i były zawodnik London Lions w ORLEN Basket Lidze. I tutaj - podobnie jak w przypadku Nelsona - ponownie można spodziewać się, że będzie jednym z liderów zespołu. Grał już w przeszłości w czołowych ligach: hiszpańskiej, włoskiej, czy izraelskiej, ma doświadczenia z występów w europejskich pucharach. W meczach towarzyskich pokazywał się z dobrej strony, a dodatkowo stworzy mocny duet obwodowy z MVP ostatniego finału, czyli Jakubem Schenkiem.
Jeremy Senglin (WKS Śląsk Wrocław)
Zespół z Wrocławia postawił na graczy obwodowych ze sporym doświadczeniem. Jednym z nich jest Jeremy Senglin, który grał już w G League (w Long Island Nets razem z Isaiahem Whiteheadem), a także we Francji, Niemczech, Hiszpanii, Izraelu i Włoszech. Trener Miodrag Rajković widzi w nim rozgrywającego, który będzie idealnie współpracował m. in. z Marcelem Ponitką. Amerykanin ma spore możliwości ofensywne i należy spodziewać się, że szybko stanie się czołowym strzelcem zespołu.
Sindarius Thornwell (Zastal Zielona Góra)
Duży transfer Zastalu! Amerykanin ma za sobą aż 164 rozegrane spotkania w NBA - w Los Angeles Clippers, New Orleans Pelicans oraz Orlando Magic (jego rekord to 20 punktów rzucone w 2018 roku). Później występował także w Ratiopharmie Ulm i Bursasporze oraz w rosyjskim Saratowie. W Zielonej Górze liczą przede wszystkim na jego duże umiejętności gry w ataku - stać go na zdobywanie kilkunastu punktów na mecz. Thornwell z pewnością ma wszystko, aby stać się liderem Zastalu w całym sezonie 2024/25.
Isaiah Whitehead (WKS Śląsk Wrocław)
Z grą Amerykanina w klubie z Wrocławia na pewno wiązane są spore nadzieje - chociaż w sparingach nie pokazywał zawsze najwyższej formy. Stoją za nim jednak doświadczenie i umiejętności indywidualne. Whitehead rozegrał 89 spotkań dla Brooklyn Nets w latach 2016-2018, a jego rekord w NBA to 24 punkty. Zna się także z wcześniej wspomnianym Jeremym Senglinem - występowali razem w Long Island Nets w G League. Ma już też doświadczenia z gry w Europie - chociażby w MHP Ludwigsburg i Besiktasie Stambuł.
CJ Williams (Polski Cukier Start Lublin)
Kolejny zawodnik w ORLEN Basket Lidze z doświadczeniami z gry w najlepszej lidze świata. CJ Williams rozegrał 53 spotkania dla Los Angeles Clippers i Minnesota Timberwolves - dodatkowym “smaczkiem” jest fakt, że w tym pierwszym klubie spotkał się z… Sindariusem Thornwellem! Ostatnio występował już w Europie m. in. we Włoszech i Francji, a niedawno w Rumunii. To kolejny strzelec, który wraz z Emmanuelem Lecomtem może stworzyć niezwykle niebezpieczny duet obwodowy.
James Woodard (King Szczecin)
Amerykanin może być ważną częścią układanki trenera Arkadiusza Miłoszewskiego. Absolwent uczelni Tulsa sporo czasu spędził już w Europie - doskonale dzięki temu zna styl gry w koszykówce FIBA, dodatkowo sprawdzał się zarówno w Koszykarskiej Lidze Mistrzów, jak i w Europucharze. Rzuty za trzy punkty, a także dobra współpraca na pick’n’rollach - tego mogą spodziewać się po nim kibice w Szczecinie. Czy stać go na regularne zdobywanie kilkunastu punktów na mecz?
Siim-Sander Vene (Stal Ostrów Wielkopolski)
Niezwykle ciekawy transfer w Ostrowie Wielkopolskim! Reprezentant Estonii ma mnóstwo doświadczenia z gry w silnych europejskich zespołach, nawet w Żalgirisie Kowno w Eurolidze! Ma świetną renomę i “papiery” na to, aby stać się gwiazdą ORLEN Basket Ligi w obecnych rozgrywkach. Nominalnie powinien występować na parkiecie jako silny skrzydłowy, ale być może momentami zobaczymy go też na “trójce” i “piątce”. Ta uniwersalność może okazać się niezwykle przydatna dla Stali.